reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kilogramy ...

reklama
Muszę się pochwalić i mam nadzieję, że Wy zrozumiecie moją radość. Dziś na basenie "dorwałam" wreszcie wagę. W domu nie mam, bo się za bardzo stresuję jak na nią wchodzę ;-) A położna wiecznie zapomina mnie zważyć albo pyta czy wiem ile ważę i co powiem to wpisuje :cool2:. Tak więc dziś miałam okazję się zważyć wreszcie i po przeczekaniu inwazji nastolatek o wadze 30-39 kg doczekałam się na swoją kolej. Okazuje się, że od początku ciąży przytyłam 350 gram! I tak, wiem, to brzmi strasznie... ale przy moich 97 kg to jest sukces! Startowałam z 97,40 (w Polsce mnie zważyła, więc wiem ;-)), potem zjechałam do 91 z haczkiem, a dziś 97,75! Chyba uda mi się wypełnić obietnicę złożoną polskiej gince, żeby nie przekroczyć 107 kg :-D
Tylko nie mówcie mi, że głodzę Małą, że powinnam więcej o siebie dbać i tyć czy inne takie, bo już mi Mama dziś zrobiła pranie mózgu... Proszę, ucieszcie się razem ze mną :-) I trzymajcie kciuki, żeby mi się udało nie przekroczyć 107...
 
Muszę się pochwalić i mam nadzieję, że Wy zrozumiecie moją radość. Dziś na basenie "dorwałam" wreszcie wagę. W domu nie mam, bo się za bardzo stresuję jak na nią wchodzę ;-) A położna wiecznie zapomina mnie zważyć albo pyta czy wiem ile ważę i co powiem to wpisuje :cool2:. Tak więc dziś miałam okazję się zważyć wreszcie i po przeczekaniu inwazji nastolatek o wadze 30-39 kg doczekałam się na swoją kolej. Okazuje się, że od początku ciąży przytyłam 350 gram! I tak, wiem, to brzmi strasznie... ale przy moich 97 kg to jest sukces! Startowałam z 97,40 (w Polsce mnie zważyła, więc wiem ;-)), potem zjechałam do 91 z haczkiem, a dziś 97,75! Chyba uda mi się wypełnić obietnicę złożoną polskiej gince, żeby nie przekroczyć 107 kg :-D
Tylko nie mówcie mi, że głodzę Małą, że powinnam więcej o siebie dbać i tyć czy inne takie, bo już mi Mama dziś zrobiła pranie mózgu... Proszę, ucieszcie się razem ze mną :-) I trzymajcie kciuki, żeby mi się udało nie przekroczyć 107...

skoro Malutka się dobrze rozwija, to chyba nie ma powodów do zmartwień, prawda? :tak:
 
Ja sie przekonam ile waze w srode :eek::sorry::zawstydzona/y:. Pewnie sie mi zas przytyło ,no moja wage nie staje - jestem obrazona !

akozka - mama mija :szok: jak ja bym chciala tak przytyc ahhahaha !!! Jezeli malutka rosnie i dobrze sie rozwija a lekarz nie widzi przeciwskazan do twojen wagi to sie ciesz :) Niebedziesz miala czego zrzucac po porodzie w przeciwiestwie do mnie :confused2:
 
Akożka ja bym się nie przejmowała gadaniem mamy!
Dzidzia zdrowa a jeżeli tyle schudłaś na początku to chyba liczy się każdy potem przybrany kg!!!:-):-):-)
A jak jeszcze zalecenie od gina żeby nie przekroczyć wagi....ja bym była z siebie dumna!
Ja mam 5,6 kg na plusie:-):-):-)
I mam nadzieję że dużo więcej nie będzie! Do 10 kg zniosę;-)
 
akozka gdzieś czytałam, że właśnie troszkę tęższe dziewczyny nie powinny przybrać w ciąży zbyt dużo, więc oczywiście cieszymy się razem z Tobą. A Misia zdrowiutka i to najważniejsze.
Ja przytyłam od początku 10kg i ciekawa jestem ile w sumie tych kg u mnie będzie.
 
Dzięki dziewczyny! Wiedziałam, że na Was mogę liczyć :-)
A w ramach szalńczej radości objadłam się dzi s dwoma hamburgerami własnej (tzn. Marcinowej ;-)) roboty i szklanką Coli. Co prawda cukier podskoczył mocno, ale jaka przyjemność w jedzeniu! :-D I znowu wracamy w ryzy i uważamy co jemy, żeby nie tyć :-D Jeszcze tylko 81 dni, więc damy radę :-D
 
Muszę się pochwalić i mam nadzieję, że Wy zrozumiecie moją radość. Dziś na basenie "dorwałam" wreszcie wagę. W domu nie mam, bo się za bardzo stresuję jak na nią wchodzę ;-) A położna wiecznie zapomina mnie zważyć albo pyta czy wiem ile ważę i co powiem to wpisuje :cool2:. Tak więc dziś miałam okazję się zważyć wreszcie i po przeczekaniu inwazji nastolatek o wadze 30-39 kg doczekałam się na swoją kolej. Okazuje się, że od początku ciąży przytyłam 350 gram! I tak, wiem, to brzmi strasznie... ale przy moich 97 kg to jest sukces! Startowałam z 97,40 (w Polsce mnie zważyła, więc wiem ;-)), potem zjechałam do 91 z haczkiem, a dziś 97,75! Chyba uda mi się wypełnić obietnicę złożoną polskiej gince, żeby nie przekroczyć 107 kg :-D
Tylko nie mówcie mi, że głodzę Małą, że powinnam więcej o siebie dbać i tyć czy inne takie, bo już mi Mama dziś zrobiła pranie mózgu... Proszę, ucieszcie się razem ze mną :-) I trzymajcie kciuki, żeby mi się udało nie przekroczyć 107...
Akozka to bardzo dobrze ze przytylas tylko tyle, a mama sie nie przejmuj bo najwyrazniej nie wie ze im wyzsze BMI tym mniej powinno sie przytyc. A na Twoja mala na pewno nie ma to niekorzystnego wplywu, takze nic tylko sie cieszyc :)
 
reklama
No przy moim BMI to już ciężko o wyższe :zawstydzona/y: Cieszę się bardzo :-) Marcin zarządził z powodu radości (i z powodu 200 dni ciąży ;-)) dzień z ciastem, więc czas się zabrać za robienie panna cotty :-D Oj będzie szło w dupcię jak nic... :shocked2: Ale raz nie zawsze :-D
 
Do góry