Oj mi to już prawie codziennie poród ( i to naturalny) się śni, czy dotrwam do planowanej cc, czy jednak pójdzie coś wcześniej jeszcze dzisiaj syn mi mówił że śniło mu się że już urodziłam masakra z tym . 3 dziecko a stresuje sie jakby było pierwsze.Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam problemy ze snem. Pobudka o 3 rano i przewracanie z boku na bok. Nie sądziłam, że końcówka ciąży będzie męcząca, a przynajmniej nie aż tak... Teraz nawet zwykłe zmywanie mnie męczy... Na całe szczęście ubranka wyprasowane, jedynie rzeczy dla siebie musze ogarnąć. Pozostało jeszcze wyprać pokrowce z fotelika, wózka i chicco baby hug (ale najpierw trzeba to wygrzebać z piwnicy)
Coraz częściej nachodzi mnie wizja porodu... Zastanawiam się jak to będzie, czy samo się zacznie, czy skończy się cc jak pierwszy poród, czy będę musiała starsze dziecko komuś podrzucić w środku nocy bo akcja się zacznie itp...
Dzisiaj już tyle narobiłam że sama jestem w szoku.
Ciągle mam kłucia z lewej strony w żebrach
Aż ciągnie mnie kręgosłup