reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

@delocious @Mujer ja to aż tak sceptycznie do leków nie podchodzę bo mam w domu zapas. Ale leczymy się głównie naturalnie. A przede wszystkim hartujemy. W ubiegłym roku jak dostaliśmy antybiotyk na oskrzela to wredna matka zamiast dać leczyła dzieci syropem z sosny, spacerami i kapielami z olejkami.
Uważam że antybiotyki to ostateczności. Babcia czarownica narobiła nam różnych specyfików wiosna właśnie z sosny i z mniszka, więc jesteśmy gotowi na zimę. A póki co idziemy na spacer czy plac zabaw w każda pogodę co najwyżej trochę gile pociekną na dworze ale póki co żadnego choróbska mino że starsza że szkoły ostatnio coś przewlekła maluchy się nie zarazily. Dostały profilaktycznie syrop z pigwy.
Dziewczyny a dajecie Wit D bo właśnie szukam jakiejś dobre bez góry chemi sama D plus olej znalazłam jedna ale za 120zl i trochę mi dużo.
Ja używam taką witaminę D. Jest to lek a nie suplement. Lekarz polecił inną (z pewnością zaleca przez przedstawicieli medycznych) a koleżanka farmaceutka inną - i to właśnie ją kupiłam. My w Norwegii niestety zawsze mamy duży niedobór wit D. Dlatego ja codziennie przyjmuję dawkę 2000.
 

Załączniki

  • 7697F6C1-74B4-4BDC-B06F-0CF9D62C6E0D.jpeg
    7697F6C1-74B4-4BDC-B06F-0CF9D62C6E0D.jpeg
    1,2 MB · Wyświetleń: 72
reklama
Uff, a ja się czuje jak emerytka albo jakbym wazyla 150kg. Mąż na delegacji i muszę parę razy dziennie wypuszczać psa, na szczescie tylko otwieram mu drzwi na podworko. Mieszkamy na poddaszu więc mam schody do pokonania powiem wam, że czasami mam wrażenie jakbym maraton przebiegła. Serce 10 min wali jak głupie i mam zadyszke. Staram się bardzo delikatnie stapac po schodach, idę na prawdę powoli, a sapie jak stary dziad. W trakcie np. Gotowania obiadu kiedy dłużej stoję mam odlot... kręci mi się w głowie, muszę się położyć bo bym zemdlala. Całe życie jestem mega aktywna, robiłam zawsze 3 rzeczy na raza teraz BUM! Nie mogę się w tym odnaleźć i się mega irytuje...
Mam to samo. Przejdę się po schodach i sapie jakbym biegała... obiad robię z przerwami na odpoczynek bo mi się właśnie duszno i słabo robi.
 
Mam to samo. Przejdę się po schodach i sapie jakbym biegała... obiad robię z przerwami na odpoczynek bo mi się właśnie duszno i słabo robi.
To jest na prawdę duże utrudnienie w funkcjonowaniu. Podziwiam wszystkie mamy, które mają małe szkraby i muszą wszystko ogarnąć. Nie wiem jakbym dała sobie radę, patrząc na to ze 4 miesiace byłam odcięta od życia, głównie leżenie w łóżku albo z głową nad toaletą... nie potrafiłam sama zadbac o siebie... to dla mnie najgorsze 4 msce życia i stresu. :/
 
Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
 
Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
Szwu się raczej już nie praktykuje... w pierwszej kolejności jest passer to jest mała wkładka dopochwowa, zakładają ja bez znieczulenia.
 
Dziewczyny a czy któraś z was miała problemy z szyjka ? Jak to się skończyło ? Strasznie boje się szwu bo straszą ze mogą przebić pęcherz
Jak zaczynaliśmy planować ciążę to mocno omawialismy wszelkie kwestie/komplikacje, związane z moim leczeniem i tam była grubo omawiana kwestia porodu przedwczesnego który mi zagraża i czy w ogóle chcemy podjąć takie ryzyko. I ordynator mówił że najpierw jest odpoczynek, leżenie, zero wysiłku, sexu itp. Później dochodzą leki rozkurczowe + progesteron. Później passer, pokazał mi to itp, w ostateczności zakładają szew (pod ogólnym znieczuleniem). Powiedział również ze środki podejmują dopiero jak szyjka ma mniej niż 2,5 cm i jeśli nie pomagaja pierwsze etapy zapobiegania i szyjka nadal się skraca to dopiero wdrażane są kolejne etapy. Mówił że kobiety potrafią chodzić z rozwarciem 2 cm 2 miesiace. Trzeba tylko uważać na infekcje, sprawdzać ilość wód plodowych i przepływy. To wszystko co mi opowiadali jeszcze przed zajściem w ciążę.
 
Czesc. Obudzilam sie dzisiaj w nocy z okropnym bolem krocza :/ przy kazdym ruchy, z boku na bok, chodzeniu, wstawaniu boli. Czuje sie jakbym na koniu tydzien jezdzila i z niego spadla :p duzo chodzilam przez ostatni tydzien po 7 razy na 3 pietro z psem... Moze to od tego. Miala to ktoras z Was ? Jutro mam polowkowe, oby mnie lekarz uspokoil...
 
reklama
To jest na prawdę duże utrudnienie w funkcjonowaniu. Podziwiam wszystkie mamy, które mają małe szkraby i muszą wszystko ogarnąć. Nie wiem jakbym dała sobie radę, patrząc na to ze 4 miesiace byłam odcięta od życia, głównie leżenie w łóżku albo z głową nad toaletą... nie potrafiłam sama zadbac o siebie... to dla mnie najgorsze 4 msce życia i stresu. :/
Ja w przeciwieństwie do innych mam na forum nie spędzam z synem każdej chwili, nie bawię się z nim długo, uczę go samodzielności bo boję się że jak się do mnie przyzwyczai to później z maluszkiem będzie zazdrosny i będzie na mnie ciągle wisiał. Jest jeszcze mały ale tłumaczę mu że mama musi odpocząć, musi zrobić obiad czy uprasowac. Dużo teraz robi mój mąż jak jest w domu. Spędzam z nim czas ale daję mu więcej swobody a nie tylko zabawa z mamą. Mam nadzieję ze po urodzeniu małego starszy będzie więcej rozumiał z nowej sytuacji.
 
Do góry