Ja mieszkam w UK i tutaj rzeczywiście też jest inna kultura. Ogolnie jak ktoś ma małe zakupu a stoi przed nim ktoz ze sporymi to w 90% przypadków przepuszczają.Jak jest samo dziecko...to prawie zawsze, sami bez gadania. No i ogólnie nie ma też tego ogladania innych, oceniania ubioru, tłustych włosów czy czegokolwiek innego. Wchodze do Lidla ( bo tez tutaj chodze...mam najblizej) a tam babka w piżamie, nikt sie na nią nie patrzy. Druga jakas obtargana, wlosy kolory tęczy...nikt nie zwraca uwagi, jedna na bosaka, jedna w pluszakowych laćkach, dzieci poprzebierane w batmany, spidermany,ksiezniczki.....bo tak lubią. I centralnie nikt sie nie patrzy. Zresztą w oknach brak firanek...bo nikt nie zagląda. no bo po co tam komuś patrzec? Dlatego jak bywam w Polsce to jest kazda sytuacja dla mnie podwojnje irytująca gdyz odwyklam. Nie zdarze spakowac rzeczy skasowanych w lidlu czy biedronce, a stoi za mna jakas stara ...nie chce generalizowac i centralnie popycha mnie tym wózkiem, w sensie rusz dupe hahaha....nooooo nóż sie w kieszeni otwiera. Społeczeństwo w Pl sie zmienia...wiadomo nie ma co generalizowac, o dziwo według mnie starsi sa gorsi. Mlodsi bardziej wyrozumiali, moja siostra jest w 3 ciazy ma spore doswiadczenie. Jeszcze nie zdarzyło się żeby starsza osoba przepuscila ja w kolejce, mlodsi tak. A ta ci jeszcze skomentuje....ciąza to nie choraba....jak ja bylam w ciąży to tamto i sramto, w kasie z pierwszenstwem to sie 3 z nią wyklucały jak w 8 miesiącu chciała przejść naprzód. Ale młodzsi...tacy 30/40 lat to częsciej i puszczą i sie uśmiechna ze zrozumieniem.