W tygodniu w ktorym jest kolezanka lekarz jeszcze nie uslyszy bicia serca. A poki nie uslyszy bicia serca to nie moze stwierdzic czy ciaza tak naprawde jest czy jej nie ma. Piszesz dziewczynie z wykrzyknikami jakby ona temu winna byla. Pojdzie do lekarza teraz i co? Lekarz jej powie-Pani puknij sie w glowe, bo na tym etapie nie ma jeszcze serca. W tak wczesnej ciazy-czyli przed 7 tygodniem, lekarz nic nie poradzi. Nawet jak bedzie lezala plackiem i brala luteine(bo nic innego jej nie da) to i tak nie ma gwarancji, ze to pomoze. Jak sama pisalas doswiadczenia. I nie twierdze tutaj, ze cos w jej ciazy jest nie tak-niektore tak maja. Wszystko jest dla niej nowe i ma prawo miec duzo watpliwosci. Po to tutaj przyszla, zeby mogla sie pozalic, napisac co ja niepokoi, a nie po to zeby ktos jej pisal takie farmazony. A jej obawy sa jak najbardziej uzasadnione. Tez wole myslec na zapas, niz obudzic sie potem “z reka w nocniku”. Nie kazdy ma szefa, ktory caluje pracownika po stopach, ktory bedzie dbal o bezpieczenstwo kobiety w ciazy na stanowisku pracy. Moze nie ma mozliwosci w pracy skorzystac z toalety 1000razy dzienni. A mdloaci sa bardzo czeste i nie wiem jak ty, ale majac mdlosci wolalabym byc nad kibelkiem a nie na stanowisku w pracy... troche wiecej empatii i zrozumienia. Nikt nikomu nie dal prawa na tym forum, zeby pisac do drugiego w chamski sposob z wykrzyknikami. Draznia cie jej posty-to na nie nie reaguj, a nie obrazasz kolezanka. Tak te posty sa obrazliwe wzglem niej.