reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

o kurcze, jakie wariatki :D
mi to obojętne kto co wrzuca.
z drugiej strony na Facebooka i insta też wrzucamy i liczymy się z tym że to internet.
gdybym miała 12 lat to mogłabym się martwić że nie wiem kto siedzi po 2 stronie. ale serio jeśli wrzuci się zdjęcie z brzuszkiem, czy nawet ślubne to co ktoś mógłby zrobić z tym zdjęciem? nie wiem jak musiałabym się rozkręcić i jaka treść wrzucać żeby ktoś miał w stosunku do mnie zle zamiary :p to jest internet. ale chyba na mamusiowym forum nie przesiaduja jacyś fetyszysci którzy jaraja się kobietami z brzuchem :D maja od tego profile na insta hihi

ale jeśli sporo dziewczyn poczuje się przez to bezpiecznie to why not ?



no i fajnie :) ja chyba nie mam takiej opcji bo chyba tylko @Biegi93 jest z Wrocka/Czestochowy
Tak tak, ja na codzień z mężem mieszkam w Kamieńcu Wr. ale do rozwiązania siedzę z wygody u rodziców. Potem wracam już z mała do Wrocławia :D chociaż moja mama ostatnio po swoich bardzo głębokich przemyśleniach ze oboje z mężem pracujemy z dziećmi i pewnie co chwile będziemy chorzy i ona nam Miśki do Wrocka nie odda hahaha :D babcia już kompletnie zwariowała :p
 
reklama
ja się przyznam że nie jestem żadnym stalkerem :D ale lubię wejść na wątki dziewczyn i popatrzec na zdjęcia testów, czy pierwszych usg. mam takie zboczenie i bardzo lubię ten etap przypomina mi się ta ekscytacja w pierwszych tygodniach ❤️
 
znów mi zjadło posta [emoji2957][emoji2957]
Witajcie, chciałam wam napisać że jakoś przetrwałam ten wczorajszy dzień, nie było łatwo ale byłam silna. oczywiście nie obyło się bez łez, a jak pojechałam do malutkiej ( nie lubię określenia na cmentarz) i zobaczyłam cały pomniczek w białych różach( bo każdy kto przychodził do Kornelki przynosił 2 białe róże) to już całkiem poleciało... i gdy tak stałam i płakałam nad grobem jednego dziecka to w brzuszku zaczęło drugie kopać... Ehhh nie potrafię opisać co wtedy czułam, ale serce mało mi nie pękło. Wtedy zrozumiałam że kocham ich tak samo mocno i nie mogę pozwolić aby Mikołaj się stresował przeze mnie... resztę dnia spędziliśmy z mężem, leżeliśmy i wspominaliśmy naszą córeczkę.
Zawsze będzie obecna w naszym życiu i zawsze będzie w naszych sercach[emoji7]

A ja muszę być silna, tak jak silna była Kornelka, walczyła o każdy dzień swego życia... Więc Ja będę teraz silna dla moich dzieci, aby wiedzieli że mają silną mamę.

