reklama
missiiss1301
Kochamy Cię Antosiu :*
na poczatek dziekuje wam wszystkim kochane za gratulacje ale tak naprawde na 100% bede pewniejsza po becie :-) ze mnie troche niedowiarek jest
frieda poradzicie sobie, moze takie humorymacie wlasnie przez ten kryzys... moze twoj m sie przejmuje ze kasy za bardzo nie ma ze kryzys i jak on da wam wszystko jak dzidzia bedzie... tacy sa mezczyzni oni sie bardzo dopowiedzialnie czuja jezeli chodzi o zapewnienie bytu i wszystkiego swoim dzieciaczkom i zonom mowie ci przejdzie mu i finansowo tez staniecie na nogi szybciej niz myslicie czeo wam bardzo zycze z calego serducha napewno jak mu powiesz o wynikach ze bedzie dzieciaczek to sie ucieszy bardzo;-) moze poprostu z nim porozmawiaj od serca i zapewnij go ze dacie sobie rade
powiem ci tak odnosnie ksy jeszcze i kompleksach... tak naprawde jezeli chcemy bardzo dziecka powinnismy sie zaczac starac bo jak bedziemy odkladac a moze bedzie lepiej to nigdy nie bedzie odpowiedniego momentu na pocieche... przynajmniej tak mi moj tlumaczyl jeszcze 3 miesiace temu... nie przejmuj sie kochana dacie sobie swietnie rade
frieda poradzicie sobie, moze takie humorymacie wlasnie przez ten kryzys... moze twoj m sie przejmuje ze kasy za bardzo nie ma ze kryzys i jak on da wam wszystko jak dzidzia bedzie... tacy sa mezczyzni oni sie bardzo dopowiedzialnie czuja jezeli chodzi o zapewnienie bytu i wszystkiego swoim dzieciaczkom i zonom mowie ci przejdzie mu i finansowo tez staniecie na nogi szybciej niz myslicie czeo wam bardzo zycze z calego serducha napewno jak mu powiesz o wynikach ze bedzie dzieciaczek to sie ucieszy bardzo;-) moze poprostu z nim porozmawiaj od serca i zapewnij go ze dacie sobie rade
powiem ci tak odnosnie ksy jeszcze i kompleksach... tak naprawde jezeli chcemy bardzo dziecka powinnismy sie zaczac starac bo jak bedziemy odkladac a moze bedzie lepiej to nigdy nie bedzie odpowiedniego momentu na pocieche... przynajmniej tak mi moj tlumaczyl jeszcze 3 miesiace temu... nie przejmuj sie kochana dacie sobie swietnie rade
katarynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2009
- Postów
- 44
agniesiak wklejam wam testa co nieco widac wiadomo ze golym okiem inaczej niz przez kompa.... powtorze jeszcze testa w niedziele tylko ze tamten bedzie mial czulosc od 20 mlu/ml ale jesli mialby wyjsc to z pewnoscia by wyszedl ... no to czekam na opinie o ile cos zobaczycie
Widać, widać kreseczkę:-)Zrób za 5 dni to powinna być już mocniejsza>GRATULAcjE!!!
katarynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2009
- Postów
- 44
łłłłłłaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziwuszki moje kochane :-) tak ktoras mi podpowiedziala zrob testa jeszcze raz !!!! przed wczoraj czy tam wczoraj mi wyszla bladziuska kreska na tescie o czulosci 10 mlu/ml to co wkleilam kotra ledwo co bylo widac !!!! dzisiaij wzielam zrobialm drugiego testa ale tego o czulosci 20mlu/ml i to nie z pierwszego moczu bo z trzeciego !!!!!!! i kurka jak na tamtym czekalam rowne 5 minut zeby sprawdzic to dzisiaj nie wytrzymalam wyszlam z lazienki i po 3 minutach plazlam po testa i kurka wodna albo ja mam zwidy jakies albo problemy zkoncentracja ale kurk awidze kreche blada ale mocniejsza ewidentnie niz tamta wczorajsza !!!!!!! test ma czulosc od wieksze ilosci stezenia!!! ej czy dwa rozne testy moga sie mylic w jednym czzasie na raz oby dwa?? bo ja kurka az sie polakalam ze sie udalo ale nie chce mis ie wierzyc az :-)!!!!!!! i nei wiem czy to drugi tez mi psikusa nie robi!!!!!!!
cholera jutro na bete pojde obowiazkowo jak tylko mamusika kase pozyczy bo bida do wyplaty piszczy :-):-) ej ja rycze i w ogole masakra !!!! boze czy to mozliwe zeby dwa testy sie mylily ??? w piatek dopiero ciota ma przylezc albo w niedziele boze zeby tyko nie przylazla zeby mojej fasolce jak tam jest zeby sie nie odwidzialo :-tak::-)
Dwa testy się raczej nie mogą mylić. Jak są dwie kreski to są i już. Gratulacje!!!
