reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmimy...

reklama
Kra - a jeżeli przyjmuje skrajna formę?? to co wtedy?? mam taki problem z Milo - nic nowego do ust nie weźmie, je wciąż to samo i do tego ma nadwagę ( cholera a ja dietetyk), i co mam zrobić?? nie zmuszę go przecież, za stary jest
Kurcze, nie wiem, mój to właśnie jeszcze mały to da się go przechytrzyć:-p Albo biorę go "pod włos" wspólnym gotowaniem, albo ograniczam dożerki i jak nie zje tego, co dam, to czeka na kolejny posiłek. Nie zmuszam i nie biegam z jedzeniem, nie powtwrzam wciąż, że nie chce jeść, bo nie chcę, żeby jedzenie urosło do rangi jakiegoś fetyszu:rofl2: Czasem pozwalam mu też zdecydować, co będzie na obiad i wtedy zwykle jemy jajkową (barszcz biały:-D), spgetti, rosołek, lub w ostateczności fryty z piekarnika. Jak dotąd to jest stały repertuar:sorry2:

Mrówa mój młody też jadł naszą:-p Ja zresztą od jakiegoś czasu gotuję już jedną zupę, tyle że bardzo delikatnią i na samych warzywach. Tylko kończą mi się pomysły, bo ileż można jeść kalafiorową. pomidorową, czy rosół:crazy: a trzech dań codziennie nie będę gotować i już:crazy::rofl2:
Weronika, to masz padlinożercę hihi;-):-D nie zmuszaj dzieciaka do wegetarianizmu:-p;-)
 
Od niedzieli Martynka wreszcie otwiera dzioba tak jak się należy i wcina w zasadzie wszystko co jej się poda....:-) Bałam się, że to był jednorazowy wybryk, ale jak wczoraj zjadła pięknie zupkę, a wieczorem 190 ml kaszki to się uspokoiłam, bo widać, że w końcu