J
JaiKropeczka
Gość
Editku a ja bym oszalała z ustalonym jadłospisem... nigdy się tego nie mogłam trzymać, taki reżim mnie demotywuje. Jem to, na co mam ochotę i stosuję dietę zgodną z grupą krwi, poczytaj, może znajdziesz coś dla siebie i wyeliminujesz to, co masz zakazane.
Natomiast zamiast mięsa (mogę jeść tylko królika, baraninę, jagnięcinę; jest jeszcze grupa mięs neutralnych dla mnie, ale na razie nie korzystam z tego, bo nie przepadam) przerzuciłam się na ryby: wędzone lub gotowane na parze, bo najczęściej dla 2 czy 3 kawałków ryb nie chce mi się włączać piekarnika. Ryby jem wyłącznie morskie, bo zawierają jod, a ten podkręca metabolizm
wędlin i mięs nie jem prawie wcale: w wędlinach jest sam syf, (po co mi toksyny na diecie) a czasami jak mnie najdzie, skuszę się na 2, 3 plasterki polędwicy ale nie częściej niż raz w tygodniu.
Spróbuj jeść to, co lubisz. Ja dietuję od marca, z tym że ciągle podjadałam jak pamiętam, bo ciągle chodziłam głodna, ale już po świętach zabrałam się za siebie.
Jeśli chcesz, wyślę Ci przykładowy jadłospis na swoim przykładzie na priv, taki dla 3, 4 dni, potem wracam.
Natomiast zamiast mięsa (mogę jeść tylko królika, baraninę, jagnięcinę; jest jeszcze grupa mięs neutralnych dla mnie, ale na razie nie korzystam z tego, bo nie przepadam) przerzuciłam się na ryby: wędzone lub gotowane na parze, bo najczęściej dla 2 czy 3 kawałków ryb nie chce mi się włączać piekarnika. Ryby jem wyłącznie morskie, bo zawierają jod, a ten podkręca metabolizm
wędlin i mięs nie jem prawie wcale: w wędlinach jest sam syf, (po co mi toksyny na diecie) a czasami jak mnie najdzie, skuszę się na 2, 3 plasterki polędwicy ale nie częściej niż raz w tygodniu.
Spróbuj jeść to, co lubisz. Ja dietuję od marca, z tym że ciągle podjadałam jak pamiętam, bo ciągle chodziłam głodna, ale już po świętach zabrałam się za siebie.
Jeśli chcesz, wyślę Ci przykładowy jadłospis na swoim przykładzie na priv, taki dla 3, 4 dni, potem wracam.