bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Ja juz bym nawet chciala odpuscic CZASAMIOj chyba wam się nazbierało, ale podchody robicietrzeba raz dwa wyjaśnić i po burzy.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja juz bym nawet chciala odpuscic CZASAMIOj chyba wam się nazbierało, ale podchody robicietrzeba raz dwa wyjaśnić i po burzy.
Ale masz fajnie !!! kochana zazdroszczeJa dzis spedzilam caly dzien z moimi dziewczynami. Zrobilam ciacho, racuszki i spaghetti na obiadek. Objadlysmy az sie ruszac nie moge bo we 3 zjadlysmy pol blaszki ciasta
Wlasnie pojechaly do domku bo moj mezulek bidny dopiero wrocil z pracy. Teraz pije winko i czekam az mezulek sie wykapie a potem robimy sobie wieczorek z serialem ,, Dom z papieru "
Juz obejrzeliśmy dwa sezony i powiem szczerze ze wkrecilismy w niego. A jutro bedziem spac do południa![]()
Ciasto owocowe ucierane. Kurcze wyszlo pycha. Takie puszysteAle masz fajnie !!! kochana zazdroszczeDo tego domu jednak sie nie przekonalam
A jakie mialas ciasto? Moj dzisiaj kupil ze sklepu ( bo mi nie wolno wychodzic z domu
jakis piernik ze sliwka
Na znak protestu nawet tego nie ruszylam
![]()
Ja ostatnio z cycata jak mialysmy chwilke w pracy zrobilysmy shoping on line w h&M. J chcialam oczywiscie jakies t-shirt basic i ona stwierdzila ze tezCiasto owocowe ucierane. Kurcze wyszlo pycha. Takie puszystemoze przez to ze zrobilam ze swojskiego masła.
Wiem kochana , mnie to również czeka. Ja zaczynam brac encorton od 10dc . Moj mąż tez mi zapowiedział zero shoppingu ani spotkan z kolezankamiw Polsce. A ten serial to powiem szczerze ze wkrecilam sie dopiero po kilku odcinkach
Kochana a co do Twojego meza to mysle ze bardzo cie kocha i chce Cię chronic. Martwi sie o Ciebie i dlatego tak sie zachowuje. Nie złość się juz na niego![]()
Rozumiem cie kochana. Bo gdyby nie moj mąż to pewnie nie podeszlabym do kolejnej stymulacji. Ja juz chciałam się dawno poddać ale moj maz uparciuch chcial walczyc i mimo wszystko dziękuję mu za to , bo trafilam tutaj . Wiem z3 jestem sila i zrobię wszystko zeby sie udalo a jak nie to bede zyla ze świadomością ze zrobiłam wszystko.Ja ostatnio z cycata jak mialysmy chwilke w pracy zrobilysmy shoping on line w h&M. J chcialam oczywiscie jakies t-shirt basic i ona stwierdzila ze tezJa ma s ona xs ale dla siebie wziela L
![]()
bo mowi ze cycki sie nie zmieszcza
Czekamy na dostawe
Ja wiem ze on sie martwi - tylko czasami mam wrazenie ze nie tylko to nim kieruje... Ja zwyczajnie staram sie nauczyc (moze to dziwnie zbrzmi) cieszyc sie z zycia takim jakie jest ... A on jak taki samiec SZYMPANS walacy sie po klacie - walczymy dalej
Nie pozwala mi sie poddac i chyba dlatego tak jest ;( Cieko jak nie mzona z najlblizsza osoba juz porozmawiac... Pogania mnie, wystawia terminy - no fakt ze troche to wszystko przeciaglama ale sama wiesz jak czasami ciezko podjac znowu ta walke po tylu niepowodzeniach... Wczoraj spalam ponad 12 godzin
ale bylo przyjemnie a dzisiaj nie moge zasnac - najbardziej nie lubie tak sie przerzucac po łózku ;( Jeszcze nie bieglama, nie cwiczylam taka jestem zgniusniala
ALEZ DZISIAJ JESTEM PRZYEMNA