Dziewczyny przepraszam, że nie odp na wasze posty Ale potrzebowałam tych dwóch dni wyciszenia, aby poukładać sobie wszystko w głowie. Dziękuję za każde słowo wsparcia [emoji8] pozdrawiam
Kochana....wiem co czujesz.... Ja mam w Pl na cmentarzu w 1 grobie nasze 2 córeczki i ukochaną Babcię... Dla mnie zawsze to ciężkie przeżycie, ale z czasem to miejsce dało mi jakies ukojenie, że mimo wszystko co nas spotkało to mamy to miejsce gdzie przychodzimy, rozmawiamy, opowiadamy o wszystkim.... Nasza Córcia jak była młodsza to przynosiła dla Siostrzyczek wiatraczki, mam ślicznego aniołka zrobionego na zamówienie w pracowni artystycznej.... Na chwilę obecną cmentarz jest dla mnie tylko miejscem gdzie spoczywa ciało....bo dusza jest w niebie i mam Dziewczynki w moim sercu. Zawsze są obecne w naszym życiu, rozmawiamy i Nich , czesto płaczemy razem.... Potrzebowlam wielu lat, by w jakiś sposób sobie to wszystko co się stało poukładać.... Kiedyś bardzo młody,ale mądry ks powiedział mi podczas spowiedzi coś co mną wstrząsnęło, co zmieniło moje myślenie .... Buntowlam się przeciw Bogu, że odebrał nam 2 córeczki podczas gdy dookoła tyle innych rodzin krzywdzi dzieci..... A ks powiedział do mnie tylko tyle, ze widocznie Bóg przez tak traumatyczne doświadczenia chciał mnie przygotować na coś jeszcze bardziej tragicznego czego nie byłabym w stanie przeżyć nie przezywają tak dogłębnie śmierci własnych dzieci.... Początkowo byłam bardzo oburzona tym wszystkim....ale jak przyszłam do domu i powiedziałam o tym mężowi to zaczęliśmy analizować nasze życie..... Prawda jest fakt, ze przeżyliśmy tu w NO piekło..... Z pewnością znacie historie na temat BV..... Chcieli nam odebrać nasza córkę! Nie będę tu opisywać całej tej historii, bo wątek jest otwarty.... Może kiedyś się otworze na tyle,by Wam o tym napisać.... Jednak wzięliśmy najlepszego adwokata w mieście, na którego wydaliśmy fortunę....ale nie odebrali nam dziecka! Wycofali wszystkie fałszywe zeznania!.... Teraz córka czeka jeszcze 8lat i potem osiągając pełnoletność sama wytoczy proces BV za zniszczenie Jej dzieciństwa , o uraz psychiczny..... Dopiero wtedy przypomniałam sobie słowa księdza....i prawda jest to, że nie przeżyłabym ani psychicznie ani fizycznie tego przez co musieliśmy przejść gdybym wcześniej nie przeszla już noga przez piekło.... Weszłam do piekla kolejny raz,ale byłam silniejsza niż kiedykolwiek indziej.... Oto moja historia.... Nie uważam siebie za jakaś bohaterkę, ale prawda jest taka, że same nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić jak potrafimy być silne....nawet po tak traumatycznych przeżyciach jakim jest strata kochanego dziecka....
Trzymaj się kochana!
 
U mnie jest podobnie. 10 lat temu również byłam na forum BB.... Dziewczyny były różne .... Oczywiście były i takie, kt wywoływały afery, wykorzystywały „znajomość” Twoich intymnych/rodzinnych sytuacji i potrafiły perfidnie napisać na forum coś co kogoś zabolało...czy nawet mogło w jakoś sposób poniżyć....
Jednak zdecydowana większość była Ok. Do dnia dzisiejszego utrzymuję kontakt z kilkoma dziewczynami z BB, byłyśmy chyba na forum Mamusie z Norwegii..czy jakoś tak... Z kilkoma udało się nam spotkać u nas w domu w NO jak nasze dzieckiaczki miały coś Ok 2lat.... Z innymi kilka lat później.... Super są takie znajomosci. Wiadomo, że z każdym nie da się nam dogadać ,ale są tezmimtakie, z którymi się zżywasz i czujesz się świetnie w ich towarzystwie. Ja cały czas utrzymuję świetne kontakty z dziewczynami. Dzielimy się swoimi radościami, pocieszamy w trudnych chwilach... Jednak uważam, że musimy być czujne , bo tak jak napisaliście nigdy nie wiemy kto siedzi po 2 stronie komputera/telefonu/iPada... Ja z pewnością nie wrzucę (nawet na zamknięty wątek swoich zdjęć, zdjęć rodziny czy dzieci).....

ehh, to bardzo nieładnie te dziewczyny się zachowywały :-( :( mi osobiście nie przeszkadza otwarty wątek, bo nie pisze o niczym co ktoś mógłby wykorzystać przeciwko mnie, ale jak już przejdziemy tam to nie wyobrażam sobie żebym miała komuś wytykac czyjeś życie, sytuację rodzinną.. lub to że ktoś nie chce wstawiać zdjęć no już serio przeginka że tak robiły, co to kurde ma na celu.. ja pewnie też nie będę wrzucać ale tak jak mówię mnie jest wszystko jedno. czy ktoś wrzuca czy nie, czy ktoś pisze o rodzinie czy nie.. łączy nas to że jesteśmy tu z jednego powodu - dzidziusie postanowiły do nas zawitać w podobnym czasie :)
 
