Niestety, to nie do końca chodzi o wychowanie ani o to, że takie pokolenie niewdzięczne tylko o tzw. kryzys 6-7latka
rozwojowo bardzo dobra rzecz, a w którą stronę pójdzie dalej zależy od podejścia rodziców i rozumienia zachowań dziecka
dziewczynki mają wtedy tzw. etap księżniczki, a chłopcy wszystko wymuszają i chcą być w centrum uwagi, nie ma opcji żeby np ciocia czy wujek posiedzieli z rodzicami, tylko z nim bo inaczej foch. My prawdopodobnie też tak miałyśmy tylko inaczej to pamiętamy, a że się cieszył człowiek z wyjazdu na basen to wiadomo inne czasy, nasi rodzice się cieszyli z pomarańczy na święta i to nie znaczy że wtedy było lepiej, tylko teraz nam się lepiej powodzi i chwała Bogu
a to że dziecko np. chwali się że ma bogatych rodziców i docenia prezenty tylko drogie to już ok zgodzę się- kwestia wychowania
P.s. i nie ma się co obrażać na 7 letnia dziewczynkę, co w tym złego, że chciała do mamusi?
Wiem co masz na myśli bo kilka dobrych lat pracowałam w przedszkolu więc wiedziałam że 6 i 7 letnie zwłaszcza księżniczki doprowadzają mnie do szału.. ale taki etap i trzeba znaleźć na to sposób np. może zamiast takich drogich prezentów przyjechać na 2h i się z nią pobawić w ulubiona zabawę? I wilk syty i owca cała, ona będzie mieć radoche że ktoś chciał się pobawić i spędzić z nią czas tak jak lubi, a Wam kasa zostanie w kieszeni