Cześć dziewczyny, piszę tylko, żeby się pożegnać i życzyć Wam dużo zdrówka
moja ciąża niestety nie przetrwała, ale od początku wiele wskazywało na to, że się długo nie utrzyma (bardzo małe przyrosty bety, plamienia, coraz silniejsze skurcze). 1.09, w dniu rozpoczęcia 6 tygodnia, znowu zaczęły się silne skurcze i mocne krwawienie, które trwało cały tydzień. W poniedziałek moja ginekolog potwierdziła na USG, że zarodka już nie ma. Tyle dobrego, że macica sama się ładnie oczyściła i dostaliśmy z mężem zielone światło do starań od następnego cyklu. Kwietniową mamą w 2025r nie będę, ale mimo bólu straty jestem pełna nadziei, że przyszłość przyniesie mi zdrową i szczęśliwą ciążę. Trzymajcie się i wszystkiego dobrego dla Was wszystkich!