reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
Mi się zaczęła skracać w 30 tc więc już tylko lekami mnie faszerowali i lezalam cały czas podnosilam się tylko do wc a prysznic to taki ekspresowy. Ale popieram w zupełności wypowiedź @MartynaXI.
 
reklama
Czesc. Obudzilam sie dzisiaj w nocy z okropnym bolem krocza :/ przy kazdym ruchy, z boku na bok, chodzeniu, wstawaniu boli. Czuje sie jakbym na koniu tydzien jezdzila i z niego spadla :p duzo chodzilam przez ostatni tydzien po 7 razy na 3 pietro z psem... Moze to od tego. Miala to ktoras z Was ? Jutro mam polowkowe, oby mnie lekarz uspokoil...
Może ci już brzuch ciazyc tak jak u mnie. Polez trochę i odpocznij a nie chodź po schodach ;) jutro pewnie lekarz Cię uspokoi. A może to spojenie lonowe? Potrafi porządnie boleć.
 
Ja używam taką witaminę D. Jest to lek a nie suplement. Lekarz polecił inną (z pewnością zaleca przez przedstawicieli medycznych) a koleżanka farmaceutka inną - i to właśnie ją kupiłam. My w Norwegii niestety zawsze mamy duży niedobór wit D. Dlatego ja codziennie przyjmuję dawkę 2000.
A jak ona że składem? Bo lekarze polecają wiele rzeczy ale niekoniecznie naturalnych. A do.mnie nie.przemawiaja syntetyczne witaminy i inne suplementy. Szkoda że Wit D tylko w słoneczku dostępna.
 
Biegi.. no ja miałam koleżance na pessarze, jak się jej szyjka skróciła do 2,3 cm.. donosiła ciąże bez problemów.. pierwszy raz słyszę, żeby od razu szew proponowali
teraz ta sama koleżanka jest w ciąży z terminem na marzec i już jej się skróciła do 2,6 cm i na samej luteinie pozamykało jej się do 3,4 cm
 
Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
Ja miałam w poprzedniej ciąży taki problem. Od 21tc leżałam do 36tc. Miałam luteine 2x1. Jak wstałam nic nie chciało się ruszyć. Na koniec miałam cc z powodu makrosomii płodu i deformacji miednicy (lekarz się grubo pomylił z waga, bo miał ważyć przeszło 4kg a ważył 3,5).
O szwie u mnie nie było mowy.
 
To wcześnie miałaś połówkowe.

Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
Tak, ja miałam w pierwszej i w drugiej ciąży. Miałam krótszą o wiele od twojej i donosiłam, ale nie ma reguły. W pierwszej ciąży miałam pessar. W drugiej nic nie zakładali. Leżałam na patologii, miałam zastrzyki i kroplówki. Miałam leżeć w domu, ale nie leżałam. W drugiej ciąży miałam już dziecko, które chodziło do przedszkola, więc nie było mowy o leżeniu. Ostatni miesiąc chodziłam z rozwarciem, nie zawsze jest tak jak się wydaje, że będzie źle. Ale jak masz możliwość to odpoczywaj i dbaj o siebie. Lepiej uważać. Teraz też mi grozi to samo, ale na razie jest ok. Urodziłam zaledwie kilka dni przed terminem jedną i drugą córkę.

Ja w przeciwieństwie do innych mam na forum nie spędzam z synem każdej chwili, nie bawię się z nim długo, uczę go samodzielności bo boję się że jak się do mnie przyzwyczai to później z maluszkiem będzie zazdrosny i będzie na mnie ciągle wisiał. Jest jeszcze mały ale tłumaczę mu że mama musi odpocząć, musi zrobić obiad czy uprasowac. Dużo teraz robi mój mąż jak jest w domu. Spędzam z nim czas ale daję mu więcej swobody a nie tylko zabawa z mamą. Mam nadzieję ze po urodzeniu małego starszy będzie więcej rozumiał z nowej sytuacji.
Moje są już duże i dużo rozumieją. Z młodszymi dziećmi zawsze jest trochę trudniej wyjaśnić. Ja bym mimo wszystko nie odsuneła dziecka tak wcześnie, wręcz przeciwnie korzystałabym i cieszyłabym się każdą chwilą z nim. U mnie nie jest tak, że jak dziecko wraca z przedszkola to ja 5 godzin się bawię :-D. Po prostu jak się bawimy, rozmawiamy, śpiewamy, wygłupiamy to staram się wtedy być dla dziecka całą sobą, dlatego odpadają wtedy telefony, komputer. Przychodzi moment, że mówię teraz mama musi coś tam i jest ok. Ja już wiem co mnie czeka później :-D, bo mam już dwójkę dzieci, więc może być ciężko z czasem. Samodzielność dziecka jest super i jestem za. Ale starsze dziecko widzi, że cała uwaga mamy się skupia na maluszku. Może się poczuć odrzucone. Może być zazdrosne nawet dziecko, które było niby przygotowane na rodzeństwo. Nam się coś innego wydaje, a dla dziecka to też nowość, że ma rodzeństwo i dużo trzeba rozmawiać. Ja po porodzie starałam się jeszcze więcej niż zwykle poświęcać czasu starszej i u mnie nie było zazdrości. Robiłyśmy coś tylko we dwie, kino, spacer. Żeby miała mamę na wyłączność. Karmiłam piersią, ale powiem wam, że organizacja się poprawiła bardzo jak urodziłam drugie. Inaczej jest kiedy dziecko chodzi do przedszkola, szkoły - łatwiej. A inaczej kiedy dziecko starsze jest 24 na dobę w domu z mamą i nowym dzidziusiem, bo jest jeszcze małe. Myślę, że będzie dobrze u każdej z was, zobaczycie :rolleyes:.
Dodam, że moja najstarsza była już duża, prawie 5 lat miała jak urodziłam. Więc niby taka samodzielna... Ale nieważne ile ma dziecko, bo wciąż potrzebuje uwagi i miłości, bo to wciąż jest dziecko.
 
