reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Właśnie dopadły mnie nerwy... Stres i niepewność 😱 Radość pomieszana z lekiem 🤷‍♀️ Niby jeszcze miesiąc do punkcji i transferu a ja już zaczynam cierpieć na bezsenność, żołądek mnie boli i nerwy sięgają zenitu 😱 w mojej głowie myśli krążą tylko wokół transferu, czy tym razem sie uda... Tak bardzo bym chciała... Kiedys mi ktoś powiedział że po prostu musisz sobie wmówić że wszystko będzie dobrze, że wszystko się uda, a uda się na pewno... Ja próbuje sobie wmówić że wszystko się ułoży, że będzie dobrze, że ta próba zakończy się powodzeniem... Dzis nawet oglądałam na różnych forach jak poinformować najbliższych o ciąży, o tym że nasza rodzina się powiększy... A teraz spać nie mogę, ciągle myślę, żołądek chyba zaraz stracę... I jeszcze jak na złość zaczol mnie ząb boleć 😱 Tak bardzo się boję 😔😔

Zdystansuj się. I prawda jest taka, że może się udać i może się nie udać. Nie ma czegoś takiego jak "musi się udać".
Polecam iść do psychologa, masz w pakiecie? Moja klinika ma psychologa, który zajmuje się tylko tym tematem. Pogadaj z kimś, żebyś nie wpadała w takie stany bo to nie jest dobre dla twojego zdrowia.
Nie piszę tego żeby Ci podciąć skrzydła ale żebys racjonalnie, w miarę możliwości podeszła do tematu bo bardzo często się nie udaje za pierwszym razem. Częściej za drugim lub trzecim. Bądź na to przygotowana....
 
Jeśli dobrze się rozwijały to można było je puścić do tej blastki albo podzielić i te najlepsze transferować. Pozostałe hodować do blastki. Takim sposobem można transferować i transferować.... a kasa leci.
Dokładnie mam takie samo wrażenie. Gdyby choć raz beta mi drgnęła to może bym się przychyliła do zasadności ich decyzji. Ale sorry. Psychika po prostu siada po tylu probach..
 
Właśnie dopadły mnie nerwy... Stres i niepewność 😱 Radość pomieszana z lekiem 🤷‍♀️ Niby jeszcze miesiąc do punkcji i transferu a ja już zaczynam cierpieć na bezsenność, żołądek mnie boli i nerwy sięgają zenitu 😱 w mojej głowie myśli krążą tylko wokół transferu, czy tym razem sie uda... Tak bardzo bym chciała... Kiedys mi ktoś powiedział że po prostu musisz sobie wmówić że wszystko będzie dobrze, że wszystko się uda, a uda się na pewno... Ja próbuje sobie wmówić że wszystko się ułoży, że będzie dobrze, że ta próba zakończy się powodzeniem... Dzis nawet oglądałam na różnych forach jak poinformować najbliższych o ciąży, o tym że nasza rodzina się powiększy... A teraz spać nie mogę, ciągle myślę, żołądek chyba zaraz stracę... I jeszcze jak na złość zaczol mnie ząb boleć 😱 Tak bardzo się boję 😔😔

Musisz się uspokoić... Stres w niczym niestety nie pomoże a tylko zaszkodzić może, postaraj się myśleć pozytywnie i wierzyć że się uda. Wszystko bedzie ok.. 😘
 
reklama
To mój 4 transfer. Zarodek 3 dniowy (moze nie 2.5 bo transfer był wcześnie o 8) i miał 5 komórek.
Niestety wciąż mnie nie opuszcza myśl że klinika zrobiła błąd nie trzymając moich zarodków do 5 doby. Ponieważ u nas głównie czynnik męski jest problemem. Zastanawiam się ile tych zarodków do trwałoby do blastocysty...
U mnie to 5 transfer. Teraz zmieniliśmy klinikę i zaczęliśmy od nowa 😊 to mój pierwszy transfer z nowej procedury i (pierwszy świeży) wcześniej miałam podawane tylko mrozaczki. Nam zawsze hodują do blastocysty.
 
Do góry