reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Jak nie macie nic przeciwko to chętnie rozgoszczę się w Waszym kąciku :-) Mam wagę ... dużą, dużo za dużą ;-) No ale postanowiłam się zabrać za siebie bo staranka mamy zaplanowane od kwietnia/maja, a do tego czasu przydałoby się schudnąć, żebym w ciąży nie doszła do setki, bo byłoby nieciekawie... Mam 175cm i mocną budowę, wg profesjonalnych medycznych wyliczeń optymalne BMI to 24, no ale mam wyższe i to sporo bo koło 29 - dlatego zabieram się za siebie :-)
Kupiłam sobie dwa stepery (skrętny i huśtawkę) i odkąd przyjdą będę ćwiczyła minimum po 30 minut na każdym plus dietka. No a dieta to klasyczna MŻ (bo takie restrykcyjne budzą we mnie bunt i długo nie umiem wytrwac ;-)), 5-6 posiłków dziennie, kalorii około 1900-2000. Zapotrzebowanie kaloryczne obecnie mam około 2400kcal/dobę więc nic tylko jeść - ale powoli musze przestawić sie na jedzenie z głową, a nie na dwa odromne posiłki dziennie - po pracy i potem w nocy bo od tego tłuszcz mi w tyłek idzie ;-)
To pokrótce tyle o mnie, potaram sie tu do Was jakoś wpasować :-)
Pozdrawiam, P.
 
reklama
Gaja, mój P. jest złośliwy. W sumie tak jak i ja, tylko mi się kłócić nie chce tylko jakiś numer odwalić z tym obiadem i zachowywać się jak gdyby nigdy nic się nie stało, to go najbardziej wkurza. Poza tym jest bardziej złośliwy bo nie przyjęłam jego chyba już dziesiątych oświadczyn. : )

Edysiek, ja zaczęłam się odchudzać dla siebie. Mój P. ciągle mi odradzał to, a tu masz złośliwiec. On nic nie widzi i jeszcze mi utrudnia, przynosi mi jakieś cukierki, batoniki, cczekolady, czipsy, jakieś frytki czy burgery z burger kinga, masakra. A potem sobie żartuje ze mnie. I się strasznie upierdliwy zrobił i zazdrosny, a ile razy ja z nim rozmawiam to dwa razy bardziej mu się w głowie miesza. Przyznaje, że troche się mści, ale bo mu źle, albo, że coś, albo siedzi i gada, że ja go na pewno zostawie, bo ja sobie tak chudne chudne i chudne i ładnieje i chudne i w ogóle a on takiii brzuch ma duży, włosy mu wypadają i jak to można być z takim brzydalem. Nie mam siły. : D Jak dziecko, no jak dziecko.. : D
Ja jak zaczęłam się odchudzać to miałam rozmiar 44 na tyłku, teraz wchodzę już w 38 - 40. I spodnie które kupiłam na początku odchudzania to mi lecą, i luźne się robią. Fajne uczucie jak się ubranka robią za duże. : D Mój P. na początku nie cieszył się, że wychodzę codziennie biegać a on taki biedny sam musi siedzieć, a teraz od paru dni znów mnie wygania bo się rozleniwiłam. A kondycja się przydaje.

Jolita, ślicznie wyglądałaś! :D

Anulka, ja też jestem taka zabawowa, tu bym wyszła, tam bym poszła, a mój P. lubi nude, telewizor, komputer, albo xbox i hej, Patka nie ma, Patek ma zajęcie i mu się nie chce i hej. W Pl. jak byliśmy to tylko w sylwestra wyszedł i to jeszcze zgodził się iść tylko z moimi koleżankami bo mu się nawet nic wymyślać więcej nie chciało. A tak to wszędzie sama wychodziłam. I tylko dwa razy do kolegi pojechał i tyle. Dobrze, że chociaż ja rozweselam sytuacje i go gonie troche bo szkoda mi na niego czasem patrzeć. Wydaje mi się, że się nudzi chociaż wiem, że robi to co lubi najbardziej. : D

