Witam,
Ja właśnie zaczynam przygody z lekarzami w Irlandii i mam wrażenie, że nasze odczucia uzależnione są od tego na jakiego lekarza się trafi... Ja moje doświadczenia z lekarzami rozpoczęłam od wizyty u GP w 3 tyg ciąży i było to wielce pouczające spotkanie. Pan doktor uwierzył mi na słowo, zmierzył puls, zapytał czy pierwsza ciąża była ok i powiedział, że dostanę wezwanie do ginegologa i położnej... Tak się oczywiście stało, ale w międzyczasie dostałam krwawienia, nie, nie było to plamienie, było to dość obfite krwawienie, pojechałam do ginekologa, dostałam DUPHASTON, który uratował moją ciążę.
Gastone, jesteś przeciwniczką hormonów, ok, mam nadzieję, że nie dowiesz się zatem nigdy co znaczy starać się o dziecko bez skutku, zajść w ciążę, a później bać się że ją stracisz....
Wizyta u położnej i ginekologa (irlandki) była bardzo sympatyczna, fachowa i dokładna, a ja nie sopdziewałam się tego... Obie panie odpowiadaly wyczerpująco na moje pytania, również te dotyczące wyników badań.
Mało tego w prywatnej klinice polskiej w Dublinie (HC), kiedy okazało się (po 2 tyg brania duphastonu), że wszystko jest ok, pan doktor powiedział, że nie ma sensu, żebym wydawała pieniądze na wizyty kontrolne, jeśli wszystko będzie ok na USG mogę poczekać 8-10 tyg
Teraz zaczynam maraton, bo spadłam ze schodów, jutro mam rentgena, byłam u GP, nie udawał, że wie co mi jest tylko skierował do specjalisty.
H@nah - lekarz pierwszego kontaktu nie musi znać się na hormonach, ale moim zdaniem powiedzenie pacjentce, że się na tym nie zna, świadczy o jego ignorancji, bo moim zdaniem, powinien powiedzieć: ponieważ nie jestem specjalistą, skieruję Panią do kogoś, kto będzie Pani w stanie pomóc... Wybacz, ale od tego właśnie między innymi są GP, czyli lekarze pierwszego kontaktu...
Myślę, że równowaga między Irlandią a Polską była by złotym środkiem
U nas na przykład gania się kobietę w ciąży na badania raz w miesiącu, nie ma znaczenia, czy jest taka potrzeba, czy jej nie ma, natomiast jest płacz i zgrzytanie zębów, jak trzeba zrobić jakieś specjalistyczne badanie, bo zwykle państwowej służbie zdrowia brakuje na to pieniędzy....
Trochę chaosu wyłania się z mojej wypowiedzi, ale za dużo miala do powiedzenia, a i tak nie powiedziałam wszystkiego.....