![]()
Wierze ci kochana bo ja czym bliżej tranaferu tym mam coraz wiekszy stres . Strach przed kolejnym niepowodzeniem mnie dobija. Ale staram się czymś zajac i nie myslec o tym. Najgorsze jest ze miesiąc bede w domu i pewnie bede myslec o tym wszystkim. Ale powiem ci jedno ja teraz staram się nie planowac, nie nastawiac ze bede w ciazy. Jak się uda to będzie to najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkala a jak sie nie uda to wstaje i ide dalej. Akceptuje to co mi życie daje...Właśnie dopadły mnie nerwy... Stres i niepewnośćRadość pomieszana z lekiem
Niby jeszcze miesiąc do punkcji i transferu a ja już zaczynam cierpieć na bezsenność, żołądek mnie boli i nerwy sięgają zenitu
w mojej głowie myśli krążą tylko wokół transferu, czy tym razem sie uda... Tak bardzo bym chciała... Kiedys mi ktoś powiedział że po prostu musisz sobie wmówić że wszystko będzie dobrze, że wszystko się uda, a uda się na pewno... Ja próbuje sobie wmówić że wszystko się ułoży, że będzie dobrze, że ta próba zakończy się powodzeniem... Dzis nawet oglądałam na różnych forach jak poinformować najbliższych o ciąży, o tym że nasza rodzina się powiększy... A teraz spać nie mogę, ciągle myślę, żołądek chyba zaraz stracę... I jeszcze jak na złość zaczol mnie ząb boleć
Tak bardzo się boję
![]()
Nie wiem tylko czy potrafię, w poniedziałek czeka mnie rozmowa z przełożonym... Wiem że zrozumie i będzie kibicowac. Jest to człowiek do rany przyłóż na szczęście. Jak nie schudnę do 6 to chyba będzie cud. Eh... Dlaczego musimy tyle przechodzic i jeszcze nawet nie wiadomo czy sie uda. Niby w mojej klinice jest ponad 60%szans że się uda za 1 razem ale nie wiem... A i mam jeszcze pytanie... Jak to wygląda cenowo jak się nie uda za 1 razem a zostaną mi jakieś mrozaki to place tylko za transfer powiedzmy 2 tysiace czy od nowa wszystko? Bo te myśli też mi zaprzątają głowę...Wierze ci kochana bo ja czym bliżej tranaferu tym mam coraz wiekszy stres . Strach przed kolejnym niepowodzeniem mnie dobija. Ale staram się czymś zajac i nie myslec o tym. Najgorsze jest ze miesiąc bede w domu i pewnie bede myslec o tym wszystkim. Ale powiem ci jedno ja teraz staram się nie planowac, nie nastawiac ze bede w ciazy. Jak się uda to będzie to najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkala a jak sie nie uda to wstaje i ide dalej. Akceptuje to co mi życie daje...
A ty kochana postaraj sie nie myslec o tym, wiem ze to trudne ale trzeba bo inaczej zwariujemy
To mój 4 transfer. Zarodek 3 dniowy (moze nie 2.5 bo transfer był wcześnie o 8) i miał 5 komórek.Ja jestem 4 dpt i obecnie zero objawów. Pierwsze dzień po transferze źle się czułam było mi słabo, niedobrze, brak apetytu a następnego dnia wróciło wszystko do normy. A ty jaki miałaś transferowany zarodek? Który to Twój transfer?
Zależy ile miałaś zarodków?To mój 4 transfer. Zarodek 3 dniowy (moze nie 2.5 bo transfer był wcześnie o 8) i miał 5 komórek.
Niestety wciąż mnie nie opuszcza myśl że klinika zrobiła błąd nie trzymając moich zarodków do 5 doby. Ponieważ u nas głównie czynnik męski jest problemem. Zastanawiam się ile tych zarodków do trwałoby do blastocysty...