To wcześnie miałaś połówkowe.


Tak, ja miałam w pierwszej i w drugiej ciąży. Miałam krótszą o wiele od twojej i donosiłam, ale nie ma reguły. W pierwszej ciąży miałam pessar. W drugiej nic nie zakładali. Leżałam na patologii, miałam zastrzyki i kroplówki. Miałam leżeć w domu, ale nie leżałam. W drugiej ciąży miałam już dziecko, które chodziło do przedszkola, więc nie było mowy o leżeniu. Ostatni miesiąc chodziłam z rozwarciem, nie zawsze jest tak jak się wydaje, że będzie źle. Ale jak masz możliwość to odpoczywaj i dbaj o siebie. Lepiej uważać. Teraz też mi grozi to samo, ale na razie jest ok. Urodziłam zaledwie kilka dni przed terminem jedną i drugą córkę.


Moje są już duże i dużo rozumieją. Z młodszymi dziećmi zawsze jest trochę trudniej wyjaśnić. Ja bym mimo wszystko nie odsuneła dziecka tak wcześnie, wręcz przeciwnie korzystałabym i cieszyłabym się każdą chwilą z nim. U mnie nie jest tak, że jak dziecko wraca z przedszkola to ja 5 godzin się bawię :-D. Po prostu jak się bawimy, rozmawiamy, śpiewamy, wygłupiamy to staram się wtedy być dla dziecka całą sobą, dlatego odpadają wtedy telefony, komputer. Przychodzi moment, że mówię teraz mama musi coś tam i jest ok. Ja już wiem co mnie czeka później :-D, bo mam już dwójkę dzieci, więc może być ciężko z czasem. Samodzielność dziecka jest super i jestem za. Ale starsze dziecko widzi, że cała uwaga mamy się skupia na maluszku. Może się poczuć odrzucone. Może być zazdrosne nawet dziecko, które było niby przygotowane na rodzeństwo. Nam się coś innego wydaje, a dla dziecka to też nowość, że ma rodzeństwo i dużo trzeba rozmawiać. Ja po porodzie starałam się jeszcze więcej niż zwykle poświęcać czasu starszej i u mnie nie było zazdrości. Robiłyśmy coś tylko we dwie, kino, spacer. Żeby miała mamę na wyłączność. Karmiłam piersią, ale powiem wam, że organizacja się poprawiła bardzo jak urodziłam drugie. Inaczej jest kiedy dziecko chodzi do przedszkola, szkoły - łatwiej. A inaczej kiedy dziecko starsze jest 24 na dobę w domu z mamą i nowym dzidziusiem, bo jest jeszcze małe. Myślę, że będzie dobrze u każdej z was, zobaczycie :rolleyes:.
Dodam, że moja najstarsza była już duża, prawie 5 lat miała jak urodziłam. Więc niby taka samodzielna... Ale nieważne ile ma dziecko, bo wciąż potrzebuje uwagi i miłości, bo to wciąż jest dziecko.
U nas tez będzie prawie 5 lat różnicy teraz:) dużo z synkiem rozmawiamy jak to razem bedziemy sie zajmować siostrzyczka albo braciszkiem jego, czeka z niecierpliwością choć po drodze święta wiec to teraz temat numer jeden:p jest synusiem mamusi od zawsze ale staram sie nie przejmować ze będzie zazdrosny czy cos, na wszystko można znaleźć sposób jeśli sie chce, wyjdzie w praniu:) narazie jestem cała jego i nie zamierzamy sie ograniczac
 
u mnie to samo jeśli chodzi o szybkie męczenie się. jest dramat :D
wcześniej byłam dość aktywna, a teraz jak idziemy załatwiać coś na mieście, to normalnym krokiem zaraz mam zadyszke i jest mi gorąco. mecze się jak rencistka ;)
 
reklama
u mnie to samo jeśli chodzi o szybkie męczenie się. jest dramat :D
wcześniej byłam dość aktywna, a teraz jak idziemy załatwiać coś na mieście, to normalnym krokiem zaraz mam zadyszke i jest mi gorąco. mecze się jak rencistka ;)

Chyba większość z nas tak ma. Bo i ja się szybko męczę. Ale nie ma co się dziwić, przecież nasze serca biją za dwoje, organizm musi sobie jakoś z tym radzić,a nam pozostaje gorliwie to znosić ;)
Ja np codziennie musze się w ciągu dnia zdrzemnac z godzinę albo i dwie. No nie ma zmiłuj się, łamie mnie strasznie i siup na kanapę.
Dzisiaj zrobiłam sobie dłuższy spacer i to był błąd. Zsapalam się jak staruszka:/.
 
Do góry