bardzo Ci współczuję cel jest dla mnie największą motywacją. Po każdej procedurze łapałam chwilę oddechu. Po trzeciej mam już pół roku przerwy bo nie byłam gotowa psychicznie i chyba ciągle jeszcze nie jestem ale moja rezerwa jajnikowa nie pozwala już dłużej czekać. Przeżyj to po swojemu jak trzeba to płacz ile się da ! A potem podnieś głowę i idź dalej po swoje dziecięJa przyjmuje folian, omega 3, magnez i witaminę D, zapytam na kolejnej wizycie lekarza prowadzącego czy warto bym przyjmowała coś jeszcze.
Skąd bierzesz siłę na tyle podejść do procedury? Mnie to pierwsze niepowodzenie rozwaliło serce na milion kawałków..
reklama
Dziękuję za wsparcie, przepiękne słowabardzo Ci współczuję cel jest dla mnie największą motywacją. Po każdej procedurze łapałam chwilę oddechu. Po trzeciej mam już pół roku przerwy bo nie byłam gotowa psychicznie i chyba ciągle jeszcze nie jestem ale moja rezerwa jajnikowa nie pozwala już dłużej czekać. Przeżyj to po swojemu jak trzeba to płacz ile się da ! A potem podnieś głowę i idź dalej po swoje dziecię
Życzę Ci powodzenia i mocno trzymam za Ciebie kciuki!
No nie wierzę Tak bardzo się cieszę Nie będę jeszcze gratulować, bo na to przyjdzie czas, ale baaaardzo mocno trzymam kciuki za dalsze pozytywne wieściDziewczyny... Nie wiem co myśleć.
4 lata starań, 8 inseminacji, jedno poronienie, in vitro - drugi transfer udany. Córka 13.02 skończy rok
Dzisiaj powinnam dostać okres. Rano poczułam się "dziwnie". Przed chwilą zrobiłam test. Słaba kreska na jednym, na drugim nic. Test czułości 10.
Jeden cykl, strzał w 10. To chyba niemożliwe. Boje się. Sama nie wiem co myśleć. Czuję strach. Ogromy. Poprzednia ciaza z komplikacjami, końcówka w szpitalu. Łącznie 45 dni w szpitalu. Cukrzyca ciążowa i każda inna przypadłość.
Wiem, że powinnam się cieszyć. Pamiętam ile to jest starań przy in vitro. Ale się boję. Bardzo się boję...
Każda ciąża jest inna, nie myśl teraz o tym, myśl pozytywnie, może być dobrze.
Zdrówka
Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 354
tak, mialam cd138 i dostalam antybiotyki. Nie wiem co dokladnie pomoglo. Moze wszystko na razAle też chyba robiłaś histeroskopie i jakieś leczenie, więc może to pomogło, tak się pocieszam
Ja miałam pośrednie ryzyko, zrobiłam nifty, córeczka zdrowa.Zrobiłam badania prenatalne (wiek 36 lat, zarodek mrożony) ze skorygowanego ryzyka wyszło mi ryzyko trisomii 21 - 1:331 (ryzyko pośrednie). Mam umówioną teleporade z genetykiem. Czy któraś z Was miała podobne ryzyko albo konsultację z genetykiem? Ja wiem, że to statystyka, ale siedzi mi to w głowie, przez co stresuję się, co oczywiście jest najgorszego.
Jessylox
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2022
- Postów
- 229
Ja brałam recovelle w najwyzjesz dawce, hormon wzrostu plus mensinorm 225, więc końskie dawki, ale miałam 3 komórki i dwa zarodki, brałam chyba też 10 dni i w 12 dniu cyklu punkcjaJa brałam recovelle najwyższą dawkę od 2 dnia cyklu co drugi dzień, przestałam brać już w 9 dniu cyklu, w 10 dniu zastrzyk na pęknięcie otrivelle i w 12 dniu miałam już robioną punkcje..
Jessylox
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2022
- Postów
- 229
A i ovitrelle na pęknięcie i po drodze też orgalutran, dwa dni przed punkcja miałam estradiol 1018, leków kosmicznie dużo, a przy mojej rezerwie to ja nie miałam żadnych skutków ubocznych, czułam się lepiej niż normalnie xdJa brałam recovelle w najwyzjesz dawce, hormon wzrostu plus mensinorm 225, więc końskie dawki, ale miałam 3 komórki i dwa zarodki, brałam chyba też 10 dni i w 12 dniu cyklu punkcja
nie byłabyś pierwszym tego typu przypadkiem, wszyscy mówią, że każda ciąża jest inna, nie martw się na zapas, zrób betęDziewczyny... Nie wiem co myśleć.
4 lata starań, 8 inseminacji, jedno poronienie, in vitro - drugi transfer udany. Córka 13.02 skończy rok
Dzisiaj powinnam dostać okres. Rano poczułam się "dziwnie". Przed chwilą zrobiłam test. Słaba kreska na jednym, na drugim nic. Test czułości 10.
Jeden cykl, strzał w 10. To chyba niemożliwe. Boje się. Sama nie wiem co myśleć. Czuję strach. Ogromy. Poprzednia ciaza z komplikacjami, końcówka w szpitalu. Łącznie 45 dni w szpitalu. Cukrzyca ciążowa i każda inna przypadłość.
Wiem, że powinnam się cieszyć. Pamiętam ile to jest starań przy in vitro. Ale się boję. Bardzo się boję...
Tak, wiem, że nie jestem pierwsza i często czytałam tutaj takie historie ale mimo wszystko nawet w snach bym nie pomyślała że może mnie spotkać coś takiego...nie byłabyś pierwszym tego typu przypadkiem, wszyscy mówią, że każda ciąża jest inna, nie martw się na zapas, zrób betę
Wczoraj robiłam test czułości 10, dzisiaj 20. I dzisiaj kreska widoczniejsza bardziej mimo iż test o mniejszej czułości...
Jutro po południu idę na krew. Zobaczymy.
Załączniki
reklama
trzymamy mocno kciukiTak, wiem, że nie jestem pierwsza i często czytałam tutaj takie historie ale mimo wszystko nawet w snach bym nie pomyślała że może mnie spotkać coś takiego...
Wczoraj robiłam test czułości 10, dzisiaj 20. I dzisiaj kreska widoczniejsza bardziej mimo iż test o mniejszej czułości...
Jutro po południu idę na krew. Zobaczymy.
Podziel się: