Poza takim bólem przy karmieniu, mam podobne problemy jak Ba ;/. Z cycków leci mi kropelkami. Niby Adaś coś tam ciągnie, ale biedak po godzinie harówki przy cycku dalej nienajedzony, a ja zcierpnięta. Na początku w ogóle nie chciał piersi, bo przywykł do flaszki, więc kupiłam laktator, ale po pól godzinie pompowania osiągałam zawrotną ilość ok 30 ml pokarmu w butelce ;/, udręka niesamowita. Teraz jesteśmy na bebiku i cycku, ale rozważam całkowite odstawienie go od piersi, bo męczymy się przy tym oboje

. Z resztą takie mieszanie pokarmów nie jest zdrowe, dzieciątko może nabawić się kolek. Także, może z miesiąc jeszcze pomieszamy, a później się okaże.
Co do herbatek, to mój Adaś upodobał sobie glukozę (zagotowana woda z odrobiną cukru), czasem daję mu do picia herbatkę rumiankową i próbowałam z koprem włoskim, ale jakoś nie specjalnie polubił jego smak.