reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kiedy bedzie Listopad 2006?

reklama
mi raz wydaje sie ze szybko leci czas a za chwile ze wlecze niemilosiernie pewnie zalezy jaki mam dzien i jak sie czuje ;-)
pewnie najbardziej bedzie sie ciaglo przy koncowce :-)
 
ja , jak jestem w pracy to czas dosyć szybko leci i tak bardzo nie myslę , ze zostało jeszcze tyle czasu . po pracy w domu zawsze jest cos do zrobienia , wiec tez jakoś wytrzymuję . najgorzej jest wieczorem ... nie mogę zasnąć , odliczam dni , godziny ... na okrągło układam rzeczy Mikołaja . Zastanawiam się co będzie jak pójdę na zwolnienie :confused: i bede musiala siedziec w domu :sick: calkiem zbzikuję :baffled: moja koleżanka ma na 17 pażdziernika umówioną cesarkę - to niby tylko dwa tygodnie , ale jak widzę jak ona sie męczy , jak strasznie wolno jej ten czas leci , to naprawdę zaczynam sie o siebie martwic .
 
Oj zcas leci powoli ale nie ublaganie z dnia na dzien wiecj gadam do tego malego stworka czytam ksiazki a poetm bede wychodzila z pokoju jak nie bede mogla go uspokoic.... boje sie strasznie na szczescie Ptysiek ma wiecje cierpliwosci i chyba bedzie lagodzil to moje "zolnierskie" podejscie:-p zobaczcycie za chwiel bedzie koniec miesiaca hihihihi ja skurcze tez juz miewam ale to chyab dlatego ze moglam odtawic leki a ganianie malego po domu i podworku daje mi w kosc a wiadomo ze i czasem trzeba wziasc na rece wiec zaprawke mam :tak: wiem co rzechodzi Dorotka czy Ewa:elvis:
 
jak ma sie juz jednego brzdaca w domu to zawsze jest cos do roboty i polezec sie nie da :-) chociaz moj maluszek ma juz prawie 5 latek wiec jest troszke mniej biegania dorotki maluch mniejszy i pewnie wiecej roboty przysparza mamie ;-)
 
Dokładnie, Witorkowi zbliża się dwa latka i przechodzi okres buntowniczy, dosłownie szok :szok: , daje popalić. W tygodniu większość czasu spędza z babcią bo my jesteśmy w pracy, to tylko wieczory mamy dla siebie, ale tatuś już może nim też się zająć. Gorzej w weekendy jak jestem w domu, oooo nie daje spokoju a jak to kobieta w ciąży szybko mam dość, padam :dry:, a mały nie popuści :no:.
Co to będzie z dwójką :szok: :szok: , już się boję, ale już mojej mamie zapowiedziałam że troche na nią liczę, przynajmniej w tych pierwszych dniach po porodzie. Oj skarb taka mama (babcia) :tak:, nie wiem jak się jej kiedyś za to odwdzieczę:confused:
 
Babcia to skarb :) Moja mama wyobraz sobie Dorota bez pomocy zajmowala sei trojka mojego rodzenstwa - jeden brat mial 3 lata, siostra prawie 2 i urodzil sie brat. Ja nie wiem jak ona sobie radzila. Fakt ze moja mama jest bardzo zaradna i obrotna. Poradzisz sobie! :-)
 
Witam, witam...

jestem z grudniówek, ale wczoraj byłam na USG 4d i dzidzia jest większa o ok. 10 dni, więc termin porodu może być 29 listopada /a nie 9 grudnia/...
gdyby co, to się przykleję do was :-)

Pozdrawiam
 
reklama
Oj ja też bardzo dobrze wiem co to jest dwulatek, moja Olka właśnie skończyła dwa lata, jestem na zwolnieniu i nieraz siedzę i rycze bo juz nie mam do niej siły. Jeszcze niedawno była aniołkiem, a teraz mam wrażenie jakbym gadała do sciany, wogóle nie słucha i robi co chce. Przez większąść czasu jestem sama w domu, tatusia jeszcze czasem posłucha, mieszkam jeszcze z teściową ale ona jak wraca z pracy to mówi że nie ma juz siły do Oli wiec sama muszę w sumie z nią walczyć. Tez bardzo sie boję jak sobie dam rade z zbuntowaną dwulatką i płaczącym niemowlakiem:szok: chyba przeżyję;-)
 
Do góry