Drobi, powiem Ci że próbuję o tym nie myśleć, żeby się nie stresować, ale chyba się nie da Oj jestem podekscytowana i strasznie nie mogę się doczekać kiedy zobaczę synka. Najbardziej boję się tego czekania na bąbla, aż będę mogła go zobaczyć i już sama się nim zająć.
Nerwy są, ale bardziej denerwuje się tym, że po cc ze znieczuleniem w kręgosłup nie można podnosić głowy i że ja pewnie nie uleżę i będę chciała zaraz zająć się małym. Oby do soboty, bo wtedy pewnie dadzą mi już maluszka do sali.
Lusinda, daj spokój. Zamów ciasto i będzie dobrze W przyszłym roku zrobisz dwa
Aniabuu no to mieliście "stresa". Dobrze, że nic poważnego się mu nie stało. Dziękuję za kciuki
Nerwy są, ale bardziej denerwuje się tym, że po cc ze znieczuleniem w kręgosłup nie można podnosić głowy i że ja pewnie nie uleżę i będę chciała zaraz zająć się małym. Oby do soboty, bo wtedy pewnie dadzą mi już maluszka do sali.
Lusinda, daj spokój. Zamów ciasto i będzie dobrze W przyszłym roku zrobisz dwa
Aniabuu no to mieliście "stresa". Dobrze, że nic poważnego się mu nie stało. Dziękuję za kciuki