reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dzwoniła do mnie pani doktor z wynikami Papp-a, jutro lub pojutrze dostanę papiery, to je sobie przeanalizuję. No więc trisomia21 mam 1:181, o pozostałych wspomniała tylko zdawkowo, że nie budzą podejrzeń. Oczywiście - jak się spodziewałam - powiedziała, że zaleca punkcję, na którą ja się nie zdecyduję.
Powiem Wam, że wynik jeszcze bardziej mnie uspokoił, ale już wczoraj przyjęłam postawę, że ta statystyka może mnie pocałować w migdał i nie mam zamiaru się przejmować. Większość dzieci z NT jak moje rodzi się zdrowe, mój wiek niestety bezsensownie zawyża ryzyko, więc po co mam się zastanawiać, co jakiś program powie o mojej ciąży i nienarodzonym dziecku? No więc się nie przejmuję.
A jeśli któraś z Was zastanawia się, czy robić test Papp-a, czy nie - odradzam. Niepotrzebny stres i wyniki oparte o statystykę.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

No to świetnie, ze ryzyko takie niskie. Na twoim miejscu też bym się pewnie na punkcję nie decydowała... Ryzyko punkcji większe niż wady. Ale co do PAPPY nie mogę się zgodzić - ok, statystyka, ale spełnia swoją rolę. Z tego co pamiętam u ciebie NT było powyżej 3, wiek nie wiem jaki ale raczej nie 20, sama piszesz ze wyraźnie zawyża wynik a PAPPA tylko 1:181. To naprawdę uspokajający wynik. U mnie przy NT 2,4 (norma w Pl jest do2,5; w UK do 3), prawidłowym Usg gdzie wszystko było teoretycznie w normie PAPPA wyszło 1:3 na ZD. Potem amniopunkcja potwierdziła. Przypuszczam, ze PAPPY bym nie robiła, gdyby nie to, ze diagnosta od usg prenatalnego mi kazał. Bo niby wszystko było dobrze ale coś mu nie pasowało w przepływach. Powtarzał je kilkakrotnie i powiedział, ze nie może czegoś tam zmirzyć. Ze na ta chwile ani źle ani dobrze nie jest ale coś mu nie gra intuicyjnie i napisze mojemu prowadzącemu ginekologowi żeby mi od razu wypisał skierowanie na PAPPĘ (Medicower, ze skierowaniem miałam w pakiecie). A potem i moj ginekolog oglądał moje usg i jeszcze inny i obydwaj nie wiedzieli czemu niby u mnie na PAPPĘ ma być wskazanie, ale skoro tamten diagnosta zalecił a on ma dobra opinie (Piotr Sołowiej, w 2 szpitalach Warszawskich zauważyłam później ze lekarze cenią jego usg) to mi je wykonano.
 
reklama
Mi się plamienie bardo źle kojarzy w moim przypadku było złe!
Kurde właśnie się dowiedziałem, że mojego męża kuzyn zostanie tatusiem. A jedziemy do nich na wigilię, czy mogę zapaść się pod ziemię błagam już widzę całe to zainteresowanie oooj jej jesteś w ciąży jak się czujesz, a kiedy ślub bleele. I później przejdą na nas, a wy kiedy jjz jesteście dwa lata po ślubie. Boże dobrze, że tylko na godzinkę jedziemy i później do mojej rodziny. Ale mam teraz doła, nie ukrywam, że jestem zazdrosna bo są krótko para młodsza jest niż ja, a ja tyle się jjz staram. Ale jeszcze 1,5 i też będę w ciąży a co
 
Ja chyba już tylko myślę o pierwszym podejściu. W sierpniu jakimś cudem zaszłam naturalnie w ciążę i w 2 tygodniu poronilam nawet nie wiedziałam, że jestem w ciszy nie mogłam zobaczyć nigdy na teście 2 kresek, a to jest moje marzenie! i od sierpnia mam masakre z @ spóźnia mi się albo mam plamienia brązowe przed! teraz mam dostać @ 22 grudnia i mam nadzieję, że dostanę ja idealnie, boję się dlatego bo w styczniu mam w 2 dzień podać zastrzyk i boję się, że nie będę wiedziała, czy to napewno 2 @:'( ahhh chyba zaczynam wariowac

Ja zazwyczaj mam bardzo regularne okresy a przed punkcja spoźnił mi się o całe 5 dni. Ze stresu pewnie. Poza tym to było kilka tygodni po próbach zmiany ustaw o in vitro w PL, zaostrzenia ustawy aborcyjnej, Czarnych protestów i ogólnie po nocach nie spałam bo się stresowałam ze teraz jak się w końcu zdecydowałam to prawo się zmieni, tak że będę musiała do Czech na nielegali na in vitro jeździć jak by i tak trudno nie było.
Nic to nie zaszkodziło. Poczekałem 5 dni dłużej a wychodowalo się 15 dojżałych jajek, zapłodniło się 10. Teraz mam 5 zamrożonych w 5 dniu blastek. Zarodki były badane w PGS i pierwszy transfer dopiero mnie czeka lada chwila.
 
