reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

Ja juz kupiłam dwa prezenty dla dzieciaków od kuzynki. Przerażają mnie te wypady do centrum. Tyle ludzi już zaopatrza się w prezenty. Czasami widać już pustki na półkach z zabawkami. Masakra :-)
 
reklama
Alexia - gratuluję córci!!!


Martita - przy drugim porodzie już jesteśmy bardziej swiadome wszystkiego, a przede wszystkim swoich praw i tak łatwo się nie damy;-) Ja np. miałam cc "na zimno" bez skurczó bez niczego, teraz chciałabym by jednak akcja się zaczęła albo żeby mi coś podali by się zaczęły skurcze i wtedy cieli, podobno to lepsze dla dziecka i dla matki też. Poza tym ja nie mam zastrzeżen co do porodu za to do oddziału noworodkowego tak, niektóre pielęgniarki to takie france, pamiętam jak poszłam po pampersy (u nas szpital dawał) to nawet na mnie nie spojrzały tylko rzuciły "nie miała pani kiedy przyjść? tam sobie w szafie poszukać proszę" - oglądały taniec z gwiazdami, pamiętam jak dziś, szaf było kilka, musiałam przejrzeć wszystkie zanim znalazłam. Poza tym pediatra na mnie nawrzeszczała bez wyraźnego powodu bo nie umiałam obrucic dziecka jedna ręką trzymając małą za szyjkę tak jak ona, tłumaczyłam ze to moje pierwsze dziecko i wszystko jest nowe, wrzasnęła ze jestem matką i mam umiec i tyle, ze mogłam się przygotować siedząc w domu przed porodem:baffled: było to dzień po porodzie, ledwo stałam po cesarce, lekarka wyszłą zostawiając gołe płaczące dziecko, nawet jej nie okryła a mi az łzy poleciały i pamiętam ze u pacjentki obok była mama i ona mi pomogła, kazała usiąść i ogarnęła moja córcie. Dzis bym sobie na to nie pozwoliła, Oni tam są by nam pomóc, pokazać a nie wrzeszczeć! Nie dałabym się tam potraktować, oj popamietałoby mnie babsko:wściekła/y: wtedy byłam taka bezradna, przestraszona, obolała. Teraz się nie dam

rsz91 - ja jeszcze nie mysle o prezentach, mniej więcej wiem co dla cóci,dla męża nie wiem ale jemu to ciężko cos wybrać bo zawsze twierdzi ze wszystko ma i zebym kupiła coś ładnego dla siebie

bluelovi - u mnie córka po 7 rano poszłą po bułeczki i wrociła uradowana ze snieg jest i ze chce isc teraz na dór i na tate poczeka na dworze az ja zawiezie na busa :-) tłumaczyłam ze jeszcze sniegu nie napadało, ze jest rano ze sama pojsc nie może, pogniewała się trochę na mnie, fantasia z kulkami załatwiła sprawę :-)
 
Ostatnia edycja:
Jeja, kitki, normalnie aż ciarki mi przeszły jak przeczytałam Twoją historię z pielęgniarkami po urodzeniu dziecka.
Co za małpy, co za świnie z tych bab!!!!!!!!!!! :wściekła/y:Boje się co to będzię u mnie, przecież ja również (tak jak Ty w pierwszej ciąży) będę niedoświadczona i zupełnie zielona. Przecież człowiek po narodzinach jest taki zmęczony, taki słaby i rozkojarzony, a te babsztyle jeszcze taką łaskę robią. One mają z tym styczności na co dzień i dla nich to jest oczywiste jak się to wszystko robi. A ja będę zielona, osłabiona i przerażona. Japierdziele, naprawdę przeraziłam się jak to będzie.
A tak to protestują i podwyżek się domagają! :wściekła/y:
 
Beata - nie chciałam Cię nastraszyć, nie wszystkie takie są. Np. pielęgniarki z poporodowego które zajmowały się mna jako matką były super, przychodziły, pytały jak się czuje, czy cos przeciwbólowego, proponowały ze jak chcemy cos ciepłego to u nich jest czajnik, ze możemy sobie przyjść po gorącą wodę itd. były ludzkie. Te od noworodków to niestety w większości takie bez powołania, jakby za karę były, przykre to bardzo. Raz oddałam córcie na 3 dzień w nocy ok 2 razem z kolezanka z pokoju zawiozłyśmy dzieci i grzecznie zapytałyśmy czy możemy je zostawić na 2-3 godz bo jesteśmy mega zmeczone ze chcemy pospać choć troszkę, powiedziały ze tak ze się nimi zajmą i żeby zostawić w korytarzyku ze zaraz je zawiozą do sali w której były inne maluszki w wózeczkach tych szpitalnych. I tak nie spałam bo co chwila słyszałam płacz dziecka i się zastanawiałam czy to moje nie płacze, przed 6 poszłam to wózeczki z naszymi dziecmi stały dalej w tym korytarzyku, nie wzieły ich nawet na sale, moja córcia spała a synek koleżanki płakał i smierdział kupą z daleka, zabrałam oboje, mały miał już czerwoną pupe wiec chyba trochę w kupie lezał, więcej im nie zawiozłyśmy dzieci choćby na chwilkę:-( przykre to bo opiekują się takimi małymi cudami, a podchodzą do nich przedmiotowo, nawet jeśli to już rutyna to przecież nie trzeba być takim zimnym i oschłym, za to tv u nich non stop właczony i zawsze tam przynajmniej ze 2 można było znaleźć. Teraz nie nastawiam się źle, minieło kilka lat, tez jestem mądrzejsza, na wiele sobie nie pozwolę, raczej i tak będę rodzic w innym szpitalu, mam nadzieję ze będzie dobrze:-)
 