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Jeszcze trzy fakturki.
Coś się psuje między mną i M. Warczymy na siebie od kilku dni. Dziś zaczął dzień od rozmowy o pogodzie, a ja w nerwach bo dla mnie najważniejszy dziś ten wynik i znów się posprzeczaliśmy. Tracimy kontakt, gdzieś nam się przyjaźń zapodziała. Siedzimy naburmuszeni każde w swojej robocie i udajemy że nie ma tematu. On się pewnie boi wyniku nie mniej niż ja i stąd te starcia.
No i bardzo dobrze! Pewnie każdej z nas oczy się spociły gdy przeczytałyśmy wieści na temat wyniku testu. Ale się cieszę, że nam się te fasoleczki tak sypią!!!
A wiesz, cieszę się bardzo, że o tym napisałaś. Ja mam straszne kompleksy z tego powodu, że chcę dziecko gdy nie mam kasy. Czuję się jak nieodpowiedzialna rozkapryszona, co to coś chce choć nie ma warunków. Mamy własny malutki biznes i kryzys nam bardzo dołożył. Od grudnia zjadamy oszczędności i już nic nie zostało. Ale z drugiej strony wiem też, że za kilka miesięcy może być zupełnie inaczej. Ech...
Kochana, odkąd okazało się że jestem w ciąży, to ja z Moim też non stop się kłóce.. Wczoraj to myślałam że odejdę od niego. Poważnie. Mi buzują hormony i ciagle się kłócimy. Ja już mam taki pyskaty języczek ;p i jak mi coś nie pasuje to mówie szczerze i otwarcie, ale teraz to już przesadzam.. Zresztą to jest tak: On mi mówi że mam się ciepło ubrać, a ja na niego z mordą że nie będzie mi rozkazywał i takie tam. hehe. Wiem że on chce mojego dobra, ale przez tą burze hormonalna to czasem nie zastanowie się nad tym co mówie. On też cierpi jak ja na niego krzycze.. Ale nie wiem jak przestać.. Drażni mnie wiele rzeczy. Eh.. Ale wiem że będzie dobrze Co jak co, ale optymizmu to mi rzadko brakuje ;b
Nie przejmuj sie tez pieniedzmi.. Mój autko ostatnio rozwalił i też sporo wydatków bo trzeba kupić nowe, a za tamten samochód kredyt jeszcze nie jest do końca spłacony.. Na dodatek teraz ślub itd.. I dziecko.. Ja nie wiem jak wyrobimy z pieniędzmi, ale mamy nadzieje że bedzie dobrze. Po prostu trzeba umieć dobrze kombinować Ja od przyszłego tygodnia może chyce się jakiejś roboty ajj, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej trzeba wierzyć w lepsze jutro
Skąd ja to znam. ;-)ze mnie troche niedowiarek jest
missiiss, dziękuję Ci serdecznie za te słowa. To dokładnie tak jest z tym jego poczuciem odpowiedzialności, w związku z robieniem dzidzi czuje się winien chyba nawet kryzysowi na świecie i rzeczywiście bardzo często powtarza, że jego obowiązkiem jest nas utrzymać, zapewnić wszystko i jeszcze trochę i nijak nie daje sobie wytłumaczyć, że ja też coś tu mogę, nasze mamy, przyjaciele...frieda poradzicie sobie, moze takie humorymacie wlasnie przez ten kryzys... moze twoj m sie przejmuje ze kasy za bardzo nie ma ze kryzys i jak on da wam wszystko jak dzidzia bedzie... tacy sa mezczyzni oni sie bardzo dopowiedzialnie czuja jezeli chodzi o zapewnienie bytu i wszystkiego swoim dzieciaczkom i zonom mowie ci przejdzie mu i finansowo tez staniecie na nogi szybciej niz myslicie czeo wam bardzo zycze z calego serducha napewno jak mu powiesz o wynikach ze bedzie dzieciaczek to sie ucieszy bardzo;-) moze poprostu z nim porozmawiaj od serca i zapewnij go ze dacie sobie rade
powiem ci tak odnosnie ksy jeszcze i kompleksach... tak naprawde jezeli chcemy bardzo dziecka powinnismy sie zaczac starac bo jak bedziemy odkladac a moze bedzie lepiej to nigdy nie bedzie odpowiedniego momentu na pocieche... przynajmniej tak mi moj tlumaczyl jeszcze 3 miesiace temu... nie przejmuj sie kochana dacie sobie swietnie rade
Widzę też jak to jest z tym odkładaniem na później, nigdy nie jest dobry moment, choć tak naprawdę przez 9 miesięcy wszystko może się zmienić, zarówno na lepsze jak i na gorsze. Ja odkładałam tę decyzję przez dobrych parę lat i teraz widzę, że to tylko takie odkładanie z lęku przed odpowiedzialnością. A teraz tego chcę i nawet kryzys mnie nie przekonuje do odkładania na później. Stąd też konflikty, bo mojemu z racji bidy zmiękła rura i chce przesunąć wszystko o rok.
