reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Moje szczescie nadal z 3 razy w nocy pije... spie ze mna przekladalam do lozeczka ale i tak dluzszego snu nie ma i tez sprawdzam czy odkryty piworek odpada bo za goraco...
jakos dzis mam weny brak sama nie wiem czemu....:sorry2: zmykam sie po dolowac gdzie indziej a nie was...
 
reklama
Hej :-)
padnieta jestem strasznie, myślałam że skok się u nas skończył a on się tylko przyczaił, łobuz jeden...
mitaginko na zastój zrób sobie okład z ciepłej wody (nalej do słoiczka gorącej wody, owiń w tetrę i przyłóż do piersi, najlepiej włóż do stanika) na ok 0,5 godz a później przyłóż Tysię do piersi...ona już pozbędzie się zastoju:tak: a kapusta też dobra.
Więcej nie pamiętam co miałam pisać...
P.S dla dziewczyn używających Pampersów. W Realu jest promocja na te pieluchy. 2xeconomy pack (w sumie 164 pieluchy) za 85 lub 86 zł i chusteczki 6 paczek za 25 zł
 
ij głupia ja głupia, delikatnie wybudziłam dziecko jak się z drzemki zrobił mocny sen a zrobiła się już prawie 19, bałam się ,że w nocy będą mega harce, no i mam za swoje, najpierw był tylko płacz godzinny i pomagało noszenie przodem na rękach czasem, już psychicznie miałam dość, mąż na to kochany, wysłał mnie do sklepu autem cobym się odpręzyła chwilę i odetchnęla, a oni mieli rytuał kąpielowy odegrać, no i wracam po pół godzinie , mąż zlany potem, dziecko wrzeszczy i zdążył ją rozebrać do tej kąpieli przed atakiem histerii,jakiej jeszcze nie było, żal mi go straszliwie, nie miał pojęcia co począć, a chciał dobrze, następnym razem,jak będę chciała wybudzać dziecko przypomnijcie mi dzisiejszy koszmar, ok?:) w sumie dziwne,że jak wróciłam to uspokoiła się, ja ją wykąpałam, ubrałam, dopiero przy tym ostatnim marudziła,ale to norma ostatnio....ehhhhh cieżki dzień
 
ja po długiej kąpieli, M. masowal mi pierś, ale nic to nie pomogło, tzn. mleka trochę leciało, ale guzki jak były tak i są. Teraz uskuteczniam terapię kapustą, zobaczymy...
 
:)
a u mnie zalany dół chatynki, no mówię Wam, tylko wylewamy i wylewamy......
ale, ale tyle co spamiętałam
Mitaginka - ja to mam taką metodę smaruję oliwką pierś, na to może śmieszne ale taką folię do kanapek (taką co to jak za dużo rozwiniesz to się przykleja ;)) chodzi o to żeby wygrzać pierś, jak nie masz tej folijki to pomyśl co innego może jakiś mały woreczek na to pielucha, jak już Ci się wygrzeje to obmyj ciepłą wodą i młodej do wypicia (wybudzj ją trudo, ratuj się bo jak Ci się zrobi zapalenie....to będzie ból i gorączka. No i jak młoda wypije to wtedy kapustę (lekko rozbić i ważne...nie z lodówki, o temp. pokojowej). Mi to pomogło jak miałąm zapalenie, gorączkę 39 i myślałam, że zejdę ;) z tą kapustą to z pół godz., a potem od nowa aż grudki i ból zniknie, a tą drugą odciągaj sobie laktatorem.
No i dobrze, że z nerkami ok.

i co ja miałam pisać

Petinka - zazdroszczę pomysłowości mężula i udanego wieczoru :) super
Baby- wiedziałam, że noc się uda ;)

a ja myślałam, że jak kleszcz jest nosicielem boreliozy to wyciaganie nie ma tu nic do rzeczy....no ale jak mówicie.... Nati, nie mów, nie mów teściowej...kleszcz, mucha, komary.... :) hihihihi załamałaby się kobitka

