@sandra1234 cieszę się, trzymam kciuki kochana aby wszystko szło w dobra stronę.
ja do Warszawy mam kawałek, ale od czego jest pendolino wiadomo różnie w praktyce wychodzi. co do koleżanek. ja teraz od kiedy jestem na l4 widzę jak ciężko jest się spotkać z niektórymi. z moją świadkowa widziałam się raptem 2 razy od kiedy jestem w ciąży, z drugą bliska koleżanka również 2 razy... jedynie z ciężarna koleżanka się częściej widzialysmy wiadomo z jakich względów ma więcej czasu (albo i chęci..) ale ogólnie częściej siedzę sama, niż wcześniej. szczerze? jakoś mi to nie przeszkadza.. trochę odpoczelam od tego wychodzenia i spotkań 'na mieście', bo teraz mnie to męczy kiedy mam iść wieczorem np. do pubu i siedzieć przy soczku. wiecie o co mi chodzi.
może ktoś się jeszcze znajdzie do kwietnia będzie można się zorganizować
kurcze, odkurzylam mieszkanie, wymylam włosy a tu 3 strony do przeczytania
ehh.. takich chorych ludzi nie brakuje. miejmy nadzieję że na mamuśkowym forum nie będzie takich zboczencow chyba jeśli by byli to jacyś fetyszysci..Kiedyś też tak myślałam . Do czasu. Kilka razy dostałam sprośne wiadomości na znanej platformie z ogłoszeniami sprzedaży, zdjęcie było bez głowy i naprawdę nie było wyzywające. Oczywiście nie porównuję tamtej strony do zamkniętego forum, które na pewno jest bezpieczniejsze. Ale to uświadomiło mi, że nigdzie nie jest bezpiecznie. Sama również wrzucałam na forum zdjęcia i żałuję po latach . Na fejsie to nikt nie wie, że ja w ciąży jestem . Tam jeśli coś wstawiam dwa razy w roku to nic tajnego - ja jestem na zdjeciach, ale znam odbiorców, znam każdego osobiście. Oczywiście ktoś może skopiować fotkę i wysłać dalej, żaden problem. Tutaj są poruszane tematy dosyć intymne i na pewno zamknięcie tematu nie zaszkodzi - przecież nie jestem przeciwna . Watpię tylko, że coś się zmieni, jeśli chodzi o mój styl pisania. Nigdy na przykład nie podałam imion moich dzieci. To nic takiego przecież, imiona mają zwyczajne i wiele dzieci ma takie. Ale ja nie jestem z dużego miasta i nie chciałabym, aby ktoś ze znajomych mnie tutaj odkrył i podczytywał . Wiem, że niektóre koleżanki korzystają z forum, nie wiem tylko z jakiego i mnie to nie interesuje .
super pomysł z tymi spotkaniamiNapisałaś chyba wszystko to co chciałam napisać. My zawsze przechodziłyśmy na fb. Każdy w sumie prawie wszystko o innych wiedział, po jakimś czasie to już czułam, że to moje dobre koleżanki. Każdą bym na ulicy poznała. Miałyśmy spotkania grupowe, tzn. np. dziewczyny z różnych części Polski przyjeżdżały do Warszawy i się spotykałyśmy. Z dziewczynami z Warszawy też się spotykam, mam jedną swoją ulubioną I jedna dziewczyna z grupy jak się okazało ma szwagierkę u mnie w bloku Jak pojechałam do Trójmiasta to tam też mam kilka dziewczyn i udało nam się spotkać Na tamtych moich grupach nie było już aninomowości, ale było nas mało, po 20 osób. Myślę, że po kilku latach praktycznie codziennego pisania człowiek się już zżywa. Z niektórymi mam kontakt ponad 4 lata, więc to już kawał czasu
ja do Warszawy mam kawałek, ale od czego jest pendolino wiadomo różnie w praktyce wychodzi. co do koleżanek. ja teraz od kiedy jestem na l4 widzę jak ciężko jest się spotkać z niektórymi. z moją świadkowa widziałam się raptem 2 razy od kiedy jestem w ciąży, z drugą bliska koleżanka również 2 razy... jedynie z ciężarna koleżanka się częściej widzialysmy wiadomo z jakich względów ma więcej czasu (albo i chęci..) ale ogólnie częściej siedzę sama, niż wcześniej. szczerze? jakoś mi to nie przeszkadza.. trochę odpoczelam od tego wychodzenia i spotkań 'na mieście', bo teraz mnie to męczy kiedy mam iść wieczorem np. do pubu i siedzieć przy soczku. wiecie o co mi chodzi.
jasne że tak pamiętam że byłaś we Wrocku w zoo więc mniemam że masz niedalekoJa kocham Wrocław [emoji7] moja szwagierka tam mieszka więc kto wie może i nam się uda kiedyś spotkać [emoji6]
może ktoś się jeszcze znajdzie do kwietnia będzie można się zorganizować
kurcze, odkurzylam mieszkanie, wymylam włosy a tu 3 strony do przeczytania