Aha, i jeszcze jedna kwestia mnie trapi . Pielęgniarka jak pobierała wymazy do cytologia i biocenozy powiedziała że mam mega wrażliwa szyjkę, że ledwo dotknęła i już krew leciała, pokazała mi próbkę i faktycznie, po badaniu że 3 godziny krwawilam ale tak, że wkładka wystarczyła. Kazała powiedzieć o tym temu nowemu lekarzowi i wypytywała o seks, no to powiedziałam że na 10 razy, 3razy jest fajnie i nie boli . Czasem też jakaś krew poleci po bzykanku. Mam nadzieję że to nic, co mogłoby przeszkodzić w transferze, co myślicie?
Ja tej swojej pierwszej lekarce kiedyś mówiłam że mam wiecznie sucho ale ona się za bardzo nie przejęła. No i teraz się spinam, bo "zwykła" pielęgniarka tak się przejęła
Ja tej swojej pierwszej lekarce kiedyś mówiłam że mam wiecznie sucho ale ona się za bardzo nie przejęła. No i teraz się spinam, bo "zwykła" pielęgniarka tak się przejęła