Aniabuu co zakoleżanka... niektórzy by się mogli ugryść w język jak wiedzą, że kobieta jest w ciąży
MamaLilianki Witamy J Czyli kolejna kwietniowa dziewczynka nam się tu urodzi...superJ Jeśli chodzi o Zus , to cieszę się, że ja nie mam takich kabaretów... pracowałam na czas określony od marca do sierpnia i we wrześniu dostałam kolejną umowę na czas określonu.... na lepszych warunkach.... dowiedziałam się o ciązy 2 września.... a na L4 poszłam już 17 września , bo dzieciaki mnie zarażały w szkole i co chwile pod kroplówkami leżałam.... czyli tak naprawdę pracowałam 2,5 tygodnia na nowej umowie... za miesiąc wrzesień dostałam tyle dni ile pracowałam , a od października 100% . dodam , że w mojej pracy rozliczają się samodzielnie z zusem, bo zakład zatrudnia więcej niz 20 osób dlatego moze nie było problemu. Jak przyszły tatuś zareagował na wieść o ciąży?
Fenika – również nie widziałam u Nas miejsc do parkowania dla kobiet w ciąży
Ja dzisiaj zawożę męża na wigilię z pracy i musze go odebrać, bo zakrapiana ta wigilia... mam nadzieję,że tak jak obiecał jutro przejedziemy się do Wrocławia na Jarmark i zobaczyć czy nasza kłódka zawieszona w 2013 roku wisi dalej na mostku.
Schauma – po jakim czasie po urodzeniu zaczeliście się starać o drugie dziecko ? Karmiłaś jeszcze małą piersią wtedy? Czy odstawiłaś?
Jak powiedziałyście swoim partnerom/ mężą o ciąży ? Mi ogólnie zawsze się okres spóźniał, zdecydowaliśmy się na odstawienie zabezpieczeń na miesiąc przed ślubem , bo stwierdzilismy ze przecież i tak nic nie będzie widać, jeśli zajdę w ciążę. Po ślubie kolejna miesiączka, a miesiączce 2 tygodnie później Majorka... no i tam poczęło się nasze dziecko... W tym roku mielismy bardzo dużo ślubów znajomych i po powrocie z Majorki mąż mówi " a zrób test bo idziemy na Wesele, to jak jesteś w ciąży to pić nie będziesz' Zrobiłam i nic....1,5 tygodnia później samopoczucie na miesiączke itp. dziwnie mi tylko biust naprawde urósł wczesniej jakos inaczej bolały i nabrzmiewały te piersi... nie dostałam w wyznaczonym czasie miesiączki,ale w ogóle się tym nie przejęłam bo okres mi się zawsze spóźniał... stwierdziłam , że jak minie tydzien i nie dostane , to robie test.... Zrobiłam i dwie kreski.... nie uwierzyłam ... pojechałam po drugi... kupiłam już buciki , bo zawsze chcialam dac buciki mężowi jak się dowiem , że jestem w ciąży... zrobiłam drugi test i 2 kreski....mąż dostał buciki ucieszył się a na drugi dzien potwierdziłam tą wieść u lekarza