reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Koronawirus a starania o dziecko

Ja mam nadzieję, ze po prostu powstaną procedury dotyczące całej opieki w ciąży i poporodowej. Wirus szybko raczej nie pójdzie sobie, na szczepionkę trzeba czekać, więc nie chciałabym odkładać decyzji o ciąży na np. za 2 lata. Zakładam, więc, że zaczniemy starania nadal w świecie korony, ale po prostu czekam na zielone światło od Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i procedury tak, aby potem też po porodzie mieć pewność, że przyjdzie położna itp. a nie będę zostawiona sama sobie.
 
reklama
Dziewczyny, byłam dzisiaj na kontrolnej wizycie u ginekologa. Na wstępie zdziwiło mnie że aż tak się zabezpieczył ale brawa dla niego 👏 już przez telefon zaznaczył mi że mam ubrać maseczkę i rękawiczki a przed gabinetem umyć ręce płynem dezynfekującym znajdującym się na parapecie, tak też zrobiłam, weszłam a on miał na sobie taki niebieski strój szpitalny, coś jak kombinezon właśnie przeciwko koronawirusowi, oczywiście rękawiczki, maseczkę i na to wszystko jeszcze przyłbicę. Myślę że gdyby miał koronawirusa nie ma opcji aby mnie zaraził i w drugą stronę również :D co do samego koronawirusa mówił że niby są nowe badania zrobione przez chińskich naukowców że ten wirus nie jest niebezpieczny dla kobiet w ciąży, nie wiem na ile to prawda ale tak powiedział. Mówił również że bardziej problematyczne będzie właśnie dostanie się np do szpitala, czy dostęp do specjalistycznych badań w przypadku powikłanej ciąży :/
 
A ja tak sobie jednak pomyślałam, że tabletek na pewno nie wezmę. Co ma być to będzie. Chyba, że mąż się ubierze😄 Tylko i tak poczekam z tuleniem do kontrolnej wizyty u ginekologa, o ile w miarę szybko uda mi się pójść ;)
 
Hej dziewczyny :) my z mężem staramy się od sierpnia 2019, przeraziliśmy się tą cała sytuacją z wirusem i w marcu odpuściliśmy, zastanawialiśmy się jaką decyzje podjąć ale jak słyszymy ze albo wiarus z nami zostanie albo będzie jeszcze przez 2 lata albo będzie druga fala... to zabraliśmy się do roboty 😁 co ma być to będzie a dla kobiety w ciąży każdy wirus czy nawet przeziębienie jest niebezpieczne... oczywiście nie jest to wymarzony czas na ciąże ale nigdy nie przewidzimy co będzie za miesiąc czy rok...
 
mhm, ale gorzej z opieką w szpitalu w razie czego. I zero odwiedzin w razie czego na patologii ciąży i czy na neonatologii :(
 
Trzeba też patrzeć ile testów przeprowadza się w Polsce a ile w innych krajach Europy. Niestety ale pod względem ilości testów zajmujemy piąte miejsce w Europie... od końca 😅 także ilosć przypadków o których wiemy jest zaniżona, dlatego wzrost taki powolny bo po prostu są nie wykryte przypadki.

niestety właśnie te statystyki są tak zaniżone, że my tak naprawdę nie wiemy ilu jest chorych
 
niestety właśnie te statystyki są tak zaniżone, że my tak naprawdę nie wiemy ilu jest chorych

Dlatego ja się wstrzymuję, wiem jakie szkody może narobić wirus złapany w pierwszym trymestrze ciąży 😔 teraz jeszcze znoszą obostrzenia, a niestety nie mieliśmy jak nabyć tzw. odporności społecznej będąc zamkniętym w domach, więc moim zdaniem prawdziwy boom będzie i po tym dopiero społeczeństwo nabierze odporności i będzie wirus wygasać, w tym okresie myślę że będziemy próbować, wirus dalej będzie ale już mniejsze ryzyko zarażenia :)
 
Ja z kolei w ostatnim tygodniu mialam wyniki kolejnych badan + rozmowa z lekarzem, wszystko wskazuje na to, ze jednak mam endometrioze i wiekszosc cykli bezowulacyjnych, wiec lekarz zasugerowal mi rozwazyc in vitro... a na to, chce czy nie chce, bede musiala poczekac, bo w kwarantannie wszystkie procedury sztucznego zaplodnienia sa wstrzymane... dalej bede sie starac naturalnie w miedzyczasie, ale i tak raczej nic z tego nie wyjdzie.
Endometrioza nie powoduje cykli bezowulacyjnych. Moze powodowac zrosty, torbiele itp ale na owulacje nie ma wplywu. Przy endometriozie ma sie duze szanse na zajscie szybko w ciaze, czego jestem przykladem. A kliniki nieplodnosci czesto oszukuja.
 
Prawda jest taka że do 2 lat i tak każdy się zarazi ta choroba niestety nie schowamy się na 2 lata w domu. I teraz jak dziewczyny posachodzily w ciążę bo nie odpuszczały cyklu mogą mieć spokój a te co odłożyły starania może się okazać że właśnie później się pozarażaja ale może już więcej będzie informacji jak działa wirus we wczesnej ciąży
[/QUOTE]
Pisanie ze kazdy sie zarazi jest bezpodstawne i okrutne. Bo co maja powiedziec osoby ktore sa w grupie ryzyka zgonu z powodu tego wirusa jak cos takiego przeczytaja? Zaden naukowiec nie stwierdzil ze kazdy sie zarazi, myslmy o tych ktorzy sa w grupie ryzyka i nie straszmy ich takim pisaniem. Na razie jest to ulamek spoleczenstwa, nawet nie jeden procenta a w niektorych krajach praktycznie w ogole go nie ma.
 
reklama
Endometrioza nie powoduje cykli bezowulacyjnych. Moze powodowac zrosty, torbiele itp ale na owulacje nie ma wplywu. Przy endometriozie ma sie duze szanse na zajscie szybko w ciaze, czego jestem przykladem. A kliniki nieplodnosci czesto oszukuja.
Mam akurat koleżankę która jest przykładem ze endonetrioza przez 3 lata starań nie pozwoliła jej zajść w ciążę dopiero jak trafiła do kliniki niepłodności się udało. Nie rozumiem dlaczego kliniki oszukują swoich pacjentów?
 
Do góry