Co do położnej-deklaracje można złożyć w każdej chwili, nawet nie będąc w ciąży, ale wizyty domowe przysługują na NFZ od 21 tygodnia. I to nie musi być położna z Waszej przychodni, to musi być pani, która „działa” na danym terenie, bo wiadomo, ze nie każdemu się chce dojeżdżać. U mnie w przychodni nie ma położnej, ale dostałam wizytówkę do takiej „lokalnej”. Ma świetne opinie i na pewno niedługo się do niej zgłoszę, choć najbardziej interesują mnie jej usługi po porodzie, a nie przed.
 
A co do forum to ja tez na wielu byłam, chociaż akurat nie o dzieciach. Z niektórymi mam kontakt do dzisiaj, a grupa powstała jakieś 9 lat temu [emoji33] i jak tu któraś napisała ze 150 km do Warszawy to daleko to aż się uśmiechnęłam, bo ja kiedyś na forumowe spotkanie pojechałam pksem z Krakowa nad morze, z przejazdem przez miejscowości w których mieszkały inne dziewczyny. Trwało to 12 godzin, ale jaka była przygoda :) ale ja dość mobilna jestem.
A co do zamkniętego tematu to jestem coraz bardziej za. Czasem bym się tu chciała podzielić czymś z mojej pracy albo w ogóle jakimś szczegółem, ale się boje ze właśnie ktoś mnie „zdemaskuje” a ze mam zajęcia ze studentami, to wolałabym żeby tego nie czytali ;)
 
ja też jestem za zamkniętym.. w ogóle nie wiem, o co cała afera.. zostaną 2 wątki i każdy może wybrać, co lubi
a jak ktoś jest przykry dla innych dziewczyn to się taką personę usuwa i już
na czerwcówkach w ogóle nie miałyśmy jakiś takich chamskich historii.. wiadomo, że jedne dziewczyny są bardziej, drugie mniej wojownicze w obronie swojego zdania, ale nigdy nikt nikomu nie wbijał szpilek i nie robił przykrości.. a z uczciwej i nie agresywnej wymiany poglądów można dużo wynieść.. nawet jeśli jest się tylko obserwatorem ;)
 
Słuchajcie dziewczyny, może nie udzielam się zbyt aktywnie ale czytam Was od deski do deski i śledzę co się u Was dzieje . Nie będę ukrywać , że czytam też inne tematy m.in potrzebuje porady. Czasami coś podpowiem jak wiem itp. Przechodząc do sedna, bo aż się we mnie zagotowało , w jednym z tematów pewna osóbka napisała, że kobiety powyżej 25 roku życia to starsze panie, które nie powinny rodzic dzieci! Czuje się obrażona przez ta osobę i dosłownie zniesmaczona tym, co kobieta o ile to kobieta , bo śmierdzi i prowokacją , jest w stanie coś takiego napisać. Przecież to czytają mamy w różnym wieku , z różnymi historiami i z góry coś takiego pisać . Mało tego zwrócono tej osobie uwagę a ta nic dalej idzie w zaparte. Jestem zszokowana, że można mieć tak mało szacunku do drugiego człowieka i jeszcze głośno o tym mówić . Jestem przerażona tym, że w dzisiejszych czasach wartości przestają się liczyć,tylko kasa , kasa i kasa.
 
