renia1321
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 533
A mój poród to było tak ze w walentynki oglądałam m jak miłość i tak w polowie wody mi odeszły (termin na 27.03). Pojechaliśmy do szpitala i tam mnie położyli na patologii bo żadnych skurczy jeszcze nie miałam męża wysłali do domu ze nie wiadomo kiedy w ogóle będę rodzic. Ok 2 zaczęły się skurcze najpierw lekkie potem już szybko ruszyło z kopyta, odszedł czop skurcze juz przed 3 były co 3-4 min regularne bo mierzyłam położne podpiely mnie pod ktg i wmawialy ze nie rodzę ze nie dadzą mi jeszcze znieczulenia bo jaki w ogóle porod? Nie wiadomo kiedy się poród zacznie, w końcu jedna zrobiła badanie i dalej gadając ze żadne rozwarcie ale poleciała po lekarza i ten też zbadał i od razu kazał zabrać na porodówkę to była godz 4, tam już milsza położna zrobiła mi lewatywe i kazała dzwonić po męża i wziąć prysznic i poszła, jeszcze jej powiedziałam ze chce zzo to ona mówiła ze ja zaraz urodze- nie wierzyłam położna wyszła a ja czekałam tylko na męża żeby poszedł ich pospieszyć z tym znieczuleniem ale zaraz jak wróciła to kazała mi się kłaść na łóżku przyszli lekarze z neonatologii żeby zabrać Damiana od razu, ja już zaczęłam przeć i wtedy dopiero wszedł mąż i o 5:10 urodził się Damian