Eywa - najważniejsze, że już śpi ;) u nas też bylo ciężko na wieczór....przez te deszcze to nawet ładnie zasnęła w bujaczku

my od dwóch nocek w śpiworku bo chłodniej i jest ok., pierwsza próba jakiś miesiąc temu nie wypaliła, a teraz ładnie śpi

idę powiesić pranie bo miałam ubranka w kartonach w piwnicy i wszystko się przemoczyło :( masiakra dziś z tym zalaniem
 
Czesc Czesc Czesc :-D

zguba sie odzywa ;-) hihi

dawno mnie tu nie bylo :-)
nadrobic was sie nie da, ale mam nadzieje ze u kazdej z osobna wszystko w miare ok ;-) wiadomo zawsze jest raz lepiej raz gorzej, ale mam nadzieje ze u kwietniowek przewaza to pierwsze :-D

co u nas?

otatnio duzo na glowie... przeprowadzka ktora spedzala mi sen z powiek... no ale teraz mamy fajny porzadny duzy domek i jest juz ok ;-)
Madi rosnie i gada! Ojjj baaaaardzo duzo gada, ale za to malo sie rusza (tyko plecki i plecki :dry:). No coz cos za cos, moze jakiegos poliglote urodzilam to niech sobie gada;-):-D hihi
Starszy rozrabiaka po okresie buntu i nienawisci do rowiesnikow, nagle stal sie aniolkiem (plis plis niech juz tak zostanie :-D) i do tego nauczyl sie calego wiersza "lokomotywa" na pamiec :szok::szok::szok: to ja mam problem zeby zapamietac bo to cholerstwo dlugie, a jemu idzie jak po masle :sorry2:

co jeszzce?
jeszcze nie chrzcilismy (widze ze temat na topie u was;-)) ochrzcimy po powrocie mojego brata ze stanow (ma byc chrzestnym) gdzies w pazdzierniku.

No i to tyle :-)

zeganm sie i do poczytania :-D:-D

buziaki dla wszystkich kwietniowych cudeniek :tak:
 
Dzień dobry cioteczki!!!!

asiunia-no witam,witam.Cieszę się,że powróciłaś no i że domek Wam się podoba.A na nowe miejsce to powinien przybyć nowy członek rodziny hehe;-)

mitaginko-jak pierś,pomogło coś???Masuj,masuj i jeszcze raz masuj,coby nie trzeba było rozcinać,brrrr!!!
No i super,że u TYsi z nereczkami jest dobrze:tak:

nati-niezła przygoda z kleszczakiem,nie ma co!Ale tak to jest,w lesie czai się ich pełłłłłno;-)

Ciągle pada,od wczoraj nie przestało ani na chwilkę ale i tak wysłałam dzieci na dwór:-D tzn.zostawiłam na balkonie-świeże powietrze,ehhhh.
Zmykam,bo mały ćwiczy wygibasy na macie i wyprawia cuda wianki....Miłego dnia!!!
 
dzień doberek cioteczki :-)
wczoraj naczytałam sie o boreliozie i się troche przestraszyłam ( objawy to wszystko od bólu gardła, poprzez bóle jader do padaczki :szok:) no ale ze mała była trochę marudna to się wystraszyłam. naszczęście to było od pogody w końcu o 14 zasnęła w ulubionej pozie (na boku i jak wstałam z łóżka to od razu na brzuch się przewróciła) i spała do 16.30 obudziła sie w super nastroju nawet spacer do wsi ( 45 min w jedna stronę) wytrzymała w wózku na leżąco. noc gorsza pobudka co godzinę- znalazłam stary smoczek siostrzeńca (taki już duży smoczek) i jej wciskałam wypluwała i spała, chyba jej duszno i gorąco było a nie chciałam okna otwierać bo śpimy przy zapalonej lampce to wtedy stado komarów wlatuje. od 3.30 do 5 stwiedziła, że to dobra godzina na gadanie, śmianie i leżenie na brzuchu. Ale w sumie się wyspałam :-)
niestety jutro już koniec wakacji i wracamy do codzienności ale mi się nie chce.
 
reklama
dzień dobry:) napisałam na wątku o płci i imionach (archiwum), ale jeszcze tutaj napiszę: zmieniamy naszemu synkowi imię - na Leosia; i tak częściej tak się do niego zwracam:) tak więc Adaś stał się Leo;-)
u nas zimnica (16 stopni zaledwie), ponuro... do bani takie lato!!!
 
Do góry