reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy lekarz potwierdzi ciaże?? :)

mnie tez tak powinno sie zgnebic :D!!!!
z tym ze my mieszkamy juz na swoim... a ja jestem z domu dziecka....
ale dopiero teraz doszlam do wniosku ze jestem jeszcze gowniara!!
i ja mam byc mama??.... ja bym se dala z 2 latka jeszcze ... a mojemu facetowi pomimo ze ma 26 to tak z 4lata bym dala... moze by byl bardziej "dorosly" niz teraz :)....
eh, ale weszlo to i musi wyjsc, jak to moja matka mowi:)... a ja teraz pomimo mojego wczesniejszego malo dojrzalego zachowania staram sie nadrabiac straty i byc prawie dorosla..... przynajmniej myslec jak dorosly czlowiek !!!
staram sie :(.... mam nadzieje ze mi to wyjdzie, bo wiem ze nikt mi przy dziecku nie pomoze.... a facet bedzie charowal na dom.....
 
reklama
mnie tez tak powinno sie zgnebic :D!!!!
z tym ze my mieszkamy juz na swoim... a ja jestem z domu dziecka....
ale dopiero teraz doszlam do wniosku ze jestem jeszcze gowniara!!
i ja mam byc mama??.... ja bym se dala z 2 latka jeszcze ... a mojemu facetowi pomimo ze ma 26 to tak z 4lata bym dala... moze by byl bardziej "dorosly" niz teraz :)....
eh, ale weszlo to i musi wyjsc, jak to moja matka mowi:)... a ja teraz pomimo mojego wczesniejszego malo dojrzalego zachowania staram sie nadrabiac straty i byc prawie dorosla..... przynajmniej myslec jak dorosly czlowiek !!!
staram sie :(.... mam nadzieje ze mi to wyjdzie, bo wiem ze nikt mi przy dziecku nie pomoze.... a facet bedzie charowal na dom.....

Sadzę że dacie radę, bo przyznanie się do błędu to pierwszy krok do jego naprawienia. :tak:

Powiem szczerze że w porównaniu to Twoich pierwszych postów, te z ostatnich dni, bardzo mnie zaskakują na plus .:tak: Tak trzymaj ;-)
 
hehe milo to slyszec :)
chyba za duzo leze i za duzo mam czasu na przemyslenia :D....
jeju jak ja bym wiele zmienila w sobie i w moim zachowaniu....
a ile sie musze jeszcze nauczyc - przeraza mnie to :(!

Każdy człowiek uczy się całe życie. Ja mam 26 lat a mój kolega, co na lat 33 powtarza mi jedno: "pogadamy jak skończysz 30 lat bo teraz to głupio jeszcze myślisz ;-)".

Nikt nie jest doskonały.
 
oby dwoje mam prace i pracujemy jesteśmy na własnym utrzymaniu
chce to widziec....
nam mozesz napisac to co chcemy uslyszec, ale ile prawdy w tym jest....
eh, nie jest mi dane osadzac cie, bo nie jestem ani troche lepsza od ciebie....
mam 18 lat ale i mam swiadomosc ze to co sie stalo stac sie nie powinno....
ale za pozno jest na odwrot - teraz jestem zmuszona nauczyc sie patrzec na to wszystko po doroslemu....
 
Każdy człowiek uczy się całe życie. Ja mam 26 lat a mój kolega, co na lat 33 powtarza mi jedno: "pogadamy jak skończysz 30 lat bo teraz to głupio jeszcze myślisz ;-)".