Jaskółka nie martw się będzie dobrze.
Ja w 6 tyg ciąży dosłownie dwa dni po wizycie u gin gdzie zobaczyłam serduszko zaczelam krwawić tak jak Ty. Na ip lekarz nie widział przyczyny a ja nie zostałam w szpitalu tylko leżałam w domu. Ok dwa dni po krwawieniu znowu lekko plamilam. Na wizycie kontrolnej u lekarza prowadzącego z fasolką wszystko oki. Teraz jestem w 9 tyg i za miesiąc mam badania prenatalne. Dowiedziałam się od mojej mamy, że będąc że mną w ciąży plamiła do trzeciego miesiąca. Wszystko będzie oki :biggrin2:
 
Z czystej ciekawosci - czemu usg u debskiego, skoro i tak robisz nifty, ktore samo w sobie juz diagnozuje wszystkie genetyczne? :)


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom

Lile, pytanie nie do mnie ale tak tylko dopowiem, ze w wątku dotyczącym wad, które sa podstawa do terminowania ciąży na którym byłam półtora roku jakaś 1/3 przypadków w ogóle nie była związana z genetyką. Inna sprawa, ze były to tak ciężkie wady, że prawdopodobnie były by świetnie widoczne na byle sprzęcie u przeciętnego diagnosty...
 
Znam dwie dziewczyny, które krwawiły w ciąży. Jedna z nich było po in vitro. W obu przypadkach wszystko dobrze się skończyło :) i Tobie tego życzę.
A u mnie dziś 8 dpt i właśnie zauważyłam u siebie plamienie. Wystraszyłam się trochę. Nie wiem czy do kliniki nie zadzwonić... Mam nadzieję, że to dobry znak mimo wszystko.

Pewnie dobry :) a dzwoniłaś do kliniki? Mnie dziś boli podbrzusze :|
 
No to świetnie, ze ryzyko takie niskie. Na twoim miejscu też bym się pewnie na punkcję nie decydowała... Ryzyko punkcji większe niż wady. Ale co do PAPPY nie mogę się zgodzić - ok, statystyka, ale spełnia swoją rolę. Z tego co pamiętam u ciebie NT było powyżej 3, wiek nie wiem jaki ale raczej nie 20, sama piszesz ze wyraźnie zawyża wynik a PAPPA tylko 1:181. To naprawdę uspokajający wynik. U mnie przy NT 2,4 (norma w Pl jest do2,5; w UK do 3), prawidłowym Usg gdzie wszystko było teoretycznie w normie PAPPA wyszło 1:3 na ZD. Potem amniopunkcja potwierdziła. Przypuszczam, ze PAPPY bym nie robiła, gdyby nie to, ze diagnosta od usg prenatalnego mi kazał. Bo niby wszystko było dobrze ale coś mu nie pasowało w przepływach. Powtarzał je kilkakrotnie i powiedział, ze nie może czegoś tam zmirzyć. Ze na ta chwile ani źle ani dobrze nie jest ale coś mu nie gra intuicyjnie i napisze mojemu prowadzącemu ginekologowi żeby mi od razu wypisał skierowanie na PAPPĘ (Medicower, ze skierowaniem miałam w pakiecie). A potem i moj ginekolog oglądał moje usg i jeszcze inny i obydwaj nie wiedzieli czemu niby u mnie na PAPPĘ ma być wskazanie, ale skoro tamten diagnosta zalecił a on ma dobra opinie (Piotr Sołowiej, w 2 szpitalach Warszawskich zauważyłam później ze lekarze cenią jego usg) to mi je wykonano.
Wiesz, to wszystko zależy od punktu siedzenia... Zanim dostałam wyniki, wiedziałam, że wysokie ryzyko ZD nie będzie dla mnie powodem do dalszych badań. Co innego Pätau czy Edwardsa... Tych się bałam, ale USG je w zasadzie wykluczyło. Jednak w pełni rozumiem inne postawy, naprawdę. To bardzo, bardzo osobista decyzja.
FYI mam 36 lat i NT wyszło 3,4.
Pozdrawiam!

Napisane na HUAWEI RIO-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kurcze a mi tu nic az tak nie straszyli,lekarz czytajac moj wynik 3.8 powiedzial przepisze lek znow bo hormon za wysoki jest a powinien mi powiedziec pani !!! Szybko do apteki bo to bardzo wazne ...a moze specjalnie taka jego reakcja bo ciaza I zero stresu ....
No nic Ale kobiety nie stresujmy sie przynajmniej Ja probuje

Jaskolka [emoji110],Malawi [emoji110]I reszta


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja miałam 3. Lekarz z kliniki na taki poziom miał wywalone. Sam mi to powiedział ze do 4,2 jestem w normie i koniec kropka. No ale chodzę do endokrynolog i zarówno ona jak i pani embriolog z kliniki bo się jej podpytywałem uważają, ze tsh jest bardzo ważne i nawet takie 3 trzeba zbijać koniecznie, byle nie za agresywnie, żeby było mniej niż 2 ale nie 1 najlepiej. Lekarzowi powiedziałam, ze nie podejdę do transferu do chwili aż mi tsh nie spadnie poniżej 2 i koniec kropka. Nie był zachwycony ale nie protestował. A ze mam i tak zamrożone zarodki to mogę czekać. W tym miesiącu w końcu 1,69 :)
 
reklama
Do góry