- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2023
- Postów
- 3
Witam.
Moja sytuacja wygląda następująco.
28 maja miałam ostatnią miesiączkę. 25 czerwca powinna pojawić się kolejna. 26 czerwca zrobilam test ciążowy i wyszedł pozytywny. 28-ego zaczęłam krwawić blado czerwoną wydzieliną z pojedynczymi skrzepami i bolał mnie brzuch. Wczoraj tj. 29 czerwca zrobiłam test z krwi, który wyniósł <5.00. Dzisiaj pojedyncze plamienia i zadnych dolegliwości bólowych. Zrobiłam też test z moczu i wyszła bardzo delikatna druga kreska. Mój ginekolog stwierdził, że było to poronienie biochemiczne i nie kazał mi już nic z tym robić. Jednak cały czas mam poczucie, że nie powinnam się poddawać. Umówiłam się na wizytę do innego ginekologa, aczkolwiek dopiero za 4 dni. W poniedziałek mam zamiar wykonać drugą betę i zobaczyć czy nadal stoi w miejscu. Piszę tutaj ponieważ nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Może któraś z Was miała podobny problem?
Moja sytuacja wygląda następująco.
28 maja miałam ostatnią miesiączkę. 25 czerwca powinna pojawić się kolejna. 26 czerwca zrobilam test ciążowy i wyszedł pozytywny. 28-ego zaczęłam krwawić blado czerwoną wydzieliną z pojedynczymi skrzepami i bolał mnie brzuch. Wczoraj tj. 29 czerwca zrobiłam test z krwi, który wyniósł <5.00. Dzisiaj pojedyncze plamienia i zadnych dolegliwości bólowych. Zrobiłam też test z moczu i wyszła bardzo delikatna druga kreska. Mój ginekolog stwierdził, że było to poronienie biochemiczne i nie kazał mi już nic z tym robić. Jednak cały czas mam poczucie, że nie powinnam się poddawać. Umówiłam się na wizytę do innego ginekologa, aczkolwiek dopiero za 4 dni. W poniedziałek mam zamiar wykonać drugą betę i zobaczyć czy nadal stoi w miejscu. Piszę tutaj ponieważ nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Może któraś z Was miała podobny problem?