reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

A mam jeszcze pytanie, może dziwne :) Czy u Was w rodzinie/znajomych wiedzą, że podchodzicie do in vitro? U nas w tym momencie nikt nie wie oprócz mnie, męża i Pań w klinice, że miałam transfer. Siostry wiedzą, że jestem na lekach przygotowywana itp, ale nic więcej, rodzice to samo. Ja jestem taka, że nie chce zapeszać i nie chce potem jakiegoś pocieszenia, że się nie udało. Ale za to jakby się udało i gdybym urodziła dzidziutka to jestem w stanie ogłosić to całemu Światu :)
Ja nie mieszkam w PL. Tu mówimy i tym otwarcie.
W Polsce wiedzą Rodzice, brat I dwie najlepsze przyjaciółki. Rodzice i brat dowiedzieli się po fakcie.
 
reklama
Ja mieszkam w UK i tutaj wie sporo osób w pracy itp, w Polsce tylko najbliższs rodzina, rodzice, rodzeństwo i najbliżsi przyjaciele z tego względu że Polska jest tak zacofana w tym temacie, że szkoda gadać... Może nie wszędzie ale w mniejszych miastach jest taki temat do plotek jak by niemal ufo wylądowało

Dokładnie tak! Chociaż mieszkam od około 13 lat w Warszawie, to pochodzę z małego miasteczka i tam to byłoby dziwne, i już słyszę te plotki na swój temat i potem domysły i dopowiadanie sobie niestworzonych historii :/ Nawet moja jedna koleżanka jest pierwsza w Kościele pod ołtarzem i jest typową tępą dzidą w tych sprawach. Nie ma o tym pojęcia, a jest przeciwko in vitro, bo na pielgrzymce powiedzieli, że plemnik do zapłodnienia jest innego faceta i masz dziecko nie ze swoim mężem... 🤦‍♀️ Na początku to jeszcze się z nią kłóciłam, teraz nie zaczynam, bo wiem, że nie ma sensu.
 
Dokładnie tak! Chociaż mieszkam od około 13 lat w Warszawie, to pochodzę z małego miasteczka i tam to byłoby dziwne, i już słyszę te plotki na swój temat i potem domysły i dopowiadanie sobie niestworzonych historii :/ Nawet moja jedna koleżanka jest pierwsza w Kościele pod ołtarzem i jest typową tępą dzidą w tych sprawach. Nie ma o tym pojęcia, a jest przeciwko in vitro, bo na pielgrzymce powiedzieli, że plemnik do zapłodnienia jest innego faceta i masz dziecko nie ze swoim mężem... 🤦‍♀️ Na początku to jeszcze się z nią kłóciłam, teraz nie zaczynam, bo wiem, że nie ma sensu.
Coś nie tak z koleżanką,.serio istnieją tacy ludzie 😂😂😂 ja rozumiem jeszcze gorliwego katolika ale takich głupot to nawet w kościele nie słyszałam. Obcy plemnik🙊
 
Jutro skoczę i zobaczymy, chociaż jestem nastawiona negatywnie :( Mój mąż mnie poznał jaką wesołą uśmiechniętą optymistkę i nadal tak jest w różnych innych kwestiach, tylko nie w tej :( Muszę po prostu myśleć tak, że jak nie teraz to mamy jeszcze 4 zarodki. Dr Mrugacz w Białymstoku powiedział nam, że to trzeba działać z tymi zarodkami transfer za transferem, nie ma co czekać...
A jaką macie przyczynę niepowodzeń. Macie blastki?
 
reklama
Do góry