Też uważam, że z tą obowiązkową nauką dla 5latków to nieporozumienie i niech każdy decyduje za swoje dziecko.
I my z mężem zdecydowaliśmy, że poślemy naszą 3letnią córcię do przedszkola na jesień i decyzję podjęliśmy 10 miesięcy temu zanim dowiedzialam się, że jestem w ciąży. Nasza córka lgnie do dzieci, w sąsiedztwie nie ma rówieśników, kuzynostwo niestety daleko i brakuje jej bardzo towarzystwa dzieciaczków. Dlatego juz w zeszlym roku zapisaliśmy ją na takie dodatkowe zajęcia adaptacyjne w przedszkolu. Są one prowadzone dla dzieci od 1,5 roku do 3 lat, trwają średnio 2 godziny.Dzieci przychodzą tam z rodzicem i mają zajęcia podobnie jak w przedszkolu jakieś piosenki, wierszyki, zabawy, gry, zajęcia plastyczne, namiastkę nauki angielksiego
, potem przechodzą do takiej jakby sali gimnastycznej i tam już szaleją na calego na zjezdzalniach w tunelach,basnie z kulkami itp. Po 2 miesiącach zauważyliśmy, że te wypady raz w tygodniu na zajęcia sprawiają córce ogromną frajdę. Jak nieraz były odwoływane albo mała nie mogła iśc bo była chora czy czasowo z mężem się nie wyrobiliśmy to córka nie była tym uradowana.
Prowadzące te zajęcia podpowiedziały nam, że spokojnie możemy od września dziecko zapisac do przedszkola, że świetnie sobie radzi pomimo moich wątpilowści ( 3latek idący do przedszkola musi już wiele rzeczy robic samodzielnie). I tak zdecydowaliśmy, że pódzie, a jak się zaczną problemy to zawsze można zrezygnowac w końcu mama będzię w domu z dzidzią :laugh: