reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kłopociki

Jestem za podejsciem do najblizszego lekarza, tak kontrolnie zeby zrobic USG no i dla wlasnego spokoju, ale wydaje mi ze skoro mala sie rusza to wcale jej to uderzenie nie zmartwilo a te wszystkie "flaczki " w brzuszku zamortyzowaly sile uderzenia ;) Nie martw sie , wierze ze to nic powaznego :)
 
reklama
Ja tez naleze do przezornych i zadzwonilabym do lekarza a on pewnie powie zebys podjechala do szpitala na badanie i USG.
Trzymaj sie cieplo, lepiej zadzwonic, na panikare nie wyjdziesz, o to sie nie martw!!!
Powodzenia AniuS:))))) Tez wierze ze to nic powaznego ale warto spradzic niz sie denerwowac caly weekend.
 
dziewczyny w poniedzialek klada mnie do szpitala :-[
Niestety moja mala cos nie chce rosnac proporcjonalanie. glowka i udko wskazuja 34 tydzien a brzuszek tylko 30... to juz duza rozbieznosc. lekarz dwa razy mierzyl glowke- ten sam wynik i az w trzech ujeciach brzuszek i za kazdym razem 30. no i kazal zglosic sie do szpitala od poniedzialku na kroplowki na 10 dni. buuuuuuuuuuu
Nie jestem na to przygotowana. polowa rzeczy nie kupiona dla malucha, wozka nie ma jeszcze kupionego, no i meble maja byc w poniedzialek ale trzeba je skrecic, to samo lozeczko. no poprostu dopiero od 2 dni mam wolne i mialam sie zabrac za koncowe porzadki i "dożynki" a tu szpital. pomijajac fakt ze NIGDY w szpitalu nie lezalam ani nawet szytego nic nie mialam to jak tu byc gotowym na cos takiego :(
 
Marzenko nie smuć się! Tak bedzie najlepiej dla Twojego Maluszka i na pewno ten czas w szpitalu szybko Ci minie. Trzymam mocno kciuki!!!
 
Marzena - trzymaj się, z zakupami i przygotowaniami jakoś sobie poradzisz z pomocą bliskich - na razie najwazniejsze aby mała była zdrowa, to co jej najbardziej będzie potrzebne od razu po porodzie to mamusia, reszte dokupi się z czasem :)
 
Marzenko nie martw się. Pomyśl że to wszystko dla dobra maleństwa. A tak na pocieszenie to ja mój pobyt na patologii wspominam bardzo miło. Więc uszy do góry i nie smutaj ;)
 
MARZENKO POMYŚL ,ŻE ROBISZ TO WSZYSTKO DLA SWOJEGO MALEŃSTWA...wiesz mi to dodaje sił przed każdą pełną bólu rehabilitacją i każdym dniem kiedy to nie potrafie sobię z jakąś domową czynnością poradzić...nawet z zapięciem córci kurteczki to tłumaczę sobię,że wszystko później dojdzie do normy i że to wiecznie nie będzie trwało....a dzidzia jest przecież najważniejasza...rozumiem Twoje obawy ale już wkrótce zobaczysz ile radości da Ci widok swojego Szkrabka....uśmiechnij się i głowa do góry!!!
 
Marzenko głowa do góry- nie ma co się smucic, dobrze, że masz lekarza, który tak chce zadbać o Twojego maluszka i o Ciebie! A przynajmniej będziesz już zahartowana klimatem szpitalem do porodu:)))) Trzymamy kciukasy bardzo mocno za Was.
 
Marzenko - trzymaj sie cieplo:)))))))Moze nie bedziesz musiala dlugo pobyc w szpitalu...:))))
 
reklama
Bądź dzielna, Marzenko!! Wszystko na pewno będzie dobrze! My tu trzymamy za Ciebie i Szkraba kciukasy i czekamy na wieści!!
 
Do góry