Mateuszkowa, różnie ostatnio bywa,szczelać mi się go nie chce. Jest kochany ale tak cichaczem knuje zemste i wkracza z nią w życie. Mi jest dobrze tak jak jest, jemu bardzo na ślubie zależy, mi nie, mi jest dobrze, jestem szczęśliwa, na razie nie potrzebuje białej sukni itd itd a on tego tak. Moim własnym prywatnym zdaniem jestem jeszcze gówniarz po części, i i tak już w krótkim czasie całe życie swoje mi się zmieniło. w rok moje życie się zmieniło o 100% a mój P. nie rozumie już, że mi za dużo, w sumie jak było mi ciężko to też tego nie rozumiał ale mnie przynajmniej wspierał. W sumie go troche rozumiem, że jest złośliwy i troche taka menda z niego się zrobiła, bo w sumie taki sam bliźniak z niego jak ze mnie. :D W ogóle nawet urodziny mam dzień po dniu, on 31 maja, ja 1 czerwca, i charaktery bardzo podobne do siebie. Ja jemu po złości, on mi, i na odwrót. Potem się śmiejemy. : D Maksio już lepiej ma z ząbkami, już mu całkiem ten ząbek się przebił i dziś spał normalnie w łóżeczku, od 22 do 8 rano, ładnie je i w ogóle się śmieje, tylko gryzie wszystko co do rączek mu wejdzie. A jak mu źle to się potuli do mnie i wszystkie bóle mu odchodzą. :D Ale u góry dziąsełka ma opuchnięte.

Ja dziś znów nie przepisowo, ale jutro już mam plan rozpisany i chyba już mi się udać powinno.
Dobrej nocy. :)
 
toxicstar bo chłop to by chciał chyba aby na zawołanie było tak, że z nim i w domu laska a na zewnątrz gdy nie może nas kontrolować gruby babsztyl w dresie:-D:-D Ot, taki pilocik by im się przydał z dwoma przyciskami FAT i SLIM:-p:-p

phoenix witaj :) No masz dobre plany, ja też na diecie MŻ jestem:tak: nie potrafię sobie odmówić większości rzeczy, ograniczam je tylko:tak::tak:

Jolit@ lasencja z ciebie ale rozumiem Cię całkowicie inaczej w ciuchach a inaczej w bieliźnie, mam to samo ale niestety u mnie to sie nic po starcie wagi nie zmienia, ciało nie będzie już super jędrne u mnie - niestety i musze to zaakceptować:sorry2:
 
Witam!
Ledwo żywa jestem, wczoraj przyszli do nas znajomi i imprezka sie rozkręciła tak, że u nas nocowali.
W nocy odwiedzałam wc chyba z 10 razy, przeczyściło mnie kompletnie, prawie kilogram w dół. Ale to takie chwilowe.
A jeszcze jak rano wstałam to okazało się, że nie ma wody. Ja tu z kacem mordercą a tutaj tylko kubek spłynął i koniec :angry:
Dobrze, że teściowa przyniosła od sąsiadki ze studni, to było się czym poratować ;-)
Ciekawe jak długo ta awaria potrwa, bo podobno w całej wsi nie ma wody.

A ci znajomi co przyszli to przynieśli nam zaproszenie na wesele. Mieliśmy nie iść, bo brak kasy i to wogóle przed samą komunią Angeli. No ale przegadali nas, że im zależy, że jesteśmy ich przyjaciółmi i takie tam. No to idziemy na wesele :-) A w dodatku będę świadkową, to już nie możemy odmówić.
Teraz muszę kiecki szukać, no i o linię dbać coby się ładnie prezentować ;-)

Jolit@ super wyglądałaś. No i wszystkiego najlepszego ( troszke spóźnione )
Toxicstar ja też dla siebie się odchudzałam, ale mężowi też chciałam zrobić przyjemność.
My też z K. jesteśmy z tego samego znaku (rak) i wiem jak to jest jak się ma takie same charaktery.

Phoenix witaj :-)

Przepraszam, że wszystkim nie odpisuję, ale moje szare komórki jeszcze nie działają na pełnych obrotach :rofl2:
No i ja jeszcze nie działam na pełnych obrotach. Wczoraj nie ćwiczyłam abs :zawstydzona/y: Jakoś tak wyszło. Nie wiem czy dam radę dzisiaj ćwiczyć. Jak Angela wróci ze szkoły to muszę do miasta jechać. Dzisiaj nie idę do pracy, ale i tak cały dzień zajęty.
 
