reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

@sandra1234 cieszę się, trzymam kciuki kochana aby wszystko szło w dobra stronę.

Kiedyś też tak myślałam ;). Do czasu. Kilka razy dostałam sprośne wiadomości na znanej platformie z ogłoszeniami sprzedaży, zdjęcie było bez głowy i naprawdę nie było wyzywające. Oczywiście nie porównuję tamtej strony do zamkniętego forum, które na pewno jest bezpieczniejsze. Ale to uświadomiło mi, że nigdzie nie jest bezpiecznie. Sama również wrzucałam na forum zdjęcia i żałuję po latach :cool2:. Na fejsie to nikt nie wie, że ja w ciąży jestem :-D. Tam jeśli coś wstawiam dwa razy w roku to nic tajnego - ja jestem na zdjeciach, ale znam odbiorców, znam każdego osobiście. Oczywiście ktoś może skopiować fotkę i wysłać dalej, żaden problem. Tutaj są poruszane tematy dosyć intymne i na pewno zamknięcie tematu nie zaszkodzi - przecież nie jestem przeciwna :happy:. Watpię tylko, że coś się zmieni, jeśli chodzi o mój styl pisania. Nigdy na przykład nie podałam imion moich dzieci. To nic takiego przecież, imiona mają zwyczajne i wiele dzieci ma takie. Ale ja nie jestem z dużego miasta i nie chciałabym, aby ktoś ze znajomych mnie tutaj odkrył i podczytywał :cool2:. Wiem, że niektóre koleżanki korzystają z forum, nie wiem tylko z jakiego i mnie to nie interesuje :happy:.
ehh.. takich chorych ludzi nie brakuje. miejmy nadzieję że na mamuśkowym forum nie będzie takich zboczencow :D chyba jeśli by byli to jacyś fetyszysci.. :oo2:

Napisałaś chyba wszystko to co chciałam napisać. My zawsze przechodziłyśmy na fb. Każdy w sumie prawie wszystko o innych wiedział, po jakimś czasie to już czułam, że to moje dobre koleżanki. Każdą bym na ulicy poznała. Miałyśmy spotkania grupowe, tzn. np. dziewczyny z różnych części Polski przyjeżdżały do Warszawy i się spotykałyśmy. Z dziewczynami z Warszawy też się spotykam, mam jedną swoją ulubioną :p I jedna dziewczyna z grupy jak się okazało ma szwagierkę u mnie w bloku :p Jak pojechałam do Trójmiasta to tam też mam kilka dziewczyn i udało nam się spotkać :) Na tamtych moich grupach nie było już aninomowości, ale było nas mało, po 20 osób. Myślę, że po kilku latach praktycznie codziennego pisania człowiek się już zżywa. Z niektórymi mam kontakt ponad 4 lata, więc to już kawał czasu ;)
super pomysł z tymi spotkaniami :)
ja do Warszawy mam kawałek, ale od czego jest pendolino :D wiadomo różnie w praktyce wychodzi. co do koleżanek. ja teraz od kiedy jestem na l4 widzę jak ciężko jest się spotkać z niektórymi. z moją świadkowa widziałam się raptem 2 razy od kiedy jestem w ciąży, z drugą bliska koleżanka również 2 razy... jedynie z ciężarna koleżanka się częściej widzialysmy wiadomo z jakich względów ma więcej czasu (albo i chęci..) ale ogólnie częściej siedzę sama, niż wcześniej. szczerze? jakoś mi to nie przeszkadza.. trochę odpoczelam od tego wychodzenia i spotkań 'na mieście', bo teraz mnie to męczy kiedy mam iść wieczorem np. do pubu i siedzieć przy soczku. wiecie o co mi chodzi.
Ja kocham Wrocław [emoji7] moja szwagierka tam mieszka więc kto wie może i nam się uda kiedyś spotkać [emoji6]
jasne że tak :) pamiętam że byłaś we Wrocku w zoo więc mniemam że masz niedaleko :)
może ktoś się jeszcze znajdzie do kwietnia będzie można się zorganizować ;)


kurcze, odkurzylam mieszkanie, wymylam włosy a tu 3 strony do przeczytania :D
 
reklama
nie uważam, że jakoś mało się udzielam, każdy inną pulę wolnego czasu. mam nadzieję, że to nie będzie jakimś kryterium przy zamykaniu grupy.
a propos udzielania to napisałam do 5thavenue bo sama napisała że się rzadko udziela :) a Ciebie otagowałam bo też pisałaś że nie wiesz po co zamknięty :)

napisałam za resztę dziewczyn żeby wyjaśnić.
twój nick przewija się w postach, więc nie pominiemy Cię hehe :)
 
