justjestem
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2015
- Postów
- 5 567
Temat zlobkow to jak temat porodu, kp, forelikow.
Moj dwulatek idzie do prywatnego przedszkola, bo to nie juz zlobek, na 3h dziennie. Nie dlatego ze musi tylko dlatego, ze chce. Bardzo ciagnie go do dzieci, a to o tyle fajna placowka ze grupa jest czteroosobowa. Jak poszlismy tam na dzien otwarty, musialam go zabrac stamtad z placzem i histerią.
U nas decyzja zapadla z wielu względów. Po pierwsze opiekunka jest polka, wiec jak misiek cos do niej powie, ona zrozumie, ale zajecia prowadzone sa po niemiecku, wiec szybko załapie jezyk, kontakt z dziecmi, ktory jest dla niego bardzo wazny, tu jest tylko z nami, a takie dziecko ciagnie juz do dzieci. Poza tym, ja dla niego jestem caly czas, gdyby cos sie dzialo, nie chcial tam chodzic, mozemy spokojnie wrocic do punktu wyjscia. Oboje z mezem bez problemu wymieniamy sie opieka.
Moj dwulatek idzie do prywatnego przedszkola, bo to nie juz zlobek, na 3h dziennie. Nie dlatego ze musi tylko dlatego, ze chce. Bardzo ciagnie go do dzieci, a to o tyle fajna placowka ze grupa jest czteroosobowa. Jak poszlismy tam na dzien otwarty, musialam go zabrac stamtad z placzem i histerią.
U nas decyzja zapadla z wielu względów. Po pierwsze opiekunka jest polka, wiec jak misiek cos do niej powie, ona zrozumie, ale zajecia prowadzone sa po niemiecku, wiec szybko załapie jezyk, kontakt z dziecmi, ktory jest dla niego bardzo wazny, tu jest tylko z nami, a takie dziecko ciagnie juz do dzieci. Poza tym, ja dla niego jestem caly czas, gdyby cos sie dzialo, nie chcial tam chodzic, mozemy spokojnie wrocic do punktu wyjscia. Oboje z mezem bez problemu wymieniamy sie opieka.