reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Planuję się z położną prowadzącą umówić prywatnie na witanie Lenki na świecie, więc trzymajcie kciuki aby się zgodziła.

no to trzymam kciukasy!!!

Witam was serdecznie :)))

Ja też tak jak Daga dalej się męczę z mega katarem, oczy łzawią mi strasznie. Chyba nam Dagsila ta piękna piątkowa zdradliwa pogoda zaszkodziła...
Dziś więc pod kocykiem poleżę, na 16ta do szkoły rodzenia, a później do lekarza. Mam nadzieję,że
wszystko u małej dobrze.

życzę udanej wizyty i czekamy na info
 
reklama
Elma co do diety... ja już nic oprócz ryżu i gotowanego mięsa jeść nie mogłam a było tylko gorzej, no i bez kropel to się nie obyło. Tym bardziej że mój Janek kolkował do ukończenia 1 roku!! I pediatra sama kazała podawać najpierw saba a jak to nie pomogło to kazała eksperymentować... Mam nadzieję że tym razem będzie lepiej
Aga...do roku???:szok::szok::szok:. Ja bym chyba w depresje wpadła. Moja Weronika miala straszne kolki, gazy i do tego problemy z kupkami. Doszlo do tego,że wylądowalysmy w szpitalu. Na szczęście przeszło jak skończyła 3 m-ce. My też próbowaliśmy rożnych specyfików i życie uratowałao nam dopiero GRIPE WATER. Co do diety matki karmiacej, ja jadłam tylko chleb, dotowane mięso , ryż i piłam herbatę a kolki i tak były. Dlatego później już starałm sie jesc w miare normalnie. jednak tak jak pisalam wcześniej, ja byłam od początku na butelce i też miałam straszne kolki. Mój brat natomiast nie miał nic, wiec liczę na to,że może teraz moje drugie dziecko też nie będzie mialo....oby:tak::-D
 
Elma co do diety... ja już nic oprócz ryżu i gotowanego mięsa jeść nie mogłam a było tylko gorzej, no i bez kropel to się nie obyło. Tym bardziej że mój Janek kolkował do ukończenia 1 roku!! I pediatra sama kazała podawać najpierw saba a jak to nie pomogło to kazała eksperymentować... Mam nadzieję że tym razem będzie lepiej

Wielokrotnie słyszałam opinię, że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego, więc teraz będziesz miała z górki:-). Za to ja raczej przechlapane, z Olą ominęły mnie wszelkie kolkowo laktacyjne atrakcje
 
witam wszystkie kwietnióweczki - u nas noc spokojna choć mała wierciła się dość długo - własnie wróciłam z przychodni - dostałam skierowanie na badania z terminem 6 tygodni po porodzie :)
 
Wielokrotnie słyszałam opinię, że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego, więc teraz będziesz miała z górki:-). Za to ja raczej przechlapane, z Olą ominęły mnie wszelkie kolkowo laktacyjne atrakcje
Magda, nie strasz!!! Ja liczę, że będzie jeszcze spokojniejsze. Wystarczy, że starsza jest teraz "żywym srebrem"
 
Wielokrotnie słyszałam opinię, że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego, więc teraz będziesz miała z górki:-). Za to ja raczej przechlapane, z Olą ominęły mnie wszelkie kolkowo laktacyjne atrakcje

też tak słyszałam i po cichu na to licze...hehe. Weronika kolkowa, anty wózkowa, anty łóżeczkowa, więc liczę ,że synuś będzie spokojniutki:). U mojej mamy się sprawdziło...:)
 
Cześć mamuśki....pobieżnie nadrobilam i widzę że żadnego zajączka nam nie przybyło.

Kwiatku, Dagsilko-bidulki ....trzymam kciuki za WAS!
Daga- a TY nie rycz bo Margolka nie wyjdzie wtedy bo nie chcę żeby jej mama zaplakana była:no:więc zaciskaj zęby moja droga -wszystkie jesteśmy z Toba

Ja dopiero wstałam..noc jakaś taka do doopy, wczorajszy dzień zresztą też...wstałam wczoaj lewą noga i nic mi nie wychodziło, na nic nie miałam siły, spaliłam kotlety, pokłóciłam się z Pioterem..tzn nakrzyczałam na niego- ale nie wie czemu, rzucałam butami po domu ze złości:szok:itp....
Te nerwy spowodowane byly chyba tym, ze Antek wczoraj się ruszał mniej intensywnie niż np w sobote i ja sobie powkecalam nie wiadomo co....i wyzywalam sie na Piotrku jak próbowal mi wytłumaczyc ze moze jest bardziej leniwy, ze wazne ze sie rusza a ja dalej swoje...dzis wszystko wrociło do normy....
 
Ano Wroneczko do roku… kolki były tak straszne że młody każdorazowo aż siniał, zieleniał i w ogóle … straszne te wspomnienia:baffled::baffled:. Próbowaliśmy odstawić krople po 4 m-cu, i potem co miesiąc… udało się dopiero po roku. Nieprzespane noce i dnie, wyglądałam już jak zombie:baffled:. Dopiero w 2 miesiącu życia Janka udało nam się trafić na to co jemu pomogło… też byliśmy w szpitalu jak miał 6 tygodni. Porobili mu wszystkie badania od głowy po dupkę dokładnie, krew, mocz, stolec … no wszystko… i nic nie znaleźli. Stwierdzili że to najnormalniejsze kolki tylko że tak strasznie to przechodzi i kazali szukac ratunku w kroplach. Próbować wszystkich dosłownie ...
Co do diety to lekarka kazała mi przejść na modyfikowane bo wyglądałam jak wrak człowieka. Próby jakiegokolwiek wzbogacenia mojej diety kończyły się jeszcze gorszymi kolkami.

Co do różnic między kolejnymi dziećmi :-p To powiem wam że ja byłam ruchliwa, brat jeszcze bardziej niż ja, a siostra… no cóż my dwoje razem wzięci to pikuś przy niej :-p
Ale i w druga stronę. Koleżanka ma dwie córcie… i obie spokojne ale nie flegmy, i z żadną nie miała problemów kolkowych ani jedzeniowych…
 
Kamisia mnie lekarz kazał liczyć. Kładziesz się, ręka na brzuch i czekasz na efekty wizualne i dotykowe. Jak w ciągu godziny ruszy się minimum 6 razy (Młoda wyrabia ten limit w 10minut) to jest ok i nie ma się czym przejmować. Jak jest mniej, to "budzimy" dziecko (pospacerować, napić się soku, POKRZYCZEĆ) i znów liczymy kolejną godzinę. Pojawi się 6,czyli ok. A jak nie, jedziemy do szpitala, mówimy,że małe się słabo rusza, robią KTG i odsyłają uspokojoną mamusię do domu. Tak brzmi dosłowny przepis mojego doktora:-). Moja Młoda też ma dni świra i dni leniwca, ostatnio więcej tych pierwszych, ku uciesze mojego męża (jak się wczoraj do brzucha przytulił, to go córcia po policzku skopała i miał straszny ubaw :-D).
 
reklama
Do góry