reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

u mnie byl okres po rabletkach wywolujactch poronienie, ale potem okazalo sie ze mam jakies resztki jes,xze i sam okres nie przyvhodz i beta caly czas sie utrzymuwala, az wkoncu dostalam tabletki anty i po wzieciu ostatniej dostam i beta zaraz spadla do prawie 0, Ty mialas okres czy caly czas czekasz?
Czekam,poroniłam 9.01 dziś 33dc, normalnie tyle trwał mój cykl ale nic na niego nie wskazuje na zbliżający się okres. W pt zobaczę co lakarz powie.
 
reklama
W 9 wg transferu poroniłam, leki odstawiłam tydz przed.
Nie masz możliwości zrobienia bety? Albo usg? Bo to mogło być krwawienie od spadku procesteronu a ciąża nadal jest bo ma już swoją dostawę estradiolu i progesteronu. Tak jak dziewczyny piszą tabletki w PL masz wywołujące prostaglandyny w UK macie chyba jeszcze antagonistów progesteronu jakby co. Chodzi mi o to, ze odstawienie leków po transferze odcina dopływ progesteronu bo innego źródła nie ma jak jest wystarczająco wcześnie. Masz jak skontrolować? Jakbyś zaczęła bardzo krwawić to jedz na IP.
 
To mi się szyjka skróciła z 5 cm na 2,5 w 3 trymestrze i leżałam na ginekologii bo na patologii miejsc nie mieli. Ja chyba serio miałam szczęście. Chociaż może chodzi o szpital nie słyszałam, żeby orlowski odsyłał i Kasprzaka ( stary) Teraz porodówka i ginekologia jest IMiD. Moje dwie koleżanki rodziły w dobie Covid. Jedna w zeszłym roku w kwietniu i obostrzenia straszne. Druga CC we wrześniu i tez dramat. Przed wejściem do szpitali teraz są szafy żeby przekazać paczki. W IMiD wpuszczają ojców z negatywnym testem covid. Zastanawia mnie czy męża mi wpuszczą :-( jakoś przeraza mnie dwójka przez 5 dni sama w szpitalu. Z synem leżałam 3 dni i myslalam, ze w deprechę popadnę. A baby jeszcze takie wredne, wszystko oceniały... bo dziecko przeszkadza bo coś tam...
Tak są wyznaczone punkty na IP do zostawienia paczek co więcej można to zrobić tylko w określonych godzinach, tak ma Żelazna, Starynkiewicza, Bielański, więc podejrzewam, że pozostałe mogą mieć podobnie.
 
Nie miałam badanych zarodków z kd. Konsultowalam sprawę z darkiem embriologow w invimedzie. Nardzo rozsądny facet- Hiszpan ogromna wiedza. Podejrzewam że gdyby był to Polak kazały badać a koszt tam to chyba kolejne 10 tysi. A ja i tak na ta walkę ponad 100 wys2lalam.
Nie chcieli dam ani accofilu ani encorton A nie chcia l przepisać ale mialam zapasy😉 wiec wzielam ale o wiele mniej dawek czyli nie zgodnie z zaleceniami a mimo to się udało. Ja chodziłam do Dwor...aka.
Też zrobilam maksymalna ilość stymulacji na swoich żarówkach i dopoero kd. Dzięki temu mam poczucie ze zrobilam wszystko co moglam😊
Potem wszustko potoczyło sie szybko nie licząc przerwy przez pandemie gdy kliniki zamknęli. Na dawczyni czekałam dosłownie 2 dni chyba jakoś tak i potem na sztucznym cyklu transfer. Pierwszy nie udany, w drugim wzięliśmy 2 zarodki i mamy parke😍
Kochana Tobie też się uda ja już w to nie wierzyłam ale nasze modlitwy zostały wysluchane.
Trzymam za Ciebie kciuki. Za Was wszystkie!
Super!! Ciesze sie ze sie doczekalas❤️ Mi ten dr robil punkcje tylko
A accofil mam od immuno
Ja teraz robie ostatnia stymulacje na swoich... potem odpoczynek a dalej... hmmm
Widze ze niedlugo sie rozpakowujemy??😄✊🏻💪🏻
 
