reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kłopociki

Dziewczyny musze się wyżalić...dzisiaj rano lekarz zważył Marcinka waży 2350/2400 kg to niewiele...zlecił mi wykonanie badania przepływowego, wydolności łozyska czy przekazuje w wystarczającej ilości Maleństwu substancji odżywczych, tym bardziej,że dwa tygodnie temu Mały ważył 2200kg i tak słabo przybiera na wadze...umówiliśmy się na poniedziałek na rano....jak wróciłam do domu poczytałam o niewydolnosci łożyska i załapałam takiego doła,że płakać mi się chciało...jak przyszedł mąz nie wytrzymałam i poryczłam się jak bóbr...Olek nie chciał słuchać,że mamy czekać do poniedziałku i zadzwonił do lekarza..jakie było moje zaskoczenie że lekarz miał teraz dla nas czas i prosił abyśmy przyjechali do gabinetu. Patrzył, mierzył nic nie mówił w końcu prównał dane Maluszka ze średnimi i powiedział,że łożysko jest w pełni wydolne i poproestu Marcinek ma taką budowę ciałka... z obwodu główki wynika,że ma wymiary 35 tygodniowego dzidziusia aczykolwiek jego zdaniem wszystko jest w porządku i nie mamy się czym zamartwiać!!!!Ulżyło mi , kamień spadł mi z serca...jestem już spokojna i szczęśliwa....
 
reklama
Ola.K widze, ze Ci lekarze to czasem niezle stracha potrafia napedzic. Dobrze, ze bez powodu no i brawo dla meza za stanowczosc. Przynajmniej od razu wiesz, ze nie ma sie czym martwic :)
 
olu to właśnie mój mnie identycznie wystraszył :-( Idę w pon na kolejne usg żeby zobaczyć co z wodami i Małą. Ponieważ Mała jest mała to dokazuje w brzuchu w najlepsze i mogę sobie oglądać jej wypiętą stopę, łokieć, pupę a nawet piąstkę. Ponieważ teraz leżę i mam rozlużnione mięśnie to ona wyłazi sobie w najlepsze. A od jakiegoś czasu ulubioną zabawą jest "Włóżmy stópki w mamusi mięciutką śledzionkę" zabawa oczywiście przyjemna tylko z jednej strony... ;) Moi rodzice przewidują że odziedziczyła mój szatański charakterek. Strach pomyśleć co dalej! ;)
Pozdrawiam was serdecznie!
 
Olu mam znajomych ktorych corka urodzila sie ( calkiem donoszona i zdrowa ) wazac 1900 bo taka byla jej uroda poprostu. NIe martw się , poprostu synus bedzie mniejszy a potem bedzie gonil rowiesnikow ;)

Nemezis mnie synus kopie nogami i bije lokciami ( namietnie ) ale po boczkach :D
 
A mój od 2 dni ledwo co smyra po jedzeniu i późno wieczorem i wcześnie rano....w porównaniu z tym co było wcześniej to bardzo mało - ale tłumaczę sobie że to syndrom zbliżającego się porodu...bo tak podobno ma być???
 
Baśka u mnie identycznie. Mała jakby bardziej anemiczna i stanowczo mniej się rusza. A ja codziennie, nawet kilka razy dziennie sprawdzam, jak tam moja szyjka... Rozwierać, to się nie rozwiera, ale już króciuteńka... Ale wystarczy spojrzeć na suwaczek, żeby znaleźć tego przyczynę :)
 
Basiu i AniuS ja również nie czuję zbytnio mojego Mlauszka, byc może dlatego ,że jest taki nieduży .....albo już mu się nie chce kopać mamuni...lekarz na ostatniej wizycie pytał się ile ruchów czuję na godzinę..a ja na to ,że trudno mi powiedzieć....dało mi to do myślenia....
Dzisiaj moje nastawienie też jest do nieczego..pada deszcz za oknem, nastrój taki sobie... :(
 
A ja dziś byłam na komunii a potem w kinie i z kolei cały dzień podjadania pyszności a potem głośnej muzyki i dźwięku wyzwolił w Karolku na nowo dużo energii - oj kręcił się dziś ostro...
 
W piątek zafundowalam małej kolejny koncert, tym razem lady pank- juwenalia:)) 2 km w jedną stronę pieszo- 2 godziny skakania, pieszy powrot- a w nocy walka ze skurczami- na szczęście ze zmęczenia zasnelam i nawet nie wiem kiedy przeszlo, ale w pierwszej chwili byłam nieżle przerazona. I stwierdzilam, że jeszcze jakos psychicznie to ja nie jestem gotowa na poród- a to chyba znaczy, że mój brzusio az tak bardzo mi nie ciąży. I nawet ostatnio doszlam do wniosku, że chetnie zaczekam do tego 22 czerwca...
 
reklama
Ale mam dzisiaj ciężki dzień...paluszki mnie bolą jak diabli....brzuszek sie prawie non stop napina.....niby mi się chce spać...ale w sumie wzięłabym się za jakąś pracę...brak zdecydowania....no i nie wiem czy zadzwonić do połoznej żeby zerknęlą czy coś się nie zaczyna....coś mnie tam od środka dziwnie zaczyna boleć....
 
Do góry