reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

Kochane wstałam wcześnie i zamierzałam jechać dziś do pracy na 2,5h ale chyba nie dam rady...mam totalny stres i obawy przed badaniem...jeszcze 2 osoby zapytały mnie co zrobię w razie gdy dziecko będzie chore...strasznie nie na miejscu pytanie jak nie wiadomo nic konkretnego...ludzie nie maja wyczucia :(..błagam was kochane z całego serca mojego i dzidziusiowego o modlitwę...duzo czytałam i raz mnie uspokajały wypowiedzi mam a czasem stresowały jeszcze bardziej...wkurzają mnie te statystyczne badania..pokazują prawdopodobieństwo i możliwość dalszej diagnostyki ale nie mowia na 100%...ja jestem z tych mocno panikujacych i przeżywających wszystko...moj mąż jest bardzo spokojny i wierzy ze jest dobrze...

Marzenka nie martw się, wyobrażam sobie co przeżywasz niedawno też byłam załamana złym wynikiem Pappy, ale po badaniu wsio ok i u Ciebie też tak będzie, sama piszesz, ze to tylko statystyka i tego się trzymaj, stres szkodzi jeszcze bardziej. A ludzie będą pytali, pytają i będą pytać, dlatego ja nikomu nie mówiłam póki badań oficjalnych nie było. Wile razy się przekonałam o braku taktu u ludzi i ich bezczelności. Nie daj się i myśl jak mąż -pozytywnie :*
 
reklama
Marzenia myślami jestem z tobą mam nadzieje ze dzisiejsze badanie cie uspokoi, bierz przykład z męża :)
Miladyy współczuję takich zawirowań myśl o was i o tym jak wy byście chcieli by ten dzień wyglądał nie reszta bo to jest najważniejsze :)
 
Marzenka trzymam kciuki tak mocno ze aż bardziej nie potrafię&&&&&&&&&


Ja startuje z wagą 80kg, przez mdłości,brak apetytu i wymioty poleciało 5kg. Marzę zw eby nie dojść do 100kg
 
Marzenka, ja również trzymam kciuki. Na pewno wszystko będzie OK :-)
Daj znać jak tylko będziesz coś wiedziała.

A mnie dzisiaj znowu boli głowa :-( A tak się cieszyłam, już kilka dni było ok, a tu znowu :baffled:
 
Hej z rana. ja od 4.30 oczy jak zapałki. Wczoraj cały wieczór wymiotowałam, nawet jak nie miałam już czym :/ dzisiaj boli mnie cały brzuch tak na wysokości wątróbki.
Same problemy z cyklu "ślub na głowie". Nic się nie dopina -robimy małe przyjęcie na 38 osób (-4 osoby niepewne), na początku było od wszystkich wow, a teraz każdy ma jakieś wonty, coraz częściej myślę, że trzeba było wziąć rodziców i jechać na Majorkę za tą kase.
Raz, że moje wina, bo my z Wrocławia, a porwałam się na Zakopane -tylko, ze miał być czerwiec, a wyszedł styczeń... Świadek M. ma wielkie pretensje, że zapłaciliśmy za 1 nocleg, a on chce co najmniej dwa, bo jak się nachleje to nie będzie wracał autem -lol a myślałam, ze świadek ma być w pionie???? To mu nie pasuje, że tak daleko, to nie załatwił zaświadczenia do księdza... Dopiero wczoraj M. sie przyznał do tej całej sytuacji z kolegą, ale przecież nie odmówimy teraz świadka...
Odpadła nam Jaszczurówka, zimą nie da rady, jezuici się nie zgodzili, a ksiądz w innej parafii nie odbiera telefonów. Więc nie mamy kościoła... nie mamy papierów od naszego księdza, bo... musimy mieć kościół.
Nic tylko usiąść i ryczeć -zresztą to mam już za sobą.

Kochana bardzo Ci współczuję tych wymiotów i całej sytuacji z weselem :/ To, że zaplanowaliście wesele w Zakopanem to jest Wasza sprawa i nikt nie powinien mieć co do tego żadnych uwag. Świadek nie jest fair, bo jego rolą na ślubie jest dbanie o to, aby wszystko było pozapinane na ostatni guzik i niestety ale musi się poświęcić i w ten dzień nie upić się w trupa. Jeżeli chodzi o zmianę terminu, to Zakopane najpiękniejsze jest zimą i myślę, że będziecie mieli piękne wspomnienia i cudowne zdjęcia. Poproś przyszłego męża, żeby porozmawiał z kolegą po męsku i delikatnie podsunął mu czego się od niego oczekuje. Trzymam kciuki, że sytuacja z Kościołem niebawem się wyjaśni
 
Właśnie dodzwoniłam się do proboszcza, wszystko załatwione, dalej niż chcieliśmy, ale trudno jeden problem z głowy. Teraz te dojazdy... myślicie, że powinniśmy zamówić busa dla wszystkich z Wrocławia do Zakopanego, czy raczej odpuścić niech sami dojadą... jakoś... ja już nic nie wiem i nic mi się nie chce...

Myślę, że najlepiej byłoby podpytać gości, żeby nie okazało się, że bus zamówiony i opłacony, a każdy jedzie swoim autem. My mieliśmy bus wynajęty i wielu gości z niego skorzystało z tym, że mieliśmy dość krótką drogę do przejechania.
 
Ja też startuję z tej wagi i również - 1 kg na liczniku. W poprzedniej ciąży w 2013 r. przytyłam 2,5 kg więc liczę, że i teraz tak pójdzie...choć wtedy startowałam z 77 kg, mimo karmienia piersią 2lata doszło dodatkowe 10 kg :(

Ja startuję z wagi 84 (poprzednia ciąża start 77, w dniu porodu 92,5) i mój lekarz diabetolog "chce" żebym nie przytyła więcej niż 10 kg. Jestem na diecie z powodu cukrzycy ciążowej i dzisiaj dostałam też insulinę ;( dziewczyny, jak urodzą się maluszki to sporo zgubimy. Zwłaszcza, że przy starszakach nie będzie za dużo czasu na jedzenie :D
 
reklama
Marzenko trzymamy kciuki, że wszystko będzie dobrze! To jest tylko statystyka. Tak jak wcześniej pisały dziewczyny, ważne jest to co się czuję. Koniecznie daj znać po wizycie.
 
Do góry