reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

@delicious jestem w stanie zrozumieć Twoje podejście, ale pisząc z perspektywy osoby, która to przeżyla, powiem ze nie bierzesz pod uwage kilku rzeczy. Gdy sie straci dzieciatko, nawet w 1 trymestrze, później trzeba trochę odczekac ze staraniami jesli był zabieg. I to czekanie, podczas gdy mysli sie w ktorym tygodniu juz by sie bylo, gdyby nieszczęście się nie przytrafilo, dodatkowo widzac same ciezarne wokol siebie, potrafi byc przytlaczajace. Ma sie takie poczucie tracenia czasu.. a czas wtedy wolniej plynie. Druga rzecz, ktora mi sie przytrafila, ktora utrudnia dojscie do siebie- na pewno nie każdej to dotyczy- ja powiedzialam o ciazy w pracy bardzo szybko, zeby nie robic nadgodzin. I później powrót do pracy po l4, gdy wiesz ze wszyscy wiedza... pierwsze dni sa delikatnie mowiac kiepskie.

Albo, o, hit w moim przypadku. Laktacja po zabiegu, gdy nie ma kogo karmic.

Takze takie rzeczy sprawiaja, ze nie jest latwo wytlumaczyc sobie- dobrze sie stalo, bo dziecko byloby chore. Moze z perspektywy czasu, dlugiego... u mnie minely 3 miesiące od zabiegu i dopiero niedawno wrocilam do normalnosci.
Możliwe. Tak naprawdę nie wiem jakie emocje by mną targały. Nie dowiem się dopóki mnie to nie spotka. Zapobiegawczo jeszcze nikomu nie powiedziałam o ciąży.
 
reklama
Możliwe. Tak naprawdę nie wiem jakie emocje by mną targały. Nie dowiem się dopóki mnie to nie spotka. Zapobiegawczo jeszcze nikomu nie powiedziałam o ciąży.
Skoro masz takie podejście do wczesnych poronień, to swobodnie mogłabyś ogłaszać ciąże od pierwszego pozytywnego testu. Później, gdyby cos, to byłoby Ci latwo wytlumaczyc, ze tak musiało byc i juz.
 
@liczba wywolujemy do odpowiedzi [emoji16]

@delicious jak pisze z aplikacji to przed Nickiem stawiam @. Trochę to mało wygodne. Jak się pisze na stronie i to samo podpowiada Nick i można go oznaczyć.

Ale się dzisiaj beznadziejnie czuje. Poza ogarnięciem kuchni i rozpakowaniem zmywarki nie zrobiłam dzisiaj nic. Córka marudna bo wychodzi jej ząbek, chłopaki jakoś mnie denerwują i niepotrzebnie się na nich wkurzam. Eh do d... Dzisiaj dzień
 
@liczba wywolujemy do odpowiedzi [emoji16]

@delicious jak pisze z aplikacji to przed Nickiem stawiam @. Trochę to mało wygodne. Jak się pisze na stronie i to samo podpowiada Nick i można go oznaczyć.

Ale się dzisiaj beznadziejnie czuje. Poza ogarnięciem kuchni i rozpakowaniem zmywarki nie zrobiłam dzisiaj nic. Córka marudna bo wychodzi jej ząbek, chłopaki jakoś mnie denerwują i niepotrzebnie się na nich wkurzam. Eh do d... Dzisiaj dzień
Ja dzisiaj zrobiłam nalesniki, ogarnelam dół i nic wiecej [emoji14]
 
Skoro masz takie podejście do wczesnych poronień, to swobodnie mogłabyś ogłaszać ciąże od pierwszego pozytywnego testu. Później, gdyby cos, to byłoby Ci latwo wytlumaczyc, ze tak musiało byc i juz.
Nie chwalę się nie ze względu na ewentualne poronienia. Boję się powiedzieć. Trzecia ciąża to się nie ma czym chwalić, nikt się nie będzie cieszył, tylko będę czarną owcą w rodzinie mojej i męża, bo będę w domu siedziała, bo się na 500 plus połasiłam, dziecko dla kasy i tak w nieskończoność. Najchętniej nikomu bym nie powiedziała nigdy. Jestem taka, że niby nie przejmuję się opiniami innych. Niby. Ale może nie wiecie, nie doświadczyłyście jak to jest kiedy nie ma się oparcia w bliskich. Ale będą gadać, będzie armagedon...
Dodam jeszcze, że jestem raczej skryta, akurat z postów może nie da się tego wywnioskować, ale nigdy nikomu nic nie mówię jak nie muszę. Koleżanki opowiadają o problemach w małżeństwie, o swoich rodzinach, a ja tylko słucham i doradzam, jeżeli widzę, że potrzebują, a sama o sobie nigdy. Nie lubię się spowiadać.
 
Pogodzić się że stratą jest bardzo ciężko. Ja nie wiem dlaczego tak się stało lekarze też nie 2dni przed byłam na wizycie i wszystko było pięknie rano wstałam i tragedia. A gdy usłyszałam od pewnej osoby ze nic sunie stalo przecież jeszcze będziesz miała dzieci.... Długo dochodziłam do siebie jeśli ktoś nie przeżył to nie wie jak to jest jak to boli.
 
Ale taka jak po normalnym porodzie? :eek: Nigdy nie myślałam o tego typu rzeczach.
Tak taka jak po normalnym porodzie. Nie dość że w realiach jakie panują w moich okolicach czyli dziecko z 14 tygodnia ronisz do kibla (Ja nosiłam ze sobą lignine żeby nie dopuścić do wpadniecia tam mojego dziecka) widzisz wszystko co ronisz dziecko i łożysko to jeszcze do tego 3 dni po wszystkim dostajesz laktacji. Nikt Cię do tego nie przygotowuje tylko dostajesz takiego liścia, dla mnie to było straszne.
 
reklama
Tak taka jak po normalnym porodzie. Nie dość że w realiach jakie panują w moich okolicach czyli dziecko z 14 tygodnia ronisz do kibla (Ja nosiłam ze sobą lignine żeby nie dopuścić do wpadniecia tam mojego dziecka) widzisz wszystko co ronisz dziecko i łożysko to jeszcze do tego 3 dni po wszystkim dostajesz laktacji. Nikt Cię do tego nie przygotowuje tylko dostajesz takiego liścia, dla mnie to było straszne.
Brzmi okropnie!
 
Do góry