Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No, już czas na betęDziewczyny jadę zrobić betę!
No nie wytrzymam do poniedziałku
Od rana chodzę szczęśliwa mam nadzieje że tak zostanie ☺
Ale przyznam, że takie samopoczucie przed betą to tu raczej rzadkość
zwykle panikujemy. Brawo za spokój i pozytywne nastawienie!!! 
Nie, spoko jest. Coś nie mogę się rozruszać z rana bo spać nie mogłam i na dodatek kot kotek naszczał w sypialni
Trzymam kciuki. Będzie dobrze [emoji4]
Wow!!! [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
Ja jak przed sama stymulaja zlapalam infekcje to w klinice powiedzieli mi, zeby kupic to. W ciagu 3 dni bylo po sprawie. Nir wiem czy w PL dodtepne, ale szukaj czegos z ta sama substancja czynna
Mysle ze w u prywaciarzy to czesta sytuacja. Robia co chca a kodeks pracy im nie znanyJak tak to czytam, to jak w jakimś serialu
Przypomniało mi sie. Pierwsza pracę zaraz po studiach dostalam w firmie prywatnej, transportowej. Zatrudnili mnie jako sekretarka i mialam prowadzić akta osobowe, kadry. Wszystko im wyprowadzilam, taki tam był syf.. firma przekręt, szef nie płacił kierowca A na wczasy jeździł.. po 3 miesiącach zainstalował mi transa i kazali pomagać spedytorowi szukac ładunków. Coś strasznego. Sami faceci, ja jedna baba. Pilnowała papierów, ubezpieczeń, za dobrze to robilam. Żona szefa, szefowa kazal mi wciskać kierowcom in blanco swistki urlopowe, żeby potem im z urlopów zabierać. Pojeb..Ja się stawialam. Po 8 miesiącach zadzwoniła mnie poinformować,ze kończymy wspolprace, bo jednak nie potrzebują tego stanowiska. Jak sie okazało wcisnela na moje miejsce bratowa, która nie umiała włączyć kompa i wystawić dokumentu na wyjazd w wordzie.. Ale musieli kogos zatrudnić bo mieli na stanowisko kase z up. Potem się przyznał spedytor,ze szefowa była o mnie zazdrosna, bo młoda, zgrabna, ogarnięta A mąż zachwycony. Ja oczywiście juz tam pracując szukałam innej pracy, bo nie chciałam mieć nic wspólnego z przekrętami. I tak oto trafilam na staż do Urzędu Miasta gdzie już zostałam. Tam nie patrzą na wygląd [emoji1787][emoji23]
U mnie firma dosc duza i prezna wiec nie obawiam sie ze nagle zbankrytuja bo szef jaki jest taki jest a glowe na karku ma. Tylko ze gosc jest dosc specyficzny i trzeba sie go NAUCZYC No ale zonka ewientnie ma z soba jakis problem. co widac nawet po wygladzie. Chodzi ubrana w bogato metkowe ubranka zawsze w szpilach, paznokcie fryz jakby dopiero co wyszla od fryzjera Oczywiscie brwi na pol ryjka, usta broda wszystko robione. Makijaz przesadzony z grydkami na rzesach i wyjechana pomada 
i teraz wyobraz sobie jak ja stane przy niej np w soich kaloszach albo skarpetach babcinych i przy dlugawo rozwleczonym sweterku Ale tak mi jest dobrze. W szpile sie ubieram tylko jak jest ku temu okazja i jak musze czyli jakies prezentacjei i zjazdy Za to powiem ci ze cycolinda dalej zaklada obcisle golfiki
Haha moja branza, spedytorzy, trans [emoji16][emoji16] Tez jak zaczynalam pracowalam z samyni facetami i tez mialam przeboje z zona szefa hahaha [emoji16][emoji16]Jak tak to czytam, to jak w jakimś serialu
Przypomniało mi sie. Pierwsza pracę zaraz po studiach dostalam w firmie prywatnej, transportowej. Zatrudnili mnie jako sekretarka i mialam prowadzić akta osobowe, kadry. Wszystko im wyprowadzilam, taki tam był syf.. firma przekręt, szef nie płacił kierowca A na wczasy jeździł.. po 3 miesiącach zainstalował mi transa i kazali pomagać spedytorowi szukac ładunków. Coś strasznego. Sami faceci, ja jedna baba. Pilnowała papierów, ubezpieczeń, za dobrze to robilam. Żona szefa, szefowa kazal mi wciskać kierowcom in blanco swistki urlopowe, żeby potem im z urlopów zabierać. Pojeb..Ja się stawialam. Po 8 miesiącach zadzwoniła mnie poinformować,ze kończymy wspolprace, bo jednak nie potrzebują tego stanowiska. Jak sie okazało wcisnela na moje miejsce bratowa, która nie umiała włączyć kompa i wystawić dokumentu na wyjazd w wordzie.. Ale musieli kogos zatrudnić bo mieli na stanowisko kase z up. Potem się przyznał spedytor,ze szefowa była o mnie zazdrosna, bo młoda, zgrabna, ogarnięta A mąż zachwycony. Ja oczywiście juz tam pracując szukałam innej pracy, bo nie chciałam mieć nic wspólnego z przekrętami. I tak oto trafilam na staż do Urzędu Miasta gdzie już zostałam. Tam nie patrzą na wygląd [emoji1787][emoji23]
Hej kochana.