My jak przeszlysmy na zamkniety przy majkwych mamach to kazda napisala cos wiecej o sobie, niektóre dodały fotki. Z czasem powstała grupa na fb, gdzie dodajemy filmiki z dziecmi i organizujemy rozne akcje ;) a piszemy nadal na bb. Zamkniety juz ponad 2 lata tetni zyciem. Część dziewczyn, z tych które mialy możliwość, spotkała się. Ja sama znalazłam tam ekstra kompanki ;) licze, ze i tu nawiążą się przyjaźnie
 
Witam dziewczyny. Lekarz w Poznaniu również stwierdził małowodzie. Wykluczył jednak wady jakichkolwiek narządów płodu, przez które mogłoby być mało wód. Zauważył jednak na usg, że pęcherz płodowy został przerwany, ale samoistnie się zespoił. Zrobił mi więc test, czy wody płodowe nie wypływają, ale na szczęście to wyszło dobrze. Pobrał również wymaz z pochwy, czy nie ma jakiś bakterii. Dostałam również kilka badań krwi do wykonania. Z nerwów nawet nie spytaliśmy, czy chłopiec, czy dziewczynka, ale to nie jest najważniejsze. Mam pić dużo wody oraz dostałam lek Medargin w saszetkach,który ma sprawić, że wód ma narosnąć. W poniedziałek bobas miał 300 gram, a dziś 390, także to jest w porządku. Wszystkie wymiary również jak najbardziej w porządku. Poszukałam papiery z poniedziałkowej wizyty i tam AFI wynosił 3,5cm a dziś 5cm, także mam nadzieje, że będzie dobrze. Kontaktowałam się ze swoim lekarzem i zamiast jechać na wizytę 24, jadę 10, aby sprawdzić, w którym kierunku to idzie. Tyle się dziś nabeczałam, że nic mi się nie chce. Nawet zapomniałam o Was... aaa i mam leżeć, ale nie plackiem. Mam prowadzić kanapowy tryb życia, no i żadnego współżycia, co podkreślił kilka razy. Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Tyle nerwów w tej ciąży, że już chyba nie zdecyduję się na koleje dziecko.

odpoczywaj i prowadz ten kanapowy tryb zycia. Wszystko bedzie dobrze i myśl pozytywnie i spróbuj juz nie płakać bo dzidzia tez bedzie smutna wiem że łatwo powiedzieć ale musimy byc silne chociaz czasem jest naprawde cięzko.
 
znów mi zjadło posta [emoji2957][emoji2957]
Witajcie, chciałam wam napisać że jakoś przetrwałam ten wczorajszy dzień, nie było łatwo ale byłam silna. oczywiście nie obyło się bez łez, a jak pojechałam do malutkiej ( nie lubię określenia na cmentarz) i zobaczyłam cały pomniczek w białych różach( bo każdy kto przychodził do Kornelki przynosił 2 białe róże) to już całkiem poleciało... i gdy tak stałam i płakałam nad grobem jednego dziecka to w brzuszku zaczęło drugie kopać... Ehhh nie potrafię opisać co wtedy czułam, ale serce mało mi nie pękło. Wtedy zrozumiałam że kocham ich tak samo mocno i nie mogę pozwolić aby Mikołaj się stresował przeze mnie... resztę dnia spędziliśmy z mężem, leżeliśmy i wspominaliśmy naszą córeczkę.
Zawsze będzie obecna w naszym życiu i zawsze będzie w naszych sercach[emoji7]

A ja muszę być silna, tak jak silna była Kornelka, walczyła o każdy dzień swego życia... Więc Ja będę teraz silna dla moich dzieci, aby wiedzieli że mają silną mamę.

Dziewczyny przepraszam, że nie odp na wasze posty Ale potrzebowałam tych dwóch dni wyciszenia, aby poukładać sobie wszystko w głowie. Dziękuję za każde słowo wsparcia [emoji8] pozdrawiam
 
Witam dziewczyny. Lekarz w Poznaniu również stwierdził małowodzie. Wykluczył jednak wady jakichkolwiek narządów płodu, przez które mogłoby być mało wód. Zauważył jednak na usg, że pęcherz płodowy został przerwany, ale samoistnie się zespoił. Zrobił mi więc test, czy wody płodowe nie wypływają, ale na szczęście to wyszło dobrze. Pobrał również wymaz z pochwy, czy nie ma jakiś bakterii. Dostałam również kilka badań krwi do wykonania. Z nerwów nawet nie spytaliśmy, czy chłopiec, czy dziewczynka, ale to nie jest najważniejsze. Mam pić dużo wody oraz dostałam lek Medargin w saszetkach,który ma sprawić, że wód ma narosnąć. W poniedziałek bobas miał 300 gram, a dziś 390, także to jest w porządku. Wszystkie wymiary również jak najbardziej w porządku. Poszukałam papiery z poniedziałkowej wizyty i tam AFI wynosił 3,5cm a dziś 5cm, także mam nadzieje, że będzie dobrze. Kontaktowałam się ze swoim lekarzem i zamiast jechać na wizytę 24, jadę 10, aby sprawdzić, w którym kierunku to idzie. Tyle się dziś nabeczałam, że nic mi się nie chce. Nawet zapomniałam o Was... aaa i mam leżeć, ale nie plackiem. Mam prowadzić kanapowy tryb życia, no i żadnego współżycia, co podkreślił kilka razy. Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Tyle nerwów w tej ciąży, że już chyba nie zdecyduję się na koleje dziecko.
W sumie to dobre wiadomości... bo jeśli był jakiś ubytek wody prze przerwanie pęcherza a jest już dobrze, to wody się uzupełnia dzidzia sika cały czas... będzie dobrze... odpoczywaj
 
@pisces @5th_avenue no właśnie, jak masz coś do dodania to piszesz.. czyli raz na jakiś czas. dla mnie ten zamknięty wątek to też nie jest jakiś must have, ale większość dziewczyn jest za tym aby go zrobić.

i z 2 strony się nie dziwię. bo duza cześć z nas udziela się tu kilkanaście razy dziennie, i chcąc nie chcąc są poruszane dość intymne kwestie. od odczuć jakie mamy na dole, nieraz rozmowy o sluzie, czy o tym że jest ciasniej (w kontekście jakiś objawów lub powodów do obaw) poprzez tematy stricte związane np. z naszym libido. być jednak widząc po wyświetleniach zdjęć widać ile osób tu zagląda i czyta nasz wątek, a nie odzywa się wcale. dość krepujace kiedy piszemy codziennie o naszych przeżyciach.

no i dochodzi kwestia danych, wiadomo że nikt nie będzie podawał tutaj adresu i peselu, ale myślę że cześć dziewczyn nie będzie czuło takiej blokady kiedy pisze o jakiś szczegółach. i dodawaniu zdjęć. nie bez powodu wszystkie dodają 'beztwarzowe' fotki :) ostatnio nawet któraś zapytana o fryzurę wspomniała że doda zdjęcie jak będzie zamknięty wątek. i nie dziwie się.
Bo to wszystko zależy jakie sie ma oczekiwania od forum :-)
Jeśli chce sie wrzucać zdjęcia, umawiać, wymieniać telefonami, spotykać itd to oczywiście rozumiem. Ale jeśli chcesz po prostu sie podzielić obawami, zapytać o radę, uspokoić to sorry ale nie sadze żeby ktoś te tysiące postow akurat chciał czytać z ciekawości nie będąc jedną z nas ;-)
nie oszukujmy sie, nasze szyjki, krzywe cukrowe i bóle kręgosłupa nie są specjalnie pasjonujące :D
Osobiście wolę fora otwarte do których każdy moze dołączyć ze swoimi pytaniami niż zamknięte klany :-) ale do wszystkiego trzeba dystansu ;-)
 
