Jak jest dobra lokalizacja to nie wiesz co to korki :-) Tylko mało kogo stać na mieszkanie blisko śródmieścia. My tez się zastanawiamy nad zamianą lokalizacji na większy metraż. No, ale te korki.. Dwa razy jechałam z synem na IP raz na szycie i nie wyobrażam stać w 30min korku albo więcej w tym czasie. No i jednak u nas młody wszystkie zajecia ma w centrum. Znajomi kupili teraz mieszkanie tanio bo lokalizacja kiepska. I dojeżdżają do pracy 50min w jedna stronę ( to Warszawa) jak dziecka nie mieli to ok. No, ale teraz to dramat dla nich. Jeszcze w pobliżu jeden zlobek prywatny i nie ma miejsc. Do szkoły trzeba dziecko odprowadzić kilka ulic będzie. U nas podstawówkę mamy pod domem z okna będę dzieci widziec
szkoła jest z basenem wiec i na basen nie będę musiała wozić. Do pracy mam autem 5 min. Zatem jak syn chorował to 5:30 zaczynałam prace i wychodziłam 12:30 zmieniając męża :-) męczące bardzo, ale pracodawca zadowolony. Jak syn chodził do zlobka prywatnego to wybierałam bo miałam z czego i kombinowalam :-) Chodziłam na 11:00 do pracy a mąż odbierał o 15:00-16:00 przez pierwszy rok. No, ale ceny żłobków s tamtym czasie były powalające, wiec jak dało się kombinować... Te 4 lata temu za 8h w zlobku płaciliśmy 1500 plus wyżywienie 250zl. Dlatego przez pierwsze miesiące chodził po 5h/ dzien. No, ale reasumując nie dałoby się gdyby nie to, ze mamy dobrą lokalizacje no i wszystko blisko - prace, żłobki i moją mamę która na alarmie odbierze wnuka. Tylko mieszkanie małe :-( tylko 3 pokoje:-(