Nikt nie jest doskonały.

hehe... tez prawda... uczymy sie cale zycie :)....
tylko zeby z tych nauk brac co nie co do rozumku, a nie puszczac je mimo uszu...
chyba na tym polega dojrzalosc - ze trzeba myslec i myslec i .... dochodzic do jakis dojrzalych wnioskow, a nie postepowac pochopnie - bo taka mam zachcianke....
sama jeszcze nie wiem....
 
co wy sie tak uczepilyscie tej malwinki??? chce miec dziecko to jej decyzja nie wam osadzac jej ewentualna dojrzalosc nie znacie wszyskich konkretów to nie spisujcie wyroku! dojrzalosc nie jest uwarunkowana wiekiem. osobiscie znam kilku 30-stolatków którzy glupota przewyzszaja niejednego nastolatka! czlowiek nie staje sie dojrzalym po uplywie okreslonego wieku. mogla równiedobrze zataic swój wiek i wtedy nie byloby tematu.


picture9020.jpg
 
Jestemaniołkiem gratulacje, że jesteś na swoim mimo tak młodego wieku. Ja jak zaszłam w ciążę miałam 22 lata a wyglądałam na 16 podobno i raz babcia na Jeżycach modlić sięprzy mnie zaczęła i na Boga zaklinała żebym dała radę taka nieletnia matka:)). Szybko odeszła jak jej powiedziałam ile mam lat, a ludzie na ulicy dziwnie patrzyli. MIeszkałam wówczas w mieszkaniu studenckim a mój wówczas chłopak nie pracował i studiowaliśmy razem na 3 roku. Nie przerwałam studiów urodziłam w lutym a w październiku wróciłam na uczelnie i dziennie w terminie oboje skończyliśmy z mężem studia. Rodzice pomagali mi tak jak zawsze przed narodzinami dziecka bo i tak mnie na studiach utrzymywali wcześniej. Uczelnia pomogła troszkę. Dziś jestesmy niezależni a ja wciąż się uczę bo mam cel piąć się do góry. Uwzględniam w tym też rodzinkę bo mam doświadczenie ze się da. Czasem bywało ciężko ale nie poddawałam się. Wychodziłam na imprezkę odreagować a na drugi dzień rano mimo ze zabawiłam na imprezie wstawałam dzielnie do malutkiej Lenki i wychodziłam wszystkiemu na przeciw. Kolezanki z roku pomagały a i dziwiły się jak to my mamy przechlapane. A ja byłam dumnie i w 2007 roku moja 2 letnia wówczas Lenuszka pomaszerowała dzielnie z nami na absolutorium :) I wszyscy podziwiali jak to sobie daliśmy radę. Nikt mi więc nie powie że nie da się iść dumnie do przodu osiągać cele i mieć rodzinke. Eeee się napisałam. Buźki!!
 
reklama
mamaczarusia nikt się nikogo nie uczepił,niech robi przecież co chce,ale staranie się o dziecko po 3 miesiacach znajomości...i stwierdzenie,że to była przemyślana decyzja...Ledwo co go poznała i już mieli dobrze przemyślaną decyzję o dziecku :szok: to w takim razie gdy go poznała odrazu mu powiedziała,ze lekarz jej dał 4 lata na zajście w ciąże,przecież to powinno odstraszyć każdego faceta :-D Przecież mają 4 lata,mogą za rok,wad lub trzy,a jak za 5 to co już nie zajdzie...żadna diagnoza nie jest bombą z licznikiem...skad lekarz wie,że ma tylko 4 lata,organizm ludzki jest nieprzewidywalny,a nie zaprogramowanym robotem ...

króliczątko ja też jestem już na swoim a młoda jestem,nam się akurat udało z mieszkaniem,bo wujek mojego miśka dostał w spadku po rodzicach budynek mieszkalny,a było akurat wolne mieszkanie,jak mojego poznałam to było już zarezerwowane dla niego na przyszłość i się udało szybko wyremontować i po kilku latach zamieszkać w nim :tak: a tak to chyba byśmy wynajmowali gdzieś :eek: moja siostra też studiowała w trakcie ciąży,a mieszkała z rodzicami wtedy,po skończeniu szkoły mała miała 4 miesiące i się wyprowadziła na swoje z mężem... ja jako ta która zawsze postawiła na swoim i często udawała,że jestem dorosła:tak: nie pozwalałam sobie pomóc,a teraz nikt mi nie pomaga,eh ale jakoś żyjemy i dajemy rade :tak: a wiadomo nie zawsze w życiu jest z górki
 
Ostatnia edycja:
Do góry