reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

Aniabuu powodzenia :) juz tuż tuż do spotkania z maleństwem.

U nas zaczęły się wzdęcia na całego. Podaje małej bebi-costam o składzie chyba takim samym jak espumisan. I mam dylematy w nocy bo karmię ja na leżąco i jak tak słodko sobie zaśnie to strasznie mi szkoda budzić ja do odbijania.

Mam laktator taki jak Marciosz - lovi prolactis i tez bardzo sobie go chwale. Ogromnie przydał mi się w szpitalu jak Ania miała żółtaczke i zasypiala od razu po dotknięciu piersi. Teraz juz dawno nie odciagalam wiec nawet nie wiem ile zjada.

Ja byłam bardzo pozytywnie zaskoczona wyglądem brzucha po cc. Juz zaraz po zabiegu nie był w ogóle obwisly. Tylko leciutko wypukły na dole ale szybko mi się macica obkurczyla. Krwawilam 2 tygodnie tylko i to bardzo niewiele. Natomiast nadal odczuwam pobolewanie w okolicach blizny i w pachwinach.
 
reklama
W nocy skurcze co 5 minut przez 3 godziny, jak juz sie miałam ubierać to osłabły a w końcu koło 4 zanikły. Rano wstaje a moj brzuch w milionach rozstępów !!! Jestem załamana, wyglądam jak tygrys, a te głupie skurcze są i zanikają. Mam juz tego dosyć i chyba przeleże do tego wtorku w łożku.
 
Marciosz szkoda, że to jednak był fałszywy alarm, już pewnie tuliłabyś Maleństwo :(
Kurcze a co do tych rozstępów to jestem w szoku, że w jedną noc po takiej akcji wyszły :oo:
 
Ja wczoraj miałam masakrę z brzuchem. Potwornie mi się napinal aż się poryczałam. Dziś rano na boczku pokazały mi się rozstępy. Nie wiem czemu bo brzuch napięty ale boczki nie
 
17.04.16 Lili 9.15 cc. 39 t.c. 2450 g wzrostu nie znamy- twierdzą że nie mierzą.

Uroki porodu... Pojechałam na rutynowe ktg, po nim odeszły wody. Hop na oddział. Skurcze rozpoczęły się o 14.38 co 10-8 min. Nasiliły się o 20 co 6-8 min. Koło 23.30 były co 4 min. Rozwarcie 1 palec. . Zjechalam na przedporodowa, a tam skurcze co 6-8 min. Ból niesamowity, zwijalam się i ryczalam. Co mnie podlaczali pod ktg nie lapalo skurczy wcale - 3 osoby próbowały, ale w czasie tego jak je miałam dzidzi tętni spadało początkowo myśleli że to przez popsuta pelotke. Zebrało się 2 lekarzy i 2 położne czekali na moje skurcze przy ktg, dociskajac pelotke. Niby było ok, ale odlaczyli zapis i zostawlili tętni dziecka. Po paru min chcieli odłączyć dostałam bardzo mocnego skurczu i dwa razy dłuższego. Polozna zaczęła krzyczeć żeby lecieli po tlen, a mnie szybko na łóżko do badania. Lekarka mowi, że cesarka, bo dziecko dwa razy owiniete pepowina. W dwie minuty byłam na sali. Anestezjolog nawet nie czekał 20 min na całkowite znieczulenie cieśli po 7 , ale nic nie czułam. Wyciągnęli dziecko po 3 min. Całe i zdrowe. I jestem im za to wdzięczna chociaż mam żal, że wiedzieli i wcześniejszą zmiana nie podjela takiej decyzji skoro zapis był już o 3 nieprawidlowy.
 
Milady gratulacje. Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dobrze ze w końcu poszli po rozum do głowy. Odpoczywajcie dziewczynki i nabierajcie sil:)
 
reklama
malutka jest cudowna, bardzo grzeczna. Mysle,ze nakarmili ja czyms konkretnym. Godzine dzisiaj walczylismy z karmieniem, ale zalapala. Niestety ja nie moge jej miec, byla z nami bo maz ja zabral. Ale wyjezdzajac musial ja oddac. Nawet balabym sie ja miec ze soba, taka kruszynka, a ja wykonczona po porodzie cc i 19 godz. skurczy. Padne w nocy. Ale mam mega wyrzuty, że moja królewna beze mnie tam śpi.
 
Do góry