reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Ja wpadłam w taki stan po śmierci mojej Mamy, i dwóch ciążach pozamacicznych u mojej Siostry... Poza tym staraliśmy się ponad 3 lata i gdy już przestaliśmy wierzyć zaszłam w ciążę. Niby staram się myśleć pozytywnie, ale głęboko gdzieś z tylu głowy siedzi ta potworna obawa przed taką dziką radością z tego, o czym przecież marzyłam ze wszystkich sił. U podstaw tej obawy leży właśnie paniczny strach przed stratą. Zwłaszcza ostatnio czuję się sama ze sobą jak psychopatka 🤦‍♀️ Pociesza mnie tylko to, że nie jestem tu sama ze swoimi depresyjnymi nastrojami i schizami. To forum jest jak namiastka wizyty u psychoterapeuty 😁
Dokładnie, zawsze raźniej poczytać,że nie tylko ja tak mam.. Czasami naprawdę mi to podchodzi pod psychozy aż jakieś 😁 są dni,że jest fajnie, cieszę się, planuje a są dni,że się budzę o już od rana mam doła, bo "na pewno coś jest nie tak" ..
 
reklama
Przy tym co dzieje się obecnie to ja nie wiem czy śmiertelność osob bez chorób współistniejących, młodych w sile wieku nie jest już większa niż przy zwykłej sezonowej grypie. Przypomnijmy że z koroną walczymy od marca i robi się z tego choroba całoroczna a nie sezonowa jak grypa :/. Poza tym, czy gdyby nie coronavirus to czy osoby z dodatkowymi schorzeniami byłyby skazane na śmierć ? Wydaje mi się, że raczej nie w kazdym przypadku. Być może część dalej by żyła.
Nie chcę negować twojego światopoglądu, mam do niego szacunek. Tak samo jak ty, wyrażam swoje zdanie :)
Ja bym chciala zobaczyc statystyki porównawcze Covid-Grypa- Rak. Co nie zmienia faktu,boje sie i ryzykowac nie zamierzam.
 
Ostatnio w ogóle zamówiłam sobie detektor tętna żeby przetrwać czas do momentu ruchów. Wiem, to tylko gadżet itd. ale chyba z tydzień się zastanawiałam czy zamówić.. z jednej strony obawa,że nie znajdę tętna i wpadnę w panikę,z drugiej - przecież i tak już panikuje 🤷 zobaczymy co to z tego wyjdzie jak mi dotrze przesyłka i jak to się sprawdzi 😌 ma któraś z Was?
 
Dokładnie, zawsze raźniej poczytać,że nie tylko ja tak mam.. Czasami naprawdę mi to podchodzi pod psychozy aż jakieś 😁 są dni,że jest fajnie, cieszę się, planuje a są dni,że się budzę o już od rana mam doła, bo "na pewno coś jest nie tak" ..
Dokładnie, ja mam dni ze oglądam sobie ubranka, wyciągam moje magiczne pudełko z ubrankami, jakieś słodkie dzieciaczki na insta a dzień gdzie patrze na te ubranka i bym je pochowała najchętniej na dno szafy i omijam wszystkie zdjęcia małych dzieci
 
Ja już miałam 3 ;) potwierdzające ciążę , później w 10 TC przy wizycie , prenatalne , za chwilę kolejne przy amnio , 28.10 wizyta u mojego gin więc też USG będzie , nie wiem jak po amnio czy kontrolnego nie będzie w klinice, a to jeszcze połowy ciąży nie będzie. No ale jak trzeba to trzeba.
Ja już miałam 6 razy USG
7tc - jeszcze nie widać dzieciątka
8tc - jest dzieciątka
U diabetolog
U prowadzącego gina
U diabetolog
Prenatalne
Nazbierało się tego a to dopiero 14 tc leci
 
Ja już miałam 6 razy USG
7tc - jeszcze nie widać dzieciątka
8tc - jest dzieciątka
U diabetolog
U prowadzącego gina
U diabetolog
Prenatalne
Nazbierało się tego a to dopiero 14 tc leci
Jej ja tyle to nawet nie będę miała przez całą ciaze 🤣 tu mi się należy 3na cała ciąże, ale zrobimy dodatkowe ok 25-27tygodnia 3d na pamiątkę i tyle, strasznie mnie to uczy cierpliwości tymbardziej jak widzę wasze usg i że co chwilę macie zdjatko 😜🤷🏼‍♀️
 
reklama
Ja wpadłam w taki stan po śmierci mojej Mamy, i dwóch ciążach pozamacicznych u mojej Siostry... Poza tym staraliśmy się ponad 3 lata i gdy już przestaliśmy wierzyć zaszłam w ciążę. Niby staram się myśleć pozytywnie, ale głęboko gdzieś z tylu głowy siedzi ta potworna obawa przed taką dziką radością z tego, o czym przecież marzyłam ze wszystkich sił. U podstaw tej obawy leży właśnie paniczny strach przed stratą. Zwłaszcza ostatnio czuję się sama ze sobą jak psychopatka 🤦‍♀️ Pociesza mnie tylko to, że nie jestem tu sama ze swoimi depresyjnymi nastrojami i schizami. To forum jest jak namiastka wizyty u psychoterapeuty 😁

Mam tak samo, trochę lepiej było po usg prenatalnym, wreszcie pozwoliłam sobie wierzyć, że ta upragniona ciąża jest prawdziwa, teraz małymi kroczkami do przodu, mam nadzieję, że jak poczuję ruchy to też będę spokojniejsza. Do tego pogoda, covid i zamknięcie w domu na pracy zdalnej nie pomaga
 
Do góry