No niestety czasem tak bywa ale mnie naszczescie nic takiego nie spotkalo ale i tak ja mam gdzies te pielegniarki niech mi nawet do dziecka nie podchodza .na szczepienie tylko dam .lekarzom.udostepnie na badania malego i koniec . :baffled:
 
Bluelovi - tak, tylko ze po cc to pierwsza dobe praktycznie dziecko jest z nimi i to one się nim zajmują, mi przynieśli mała tylko raz po jakies 2 godz od cesarki, przystawili do piersi ale nawet nie wiem czy dobrze, czy jadła, czy jak bo połozna poszła a ja nie mogłąm głową ruszac wiec nic nie widziałam:baffled: później ja zabrali była to pora ok 15-16 tak mysle bo urodziłam po 12 i już więcej do rana jej nie zobaczyłam, zresztą niewiele pamiętam z tego dnia, chyba ciagle przysypiałam, pamiętam ze maz przychodził i wychodził, no i pamiętam dobrze pionizowanie, tego się nie da nie pamiętać;-) i tyle, taka połprzytomna jakbym była. Na kolejny dzień o 6 rano przywieźli mi córkę i już zostawili, ale nie oszukujmy się po cc wszystko tak nawala ze tylko modliłam się żeby jak najwięcej spała i nie daj boze nie płakała bo nie wiedziałam jak do niej podejść i wyjąć ja z tego wózeczka by nie paść z bólu, nikt nie zaglądał, nie pytał czy dajemy radę itd. każdy kolejny dzień było już coraz lepiej:-)

teraz będę raczej rodzić na pomorzanach, a Ty gdzie planujesz? w zdrojach?
 
Kitki nie no to wiadomo ze po cc to co innego ;)na pomorzanach lezala ze mba dziewczyna po cc i postawili barierki od lozka i ona z nim spala i karmila piersia nie zabierali malego nigdzie ale pielegniarki ciagle przychodzily pomagac :)

Tak ja bym chciala zobaczyc dla odmiany kak na zdrojach a co mi tak ostatnie dziecko ;)) no chyba ze czas mi na to nie pozwoli to wtedy pomorzany. Bardzo chcialabym rodzic w innej pozycji niz na lezaco ale zobaczymy.
 
Hej dziewczyny, ja po wizycie, Mały (chyba ciągle jest chłopcem, bo lekarz dziś nic nie wspomniał :p) waży już 365g i jest zdrowiutki, gin mówi, że piękne dziecko, wszystko ma na swoim miejscu, moja szyjka super, więc jestem zadowolona. Pytałam o delikatne ćwiczenia, mówił, że raczej odradza, żeby dmuchać na zimne, ale poleca szkołę rodzenia, więc się zapiszę po nowym roku. Oprócz tego przytyłam prawie 4kg w miesiąc, więc definitywnie muszę odstawić słodkości :(
Na następnej wizycie będę brała płytkę z usg 4d :) dziś Leon nie chciał się fotografować i ciągle trzymał gardę obydwoma rączkami, zasłaniając twarz, ale udało się go złapać.

12285787_10205414362265083_1384657309_n.jpg12309353_10205414362425087_1337271869_n.jpg
 

Załączniki

  • 12285787_10205414362265083_1384657309_n.jpg
    12285787_10205414362265083_1384657309_n.jpg
    22,3 KB · Wyświetleń: 35
  • 12309353_10205414362425087_1337271869_n.jpg
    12309353_10205414362425087_1337271869_n.jpg
    21 KB · Wyświetleń: 35
reklama
Hej Dziewczyny. Dawno nie pisałam, ale czytam na bieżąco. Trzymam kciuki za wszystkie badania :-)
Ja miałam wizytę tydzień temu, standardowo z USG, na połówkowe czekam jeszcze 3 tygodnie.

Od kilku dni czuję ruchy Malutkiej, dziś nawet widzę, jak brzuch mi się podnosi, kiedy kopie :-D Co za cudowne uczucie! Nie spodziewałam się tak szybko poczuć ruchy, bo to moja pierwsza ciąża, więc tym bardziej się cieszę, że długo nie musiałam czekać :-) Tylko póki co Tatuś się nie załapał na kopniaczki.


Czy Wam też tak bardzo wypadają włosy? Słyszałam tyle o tym, że w ciąży praktycznie nie wypadają, a u mnie jest na odwrót, bez przerwy się sypią.
 
Do góry