reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Też byłam zdziwiona, ale chyba najbardziej że będę miała 3 dziewczynkę. Byłam przekonana że będzie wymarzony syn, inaczej się czułam inne zachcianki niż w ciążach z córkami, rodzina mówiła że na pewno syn itd jak mój mąż miał ur to też mu tego syna życzyli, córki też bardzo brata chciały, a jak zobaczymy balon z różowym konfetti były bardzo zawiedzione, normalnie przepłakałam 2dni nie umiałam się pozbierać, mąż wspierał i mówił czy córka czy syn co za różnica ważne że zdrowe. Dziś już jest na szczęście ok ale dalej się tak dziwnie czuję. Wiem glupia jestem zamiast się cieszyć że zdrowe to ja załamka. A oto zdjęcie naszej małej teraz problem z imieniem chyba je nadamy jak się urodzi.


Ja też cały czas myślałam że będę miała dziewczynkę bo już mam jednego chłopczyka. Całkiem inna była dla mnie ta ciąża i od samego początku spodziewać się córci.
O tym że to będzie znowu chłopak dowiedziałam się w tym samym dniu co o podejrzeniu zespołu Downa. Dlatego akurat płeć w tym momencie jest dla mnie najmniej istotna...
Ale rozumiem cię. Każdy ma jakieś ukryte pragnienia. I dobrze że umiesz otwarcie to przyznać 😉 Podobno każdy podświadomie ( lub świadomie) ma upodobaną płeć 😉
 
reklama
Też byłam zdziwiona, ale chyba najbardziej że będę miała 3 dziewczynkę. Byłam przekonana że będzie wymarzony syn, inaczej się czułam inne zachcianki niż w ciążach z córkami, rodzina mówiła że na pewno syn itd jak mój mąż miał ur to też mu tego syna życzyli, córki też bardzo brata chciały, a jak zobaczymy balon z różowym konfetti były bardzo zawiedzione, normalnie przepłakałam 2dni nie umiałam się pozbierać, mąż wspierał i mówił czy córka czy syn co za różnica ważne że zdrowe. Dziś już jest na szczęście ok ale dalej się tak dziwnie czuję. Wiem glupia jestem zamiast się cieszyć że zdrowe to ja załamka. A oto zdjęcie naszej małej teraz problem z imieniem chyba je nadamy jak się urodzi.
rozumiem... jak się za pierwszym razem dowiedziałam, że będzie synek, a nie wymarzona córka to ryczałam jak głupia jeszcze idąc ulicą - wracając od gina... Mąż mnie dopiero pocieszał, że najważniejsze, żeby zdrowe było...
 
reklama
Do góry