reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

bardzo Ci współczuję 🥺 cel jest dla mnie największą motywacją. Po każdej procedurze łapałam chwilę oddechu. Po trzeciej mam już pół roku przerwy bo nie byłam gotowa psychicznie i chyba ciągle jeszcze nie jestem ale moja rezerwa jajnikowa nie pozwala już dłużej czekać. Przeżyj to po swojemu jak trzeba to płacz ile się da ! A potem podnieś głowę i idź dalej po swoje dziecię ❤️
Dziękuję za wsparcie, przepiękne słowa 🥺
Życzę Ci powodzenia i mocno trzymam za Ciebie kciuki! 🧡
 
reklama
Dziewczyny... Nie wiem co myśleć.
4 lata starań, 8 inseminacji, jedno poronienie, in vitro - drugi transfer udany. Córka 13.02 skończy rok
Dzisiaj powinnam dostać okres. Rano poczułam się "dziwnie". Przed chwilą zrobiłam test. Słaba kreska na jednym, na drugim nic. Test czułości 10.
Jeden cykl, strzał w 10. To chyba niemożliwe. Boje się. Sama nie wiem co myśleć. Czuję strach. Ogromy. Poprzednia ciaza z komplikacjami, końcówka w szpitalu. Łącznie 45 dni w szpitalu. Cukrzyca ciążowa i każda inna przypadłość.
Wiem, że powinnam się cieszyć. Pamiętam ile to jest starań przy in vitro. Ale się boję. Bardzo się boję...
No nie wierzę :) Tak bardzo się cieszę :) Nie będę jeszcze gratulować, bo na to przyjdzie czas, ale baaaardzo mocno trzymam kciuki za dalsze pozytywne wieści ✊
Każda ciąża jest inna, nie myśl teraz o tym, myśl pozytywnie, może być dobrze.
Zdrówka
 
Zrobiłam badania prenatalne (wiek 36 lat, zarodek mrożony) ze skorygowanego ryzyka wyszło mi ryzyko trisomii 21 - 1:331 (ryzyko pośrednie). Mam umówioną teleporade z genetykiem. Czy któraś z Was miała podobne ryzyko albo konsultację z genetykiem? Ja wiem, że to statystyka, ale siedzi mi to w głowie, przez co stresuję się, co oczywiście jest najgorszego.
Ja miałam pośrednie ryzyko, zrobiłam nifty, córeczka zdrowa.
 
Ja brałam recovelle najwyższą dawkę od 2 dnia cyklu co drugi dzień, przestałam brać już w 9 dniu cyklu, w 10 dniu zastrzyk na pęknięcie otrivelle i w 12 dniu miałam już robioną punkcje..
Ja brałam recovelle w najwyzjesz dawce, hormon wzrostu plus mensinorm 225, więc końskie dawki, ale miałam 3 komórki i dwa zarodki, brałam chyba też 10 dni i w 12 dniu cyklu punkcja
 
Ja brałam recovelle w najwyzjesz dawce, hormon wzrostu plus mensinorm 225, więc końskie dawki, ale miałam 3 komórki i dwa zarodki, brałam chyba też 10 dni i w 12 dniu cyklu punkcja
A i ovitrelle na pęknięcie i po drodze też orgalutran, dwa dni przed punkcja miałam estradiol 1018, leków kosmicznie dużo, a przy mojej rezerwie to ja nie miałam żadnych skutków ubocznych, czułam się lepiej niż normalnie xd
 
Dziewczyny... Nie wiem co myśleć.
4 lata starań, 8 inseminacji, jedno poronienie, in vitro - drugi transfer udany. Córka 13.02 skończy rok
Dzisiaj powinnam dostać okres. Rano poczułam się "dziwnie". Przed chwilą zrobiłam test. Słaba kreska na jednym, na drugim nic. Test czułości 10.
Jeden cykl, strzał w 10. To chyba niemożliwe. Boje się. Sama nie wiem co myśleć. Czuję strach. Ogromy. Poprzednia ciaza z komplikacjami, końcówka w szpitalu. Łącznie 45 dni w szpitalu. Cukrzyca ciążowa i każda inna przypadłość.
Wiem, że powinnam się cieszyć. Pamiętam ile to jest starań przy in vitro. Ale się boję. Bardzo się boję...
nie byłabyś pierwszym tego typu przypadkiem, wszyscy mówią, że każda ciąża jest inna, nie martw się na zapas, zrób betę 😄
 
nie byłabyś pierwszym tego typu przypadkiem, wszyscy mówią, że każda ciąża jest inna, nie martw się na zapas, zrób betę 😄
Tak, wiem, że nie jestem pierwsza i często czytałam tutaj takie historie ale mimo wszystko nawet w snach bym nie pomyślała że może mnie spotkać coś takiego...

Wczoraj robiłam test czułości 10, dzisiaj 20. I dzisiaj kreska widoczniejsza bardziej mimo iż test o mniejszej czułości...
Jutro po południu idę na krew. Zobaczymy.
 

Załączniki

  • 20240204_072404.jpg
    20240204_072404.jpg
    1,9 MB · Wyświetleń: 98
  • 20240204_072407.jpg
    20240204_072407.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 90
Tak, wiem, że nie jestem pierwsza i często czytałam tutaj takie historie ale mimo wszystko nawet w snach bym nie pomyślała że może mnie spotkać coś takiego...

Wczoraj robiłam test czułości 10, dzisiaj 20. I dzisiaj kreska widoczniejsza bardziej mimo iż test o mniejszej czułości...
Jutro po południu idę na krew. Zobaczymy.
trzymamy mocno kciuki 😊
 
reklama
Ja miałam pośrednie ryzyko, zrobiłam nifty, córeczka zdrowa.
bardzo Ci dziękuję
Po tak długiej drodze troszkę mniej to zbiło z nóg.
USG jest idealnie i to mnie trochę uspokaja, że Pappa to tylko statystyka.
A gdzieś czytałam, że przyjmowany progesteron może zaburzać wyniki białka Pappa (wyszło mi trochę za niskie w stosunku do bety). Ktoś coś może o tym słyszał?
A miałaś też teleporade z genetykiem?
 
Do góry