reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kiedy bedzie Listopad 2006?

A moja wciaz tkwi glowa w dol i az sie boje zeby pod koniec jakiego numeru nie wykrecila ;)
Dziewczyny, czy Wam sie tez tak jak mnie, dluzy tez tzreci trymestr??? jejku, jak ja juz marze o rozwiazaniu...
 
reklama
Pola mnie sie poprostu marzy rozwiazanie. Mam dosc zlego samopoczucia, ogromnego brzucha, ospalosci i wszelkich innych dolegliwosci. Dzieki Bogu to juz 33 tydzien, bo z dnia na dzien jest gorzej. Chyba wylapalam jakiegos dola...
 
Pola ty sie tak nie spiesszzzzz potem jeszce nie raz bedziesz prosila zeby wrocial do brzuszka......Dorotko a moze to przez nas narzekaczy? ;D
 
Dziewczyny szybko zleci...te ostatnie tygodnie dlużą sie bardzo.....wyobraźcie sobie ze na pąździerniczowkach juz 2 mamy rozdwojone :)
A jeszcze niedawno my pisalysmy kiedy bedzie ten porod..... ;D
....teraz dziewczyny pisza ze sie boją porodu ktory juz tak blisko..he he he
 
Kobitki-śpi mi się nędznie, żylaki mam jak powrozy i jestem wiecznie zmęczona. Czy istnieje ktoś komu odpowiadałby taki stan ciała i przy okazji ducha?? A te malutkie stópki, które tak daja o sobie znać chciałabym już przytulić i ucałować :)
Też przesledziłam porodu wrześniówek. Wciąż się łudzę, że mój będzie 3*B. Błyskawiczny,Bezpolesny,Bezpieczny :) Ładnie to sobie wymyśliłam, co? Czego i Wam życzę.
Czarodziejka, ja nie wyobrażam sobie dłużących się oststanich 2 tygodni, skoro te 2 miesiące już tak bardzo się ciągną.....brrr
 
ja też tak mówiłam...dopóki nie poszłam do koleżanki która ma malca 2 miesięcznego. płacz, płacz, kolki i płacz, trudno wytrzymać. to się troszkę cieszę że moje maleństwo jest w brzuchu. ale czasami już też chcę zobaczyć, przytulić, ucałować. ciężko mi się oddycha, chodzi, a zrobić cokolwiek to tak jakbym przez cały dzień ciężko ćwiczyła. np wczoraj,: odkurzałam w samochodzie a wieczorem nie mogłam przekręcić się z boku na bok, od bólu kręgosłupa. a tu jeszcze pełne dwa miechy przede mną, będzie coraz gorzej. a w dodatku nie mogę być przy małych dzieciach. boję sie ich, nawet nie chcę wziąć na ręce. ale kocham moją niunię. tylko boję się, że nie będę umiała zrezygnować z niektórych rzeczy na rzecz dzieciątka, boję się że sobie nie poradze finansowo, o psychice już nie wspomnę. nie mam mamy która mogłaby mi pomóc gdy będę zmęczona a mój mąż cały dzień w pracy. czy ja to wszystko przeżyję? bardzo się boję, dlatego myślę ze moje maleństwo jest teraz bezpieczne w moim brzuszku, z dala od tych wszystkich codziennych spraw. tylko tyle że chciałabym je przytulić... a ono i tak czasami powie: głupia matka, jak to mówią dzieciaki. jest teraz w ciepełku, chronione przeze mnie, tylko moje...cieszę się tym stanem chociaż jest mi bardzo ciężko. boję się porodu, połogu i wychowywania, ale postaram się przyjąć moje dziecko jak najlepiej będę potrafiła.
pozdrawiam.
 
Anii wybacz ale sie uchichralam z tego co napisalas musisz wyjsc na spacerek i zrobic sobie menicure bo ja do stop juz nie siegam wiec innymtez nie polecam i zdobyc troche entuzjazmu na te ostanie czasy mnaie wszytko przeraza bo jestem nerwus i co bedzie dziecko nerwus i mam nerwus to w domu sjgon a Ptys to chyab na antarktyde sie wyprowadzi!! ;D
 
reklama
Pola a co powiesz jak ja Wiktorka urodziłam 11 dni po terminie (choć jedno z ostatnich usg wskazywało właśnie na 13go grudznia), wtedy to się dłuży i już nie można się doczekać.
 
Do góry