Słuchajcie dziewczyny, może nie udzielam się zbyt aktywnie ale czytam Was od deski do deski i śledzę co się u Was dzieje . Nie będę ukrywać , że czytam też inne tematy m.in potrzebuje porady. Czasami coś podpowiem jak wiem itp. Przechodząc do sedna, bo aż się we mnie zagotowało , w jednym z tematów pewna osóbka napisała, że kobiety powyżej 25 roku życia to starsze panie, które nie powinny rodzic dzieci! Czuje się obrażona przez ta osobę i dosłownie zniesmaczona tym, co kobieta o ile to kobieta , bo śmierdzi i prowokacją , jest w stanie coś takiego napisać. Przecież to czytają mamy w różnym wieku , z różnymi historiami i z góry coś takiego pisać . Mało tego zwrócono tej osobie uwagę a ta nic dalej idzie w zaparte. Jestem zszokowana, że można mieć tak mało szacunku do drugiego człowieka i jeszcze głośno o tym mówić . Jestem przerażona tym, że w dzisiejszych czasach wartości przestają się liczyć,tylko kasa , kasa i kasa.
Akurat na glownej mi sie to przewinęło. Kochana ;) nie przejmuj sie, to zapewne jakis marny troll. W takim razie kiedy mamy rodzic? Na 16 lat pierwsze, planowane dziecko? [emoji16] Nie ma, co sobie tym głowy zaprzątac :) dzieciak i tyle
 
reklama
Słuchajcie dziewczyny, może nie udzielam się zbyt aktywnie ale czytam Was od deski do deski i śledzę co się u Was dzieje . Nie będę ukrywać , że czytam też inne tematy m.in potrzebuje porady. Czasami coś podpowiem jak wiem itp. Przechodząc do sedna, bo aż się we mnie zagotowało , w jednym z tematów pewna osóbka napisała, że kobiety powyżej 25 roku życia to starsze panie, które nie powinny rodzic dzieci! Czuje się obrażona przez ta osobę i dosłownie zniesmaczona tym, co kobieta o ile to kobieta , bo śmierdzi i prowokacją , jest w stanie coś takiego napisać. Przecież to czytają mamy w różnym wieku , z różnymi historiami i z góry coś takiego pisać . Mało tego zwrócono tej osobie uwagę a ta nic dalej idzie w zaparte. Jestem zszokowana, że można mieć tak mało szacunku do drugiego człowieka i jeszcze głośno o tym mówić . Jestem przerażona tym, że w dzisiejszych czasach wartości przestają się liczyć,tylko kasa , kasa i kasa.
Masakra się teraz dzieje, ale z takimi ludźmi nie wygrasz... ja ostatnio miałam "spięcie" w przychodni z starszą " Panią" która twierdziła że kobiety po cc nie powinny nazywać się matkami, bo one nie urodziły swoich dzieci tylko poszły na łatwiznę i przeżyły wybociny!!! A owa dyskusja wywiązała się po tym jak pielęgniarka zapytała jakaś młodą dziewczynę jak goi się rana po cc, dziewczyna wykończona, ledwo szła, dziecko płakało itd A ta stara rura głosiła na głos te wywody.
szlag mnie trafił, nawet moja mama która z natury jest okropnie spokojnym człowiekiem już nie mogła wytrzymać, oczywoscie się odezwałam, zgadałam babę jak tylko umiałam ale to jakbyś mówiła do osła, Ty mu tłumaczyć a ten nadal "beczy "
później rozmawiałam z mężem tej dziewczyny i mówił że ledwo uratowali dziecko bo podczas porodu były komplikacje, żona nie ma pokarmu i czuje się złą matką a jeszcze ta baba jej tłumaczyła takie głupoty. szlag !!!

Oczywiście ja nie mam zdania na temat porodów, dla mnie każda kobieta ma prawo decydować jak chce itd, cesarki są i będą, czy są na życzenie kobiety czy potrzebne aby ratować matkę czy dziecko nie wnikam... Dla mnie matka to matka bez względu na to czy urodziła sn czy cc.
A ta baba jeszcze coś na mnie gadała ale już wchodziłam do labolatorium i olałam ją.
Ogólnie Ja mam wrażenie że niektórzy ludzie czekają tylko na okazję żeby doj***ć drugiemu człowiekowi, bez względu na czas czy okoliczności... liczy się to aby wywalić jad i zniszczyć komuś poczucie własnej wartości.
 
Do góry