reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto miał/ ma dziecko z refluksem moczowym?

My mamy bardzo dobre wiesci :laugh: Znamy juz wyniki cystografii. Obejrzało je dwoch lekarzy i wedlug nich Kamilek jest zdrowiutki i nie ma refluksu. U Kubusia jest tez dobrze. Jedna pani doktor uwaza ze refluksu nie ma, a druga dopatrzyla sie niewielkiej zmiany. Wedlug niej to moze byc niewielki stopien refluksu - I, a kuba mial bardzo wysoki stopien - III/IV. Takze panie doktor sa w szoku, ze po tak krotkim leczeniu sa takie efekty. Zdjecie z cystografi Kubusia maja pokazac jeszcze jednemu lekarzowi zeby rozwiac wszelkie watpliwosci. Ale nawet jak u Kubusia jest ten malutki stopien, to doktor mowi ze jest do wyleczenia. Tak bardzo sie ciesze ze juz nie musimy brac tych wszystkich lekow. :laugh:
 
reklama
Witam wszystkim
Gdy moja córeczka miała trzy miesiące wyszło w szpitalu, że ma poszerzenie układu kielichowo-miedniczkowego obu nerek, teraz ma rok i dziewięć miesiecy za  dwa dni jedziemy do szpitala będzie miała robione badanie cystograficzne jeżeli wyjdzie dobrze to obejdzie się bez operacji. Jak się urodziła moja córeczka to płakała dziń i noc nie wiedzieliśmy co jej dolega co tydzień byliśmy u lekarza , i nic niestwierdził, a trzeba było dać tylko skierowanie na badanie moczu ( no cóż niektórzy lekarze wogóle nie myślą)  Dopiero w warszawie udaliśmy się do prywatnego lekarza nefrologa i tam wszystko wyszło na jaw, dostałyśmy skierowanie do szpitala na Saszerów co później okazało się, że Pani doktor co u niej byliśmy jest ordynatorem kliniki nefrologicznej, zostałyśmy przyjęte i moje maleństwo przeszło szereg bolesnych badań. Robiłyśmy badanie moczu ogólnego jak i na posiew co dwa tygodnie i raz na miesiąc wizyta w szpitalu na kontrole. Teraz robimy badania moczu raz na miesiąc i co kilka mieięcy jeździmy do szpitala. Za pare dni okaże się co nas czeka ( co czeka moją córeczke). pozdrawiam wszystkich rodziców którzy mają takie same problemy ze swoimi pociechami, trzymajcie kciuki z Patrysie.
 
netus76 - a to się porobiło, wyobraź sobie, że my też mamy cystografię zaplanowaną na 11 - z tego, co piszesz, to wynika, że się spotkamy u pani doktor Goszczyk, bo chyba o niej piszesz? Mój synek ma już ponad dwa lata i prawie tyleż się leczymy, teraz będzie miał drugą cystografię i mamy wielką nadzieję, ze okaże się, że refluks choć trochę się cofnął...
A skąd jesteś, jeśli można spytać, z Warszawy czy okolic? Mam nadzieję, że po jutrzejszym badaniu wszyscy wyjdziemy zadowoleni :laugh:. Ale bardzo się boję, jak mój maluch zniesie to wszytko, bo jest dzielny, ale jednak to nieprzyjemne badanie, a on się już w szpitalach wyleżał i wycierpiał swoje....

pozdrawiam
nikita
 
Nikita - i jak po cystografii???Mam nadzieje ze sie refluks cofnal a przynajmniej sie zmniejszyl?
Jak Filipek przeszedl badanie?
 
:) Witam, teraz już wiem Nikita o czym wczoraj mówiłaś, przecież się spotkałyśmy na Saszerów, i Filipka też spotkałyśmy i byliśmy na jednej sali :). Teraz wyszło, że Patrysia prawdopodobnie będzie miała operacje, cystografia wyszła bez zmian zwiększyli dawkę furaginy, do środy wszystko ma się rozstrzygnąć. Nikita jesteśmy z wawy gdybym wczoraj rano przeczytała wiadomość od Ciebie to byśmy sobie pogadały troszeczke :). Pozdrawiam aneta :-*
 
Netus, niewykluczone, że się jeszcze spotkamy na Szaserów, choć oczywiście lepiej byłoby w innych okolicznościach.... szpital to takie miejsce, gdzie trudno spokojnie pogadać, szczególnie jeśli się trzeba zająć dzieciaczkiem ;). Strasznie mi przykro, że u Patrycji nic się nie zmieniło.... napisz koniecznie, co zdecydują lekarze, będziemy trzymać kciuki....

Jeśli chodzi o nas, to po wczorajszym telefonie do pani doktor jesteśmy bardzo szczęśliwi.... widziała już zdjęcia i twierdzi, że  refluks cofnął się w 90%  :laugh: :laugh: :laugh:. Widać jeszcze lekki odpływ, ale śladowy, w porównaniu z tym, co było, to niebo a ziemia... jesteśmy oczywiście cały czas na lekach i jak w czwartek zgłosimy się po wypis, do dowiemy się dokładnie, co dalej, bo konsylium będzie i zdecydują....

Asiuleks, jeśli chodzi o to, jak Filip zniósł badanie ,to okazuje się, że moja metoda przygotowywania i uprzedzania o wszystkim, co się będzie działo jest dobra - wytrzymał nawet dzielnie dwukrotne cewnikowanie, bo się pani pielęgniarce coś za pierwszym razem nie udało (wrrrr :mad:) i musiała wyjmowac cewnik i wkładać po raz drugi.... w każdym razie wszystkie siostry zgodnie stwierdziły, że chętnie by swoje premie oddały, żeby każde dziecko było takie... naprawdę był bardzo dzielny, zaczął płakać dopiero, jak po badaniu trzeba było się normalnie wysikać - siusiak bolał podrażniony po cewnikowaniu. Na szczęście na drugi dzień już było dobrze...

Ależ mi ulżyło po tej czwartkowej wizycie, strasznie się cieszę....

pozdrawiam
nikita
 
Witaj Nikita bardzo się ciesze, że z Filipkiem jest dobrze, ja nie mogłam się dodzwonić w piątek więc nie wiem jak zdjęcia! JAk byłiśmy w szpitalu to lekarz powiedział, że była w trakcie badania Patrysi i stwierdziła, że nic się nie poprawiło, ja jestem troszke załamana w poniedziałek będe dzwonić- nie ma to jak zobaczyć zdiecia na własne oczy i porównać je. CZekam jeszcze na konsorcjum, mam nadzieje,że moze się pomyliła :(.
Pozdrawiam Aneta|:)
 
reklama
Oj nikito - ale sie ciesze :laugh: super- bardzo dobre wiadomosci. Z tego co wnioskuje musieliscie lezec w szpitalu? Nas to ominelo i robilismy ambulatoryjnie. Nie ma u was takiej mozliwosci?

Netus - kurcze przykro mi. Trzymam kciuki zeby to byla pomylka. Moze choc troszke sie polepszylo. A ile juz sie leczycie?
 
Do góry