Dziewczyny czy mam się obawiać - dzisiaj zdecydowanie lepiej się czuję, nie mam juz takich mdłości i mam więcej siły. To dopiero 7 tydzień więc te objawy powinny mnie dłużej trzymać. No chyba że to tylko tymczasowe. Ale jakoś niepokoję się tym.
Kochana Ty zamiast bac sie to sie ciesz I dziekuj! Ktoras z dziewczyn napisal wczesniej ze 1szej ciezy wogole objawowo nie miala w 1szy semestrze a teraz w 2ej ciazy to ma juz od 4tego tyg. Mysle ze reguly nie ma.
Hej dziewczyny tak czytam Wasze wpisy i sie zaczynam martwic bo z tego co mi z moich obliczen wynika to jestem w 8 tyg ciazy a wizyte pierwsza mam dopiero w poniedzialek ;( dopiero wtedy wolny byl termin. Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny a ja juz jestem mama dwoch corek. Teraz skrycie licze ze bedzie synus
Nie martw sie mysza. Jeszcze jako mamusia juz 2ki to ty niedlugo bedziesz nam tutaj robic za sarbnice wiedzy ;-)
Ja byłam dzisiaj z mężem na siłowni. Pochodziłam sobie po bieżni, bo ostatnio mam bardzo mało ruchu. Przed ciążą bardzo często chodziłam na siłownię, oczywiście nie tylko na spacerki na bieżni :-)
Na obiad zrobiłam dzisiaj gar zupy meksykańskiej. Bardzo dobra i syta, polecam :-) (z mięsem mielonym)
Czy moge poprosic o przepis?
Mamuski forumowiczki mam do was pytanko. Czy macie tez momenty "trzęsiawki"? Bo od jakiegoś tygodnia dopadaja mnie takie momenty... trzęse się jak galareta, uginaja mi sie nogi i nie wiem co sie dzieje
Jaw ciazy tego nie mialam za to po porodzie cos takiego mi sie stalo 2-3razy. Wtedy mi powiedziano w takiej klinice gdzie chodzilam by mi pomogli w technikach karmienia bo przed porodem z lalka to nie to samo!! wiec tam mi pielegniarka powiedziala ze te trzesawki to sie moga zdarzac jako reakcja organizmu podczas produkcji mleka. Kiedys pamietam szukalam I pisalam na necie pytajac inne kobiety to nie bylo to regula ale pare tez takie objawy mialy.
Najlepeij sprawdzic z lekarzem jakby co. U mnie to trwalo chwile tak moze 1-2min I zdarzylo sie 2-3razy.
Daj znac jak u ciebie bedzie! Powodzenia
Aniabuu...ja miałam tez zle doświadczenie w pracy z panią z polski..to było na początku jak przyjechałam do USA..zatrudniła mnie jako opiekunkę na 2h dziennie..a potem wymagała i opieki i gruntownego sprzątania domu, składania prania...sortowanie ubrań i układanie w szafach..masakra i jeszcze jaka przy tym ironiczna i chamska potrafiła być..pracowałam u niej za 20dol dziennie...zaskoczyło mnie jacy ludzie potrafią być dla swoich krajowych w miejscu gdzie sa na emigracji i dorobku...swoi dla swoich...cieszę sie ze moje dzieci sa uczone już w podstawówce zeby mieć swoje zdanie i walczyć o swoje...mi tego brakujeprzykre Ania....nie daj sie francy..postaw jej sie i niech wie ze nie jesteś gorsza od niej...kurczę swoją inteligencja to nawet nie ma co poziomu porównywać do siebie...babsko wstrętne zeby tak na swoją ..i jej dokuczyć!
Temat 'rodakow na emigracji' to temat rzeka...
DOBRZE POWIEDZIANE MARZENKA!!!
Ojej zapomnIalam dodać....nie dość ze mam zmiennie nastroje to potrafię sie śmiać i płakać jednocześnie!...normalnie komedia..
Ja w claa moja 1za ciazze tak mialam czasami to maz patrzyl na mnei z niedowierzaniem... mysle ze bal sie ze mi juz to tak zostanie