Hej :-D
U mnie waga nadal w miejscu, lepsze to niż jakby miala isc w gore a przynajmniej się zdrowiej ( procz malych wpadek ;-) ) odzywiam, może to wyjdzie mi na dobre po jakims czasie..:sorry2:
Ja dzis po abs ale zrobilam wczoraj dzien przerwy i jakos tak mi się dzis nie chcialo.. :/

Jolit@ - no niestety, musisz zaakceptowac ze wygladasz super :p , a może lustro zmien ?;-)

Phoenix – witaj :blink: stepery fajna sprawa, ja uwielbiam wioślarza.. ale poki co nie mogę sobie na to pozwolic :/

Toxicstar – no popatrz, a podobno to kobietki daza do slubu.. ;-) ja uwazam ze nic na sile a slub wcale nie jest konieczny i obowiązkowy, to nie „te czasy” :p ja z mezem tez zlosliwce, chociaż znaki zodiaku inne ( ja byk, on waga ) ale jakos nigdy nie sugerowałam się horoskopami i nie bralam ich pod uwage, w moim tylko zawsze pisze ze „trudny partner w związkach” ..no coz… ;>
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzien dobry,dzien dobry :-)

No,dzisiaj wstalam i od razu lepiej,kac zarzegnany ;-) tylko jak patrze na chalupe i na balagan to mam dosc,dwa dni nie zrobilam nic,palcem nie ruszylam i syfek 'sie zrobil'...

Mateuszkow no dziekuje Ci bardzo za takie mile slowa,ale wierz mi,ze bylo lepiej ;-)

Toxi
masz racje z tym slubem,my tez nie mamy slubu...tzn koscielnego ,cywilny tak bo jakby nie bylo mamy duzo 'wpolnego';-) chodzi mi o rzeczy materialne...co bym w razie Bata nie zostala z niczym ;-)

Slubowac przed oltarzem nie potrzebuje,bo ja nie wierze w kosciol i w ksiezy,nie powiem ze nie chcialabym wystapic w bialej sukni,ale jak juz to napewno nie w kosciele-teraz tyle ludzi sobie przyrzeka wiernosc,milosc itd,itp a po dwoch latach rozwod,przysiega zlozona przed Bogiem juz nie takiej mocy jak kiedys.

Slyszalam o slubach w plenerze,biala suknia, goscie i chyba nawet ksiadz ale gdzies na swierzym powietrzu-jak w filmach ;-)

phoenix witaj i powodzenia :tak:

Edysiek
oj biedna Ty ... jak bym rano wstala i wody nie miala na kaca to bym chyba wlosy z glowy rwala:-D
Fajnie z tym weselem wyszlo...w koncu skoro dobrzy znajomi to isc trzeba ,a finansowo jakos napewno dacie rade :tak:
 
Melduję, że żyję :-D
Zdrzemnęłam sie pół godzinki i od razu lepiej. Ogarnęłam też troszkę chałupkę. Na szczęście obiadu nie muszę gotować, bo coś tam z wczoraj zostało. A Angela zje u mojej mamy, bo tam ją zostawię. Idę do mojego lekarza od astmy do kontroli, teraz jest jakiś nowy i jestem ciekawa ;-) Tylko mam nadzieję, że rachunek w aptece za lekarstwa mnie nie zabije.
 
tak miałam cesarkę i po porodzie nosiłam pasy i tak dalej... nadal stoję w miejscu i stwierdzam że zima to nie jest za dobry czas na dietę jakoś mi cholernie ciężko... generalnie to dziś za dużo nie zjadłam bo mi ósemkę rwali...
 
reklama
Jolit@ - a nie chcesz wrocic do 6w ? jak dla mnie 6w przy 8abs to nuda!!! ;-) ale efekty, fakt bylo widac, szkoda ze dopiero przy 20 dniu ...

edysiek - jak po wizycie?

maaga - zazdroszcze cc :-p:sorry2: masz racje zima to nie odpowiedni czas zwlaszcza przy takich mrozach! ale pozniej jak nagle zrobi sie cieplo waga nagle nie spadnie - niestety to tak nie dziala.. :(, bedzie dobrze :-) ja dzis zezarlam paczke delicji i chrupki orzechowe ( znowu maz mi kupil........w sumie kazalam mu ale mogl odmowic tak ??? ) wazne ze nie jem fast foodow, smazonych, frytek, ciast, i nie pije gazowanych napojow.. ;-)
 
Do góry