Nie masz możliwości zrobienia bety? Albo usg? Bo to mogło być krwawienie od spadku procesteronu a ciąża nadal jest bo ma już swoją dostawę estradiolu i progesteronu. Tak jak dziewczyny piszą tabletki w PL masz wywołujące prostaglandyny w UK macie chyba jeszcze antagonistów progesteronu jakby co. Chodzi mi o to, ze odstawienie leków po transferze odcina dopływ progesteronu bo innego źródła nie ma jak jest wystarczająco wcześnie. Masz jak skontrolować? Jakbyś zaczęła bardzo krwawić to jedz na IP.
W piątek idę na USG. Jak coś to w sob skocze na betę. Zobaczymy co lekarz powie.
 
Tak są wyznaczone punkty na IP do zostawienia paczek co więcej można to zrobić tylko w określonych godzinach, tak ma Żelazna, Starynkiewicza, Bielański, więc podejrzewam, że pozostałe mogą mieć podobnie.
Jakoś to wszystko takie dołujące..Ja mam porównywanie sprzed paru lat. Mąż do mnie przychodził jakoś tak miłej. Poród tez miałam rodzinny. A teraz takie widmo samotności:-(
 
reklama
Kurcze, a ja zawsze do Wawy mialam stosunek - wszędzie byle nie tam. Nie wiem czemu, ale nigdy mnie nie pociagala.
Też kiedyś miałam taki stosunek. Myslałam, że jest głośno tłoczno itp. , ale po kilku wędrówkach się zdecydowałam tu zlądować, bo mi było najwygodniej logistycznie i okazało się, że jednak wawa nie jest taka zła:). Co do tego nie zrozumiesz do @kate_p7 to chodzilo mi o fakt, że jak ktoś rzadko widzi duże miasto to może się nim zachłysnąć. Do tego, naprawdę gdzie tam na podkarpaciu czy lubelszczyźnie mentalność ludzi jest inna, a w wawie jest inaczej, luźniej itp. Wawa ma swoje plusy i minusy:)
Różnie to jest z tym mieszkaniem w Warszawie. Jedni kochają inni nienawidzą 😛 sama pochodzę z mazowsza i sporo osób do Warszawy ucieka (mój brat, kuzynostwo, męża brat i ogólnie spora część rodziny). Oczywiście jak zwykle obrałam inny kierunek haha.
Z mężem spotkaliśmy kiedyś jednego gościa w pociągu, ciągle podkreślał "a u nas w Warszawie"....potem okazało się że jest z wioski gdzieś w Polsce haha.
no właśnie o to mi chodziło. Jednak to jest taki trochę wielki świat:) i nie mówię tutaj o osiedlu na bielanach czy na tarchominie, tylko tej warszafce - klubach, pracy za kasę o jakiej poza wawa mozesz zamarzyć itp. itd. Ja tam zawsze mowię, że nie jest z wawy a w niej tulko mieszkam :)
U mnie ludzie potrafią wszystkiego zazdrościć - nawet tego, że u ciebie na podwórku spadło więcej śniegu😜.
Na wsiach, gdzie wszyscy się znają jest ciągle dużo zawiści. Weź zrób jakiś remont, kup nowe ( używane) auto, kup kosiarkę do trawy - wszyscy o Tobie wtedy gadają 🙄
Mnie to rozwala, bo przecież nikt mi nic za darmo nie daje, tylko pracuję na to od 20-tego roku życia.
W mieście jest pewnie inaczej bo często jest tak, że nie znasz swojego sąsiada
co też jest minusem jeśli nie znasz sąsiadów. No nie da się dogodzić. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma:)
My mieszkamy na Bielanach i prawdę mówiąc nie wiem co to korki, może dlatego, że jeździmy komunikacją, mój mąż do pracy do śródmieścia tramwajem ma ok 20min, ja też około 25min, tak naprawdę wszystko mamy blisko bloku więc nie ma potrzeby żebyśmy jeździli gdzieś dalej. Mieszkanie mamy 2 pokoje, na początku była rozmowa, że może przydałoby się większe, ale szybko stwierdziliśmy, że ważniejsze dla nas są podróże a dziecko i tak będziemy mieli jedno.
My też na Bielanach :):)
 
Do góry