reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

Alunia mój robił smolke na raty, chyba ze 3 czarne wielkie kupki i parę mniejszych przez pierwsze kilka dni. pytalam położnych i podobno to normalne jest :) i takie przerwy calodniowe się nam też zdarzały.

kasiunia śliczna córeczka!! :)

lusinda w końcówce to możesz juz bardzo slabo malego czuć, dzidzie prawie miejsca nie mają.
 
reklama
A ja w nocy tez nie spałam bo od 22 do 4 miałam atrakcje skurczowe. Juz mnie to wkurza. Tak do 1 było w miarę, przysnelam na godzinkę ale pózniej mnie juz obudziło bo były dosyć bolesne i trwały minutę.... A na leżąco to ciezko do zniesienia.... Były co 10, 12 , 8 minut ... Teraz mam biedny zmęczony brzuszek i jestem w ogóle masakrycznie wymęczona. Nie wiem ile mnie czeka jeszcze tych przygotowań ... Ale wycieńcza mnie to i psychicznie i fizycznie
 
Marciosz - moze to juz dzis jest ten dzien:)

Lusinda - Ty sie martwisz ze dzidziek za malo sie rusza a ja ze za duzo. Moj szaleje non stop z malymi przerwami. Nie wiem czemu tak. Moze dlatego.ze wod mam sporo i mu latwiej. No i brzuch mam olbrzymi. Chcialam wczoraj wam zdjecie wstawic ale od pn cos nie moge nic dodac z tel. Nie wiem czemu
 
Lucinda moja ginka mówi że dzieci przed samym porodem mniej się ruszają.

Martita z tym brzuchem to tak od trzech nocy. Wczoraj wieczorem godzinę po jedzeniu mi dosyć mocno płakał, myślałam, że to brzuch ale chyba był głodny bo po cycu było ok. Przed karmieniem o 22 dałam sab simplex i spał ładnie do 2, o 2 już nie dałam kropelek i spał ładnie do 5, o 5 znów podałam kropeki i tu się zaczęły stękania i i jęki do 6.30 ale przyciskałam mu kolanka do brzuszka i trochę pierdów wyszło i potem jeszcze trochę pospał. Więc pewnie będa noce lepsze jak ta i gorsze jak poprzednia, gdzie prawie wcale nie spałam.

Dziś mąż wrócił na stałe do pracy więc zostaję sama na placu boju. Młodego od rana zapakowałam w chustę i sobie śpi, mam nadzieję że na gazy też pomoże. O 15 wizyta położnej. Ze spaceru chyba nici bo leje u nas od rana.
 
Kitki tak 2-3 razy dziennie po 1 godzinie do dwóch go noszę w chuście. Po jedzeniu ma aktywność 30mn do godziny a potem zaczyna marudzić to do chusty idzie spać a ja się mogę w tym czasie z Laurą pobawić albo coś w domu zrobić. Chyba że mi uśnie sam w wózku albo łóżeczku ale to coraz rzadziej się zdarza.
 
Schauma żeby te noce lepsze częściej się wam zdarzaly :) kuzynka małego też w chuscie nosiła jak miał kolki to mu szybciej przechodziło i potrafił tak nawet 3 godziny na niej spać ale później w wózku nie chciał wcale leżeć :)
 
Kitki jak chusta jest dobrze zawiązana to w ogóle nie czuje się tego ciężaru i plecy są odciążone. Kręgosłup to mnie boli jak muszę go nosić normalnie na rękach. Co do przyzwyczajenia to sugeruję się trochę Laurą która jak miała 3 miesiące to nie chciała już być w chuście tylko świat oglądać a w chuście to tylko przodem do mnie mogła być więc nie było tego problemu. Myślę że noworodek w chuście czuje się trochę jak w brzuchu u mamy bo jest bicie serca, ciepło i kołysanie a przez pierwsze 2 mce życia chyba potrzebuje tych bodźców co w brzuchu. Potem dojrzewa i wyrasta z tego bo interesuje go odkrywanie świata, mam nadzieję, ze w wypadku Igora też tak będzie.
 
reklama
Do góry