Bo to wszystko zależy jakie sie ma oczekiwania od forum :-)
Jeśli chce sie wrzucać zdjęcia, umawiać, wymieniać telefonami, spotykać itd to oczywiście rozumiem. Ale jeśli chcesz po prostu sie podzielić obawami, zapytać o radę, uspokoić to sorry ale nie sadze żeby ktoś te tysiące postow akurat chciał czytać z ciekawości nie będąc jedną z nas ;-)
nie oszukujmy sie, nasze szyjki, krzywe cukrowe i bóle kręgosłupa nie są specjalnie pasjonujące :D
Osobiście wolę fora otwarte do których każdy moze dołączyć ze swoimi pytaniami niż zamknięte klany :-) ale do wszystkiego trzeba dystansu ;-)
też mi się wydaje że to nie jest super pasjonujące :D ale bardzo wiele dziewczyn jest za tym wątkiem a więc dlaczego by go nie zrobić :) będziesz w naszym 'zamkniętym klanie' ale też będzie otwarte dalej to forum dla osób które nie chcą na wątku zamkniętym się udzielać :)

ciekawe tylko kto tam będzie pisał jak sami wstydliwi zostaną :D jeśli by czytaly z ciekawości, z obawy, z porady, to myślę że nie czekalyby aż ktoś za nich poruszy temat, tylko by same napisaly. a jak by napisaly to pewnie by już dalej poszło, przecież my nie gryziermy, to tylko forum :)

mi to nie robi różnicy, ja się nie wstydzę bo nie pisze tu przecież o szczegółach mojego libido czy o stosunkach z pracodawcą :D lub o swojej anatomii. ja mogę wstawić teraz zdjęcia całej swojej osoby i jakoś mi to obojętne :)
nie mam nic do ukrycia.

edit - najwyżej jakiś śmieszek mnie przerobi :D
ale to internet i się z tym liczę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Napisałaś chyba wszystko to co chciałam napisać. My zawsze przechodziłyśmy na fb. Każdy w sumie prawie wszystko o innych wiedział, po jakimś czasie to już czułam, że to moje dobre koleżanki. Każdą bym na ulicy poznała. Miałyśmy spotkania grupowe, tzn. np. dziewczyny z różnych części Polski przyjeżdżały do Warszawy i się spotykałyśmy. Z dziewczynami z Warszawy też się spotykam, mam jedną swoją ulubioną :p I jedna dziewczyna z grupy jak się okazało ma szwagierkę u mnie w bloku :p Jak pojechałam do Trójmiasta to tam też mam kilka dziewczyn i udało nam się spotkać :) Na tamtych moich grupach nie było już aninomowości, ale było nas mało, po 20 osób. Myślę, że po kilku latach praktycznie codziennego pisania człowiek się już zżywa. Z niektórymi mam kontakt ponad 4 lata, więc to już kawał czasu ;)
U mnie jest podobnie. 10 lat temu również byłam na forum BB.... Dziewczyny były różne .... Oczywiście były i takie, kt wywoływały afery, wykorzystywały „znajomość” Twoich intymnych/rodzinnych sytuacji i potrafiły perfidnie napisać na forum coś co kogoś zabolało...czy nawet mogło w jakoś sposób poniżyć....
Jednak zdecydowana większość była Ok. Do dnia dzisiejszego utrzymuję kontakt z kilkoma dziewczynami z BB, byłyśmy chyba na forum Mamusie z Norwegii..czy jakoś tak... Z kilkoma udało się nam spotkać u nas w domu w NO jak nasze dzieckiaczki miały coś Ok 2lat.... Z innymi kilka lat później.... Super są takie znajomosci. Wiadomo, że z każdym nie da się nam dogadać ,ale są tezmimtakie, z którymi się zżywasz i czujesz się świetnie w ich towarzystwie. Ja cały czas utrzymuję świetne kontakty z dziewczynami. Dzielimy się swoimi radościami, pocieszamy w trudnych chwilach... Jednak uważam, że musimy być czujne , bo tak jak napisaliście nigdy nie wiemy kto siedzi po 2 stronie komputera/telefonu/iPada... Ja z pewnością nie wrzucę (nawet na zamknięty wątek swoich zdjęć, zdjęć rodziny czy dzieci).....
 
Do góry