Dziękuję Ci bardzo za szczerość i optymizm, takie słowa dają dużo sił. :*Kochana, odkąd okazało się że jestem w ciąży, to ja z Moim też non stop się kłóce.. Wczoraj to myślałam że odejdę od niego. Poważnie. Mi buzują hormony i ciagle się kłócimy. Ja już mam taki pyskaty języczek ;p i jak mi coś nie pasuje to mówie szczerze i otwarcie, ale teraz to już przesadzam.. Zresztą to jest tak: On mi mówi że mam się ciepło ubrać, a ja na niego z mordą że nie będzie mi rozkazywał i takie tam. hehe. Wiem że on chce mojego dobra, ale przez tą burze hormonalna to czasem nie zastanowie się nad tym co mówie. On też cierpi jak ja na niego krzycze.. Ale nie wiem jak przestać.. Drażni mnie wiele rzeczy. Eh.. Ale wiem że będzie dobrze Co jak co, ale optymizmu to mi rzadko brakuje ;b
Nie przejmuj sie tez pieniedzmi.. Mój autko ostatnio rozwalił i też sporo wydatków bo trzeba kupić nowe, a za tamten samochód kredyt jeszcze nie jest do końca spłacony.. Na dodatek teraz ślub itd.. I dziecko.. Ja nie wiem jak wyrobimy z pieniędzmi, ale mamy nadzieje że bedzie dobrze. Po prostu trzeba umieć dobrze kombinować Ja od przyszłego tygodnia może chyce się jakiejś roboty ajj, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej trzeba wierzyć w lepsze jutro
Jak te chłopy z nami wytrzymują a my z nimi to jest wielka zagadka kosmosu. :-):-):-)
Idę po ten nieszczęsny wynik.
Boję się.
missiiss1301
Kochamy Cię Antosiu :*
frieda z niecierpliwoscia czekamy na wyniki ja jutro jak pojde to chyba sie zes... am brzydko mowiac ze strachu jak bede po jutrze odbierala.... czy bedzie cos tam czy nie...
wracaj szybciochem bo wszystkie czekamy z niecierpliwoscią !!!!:-)
wracaj szybciochem bo wszystkie czekamy z niecierpliwoscią !!!!:-)
Niestety 1,2.
Dziwnie się siedzi z takim wynikiem w parku Instytutu Matki i Dziecka gdzie świat przesłaniają wielkie brzuchy i splecione dłonie rodziców.
Biorąc pod uwagę, że mój się tak znarowił i mu się odechciało potomstwa, czas się z Wami pożegnać, kochane. :*
Dziwnie się siedzi z takim wynikiem w parku Instytutu Matki i Dziecka gdzie świat przesłaniają wielkie brzuchy i splecione dłonie rodziców.
Biorąc pod uwagę, że mój się tak znarowił i mu się odechciało potomstwa, czas się z Wami pożegnać, kochane. :*
Niestety 1,2.
Dziwnie się siedzi z takim wynikiem w parku Instytutu Matki i Dziecka gdzie świat przesłaniają wielkie brzuchy i splecione dłonie rodziców.
Biorąc pod uwagę, że mój się tak znarowił i mu się odechciało potomstwa, czas się z Wami pożegnać, kochane. :*
:---( Frieda - nie wiem, co powiedziec :-( pytulam... wiesz, pewnie z czasem Twoj zmieni zdanie, zreszta to powinna byc wasza wspolna decyzja... moze zrozumie, ze o dzidzie wcale nie tak latwo i nie ma co tej decyzji przekladac, pozniej koszty moga byc znacznie wyzsze... zreszta, jak to mowia, jak Bog da dziecko, to da i na dziecko. zobaczysz, ze wkrotce sytuacja sie zmieni... I mam nadzieje, ze jeszcze w tym m-cu spowrotem do nas dolaczysz :*
reklama
missiiss1301
Kochamy Cię Antosiu :*
:-(
frieda przykro mi :-( mam nadzieje ze sie dogadacie i niebawe wrocisz....
frieda przykro mi :-( mam nadzieje ze sie dogadacie i niebawe wrocisz....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 699
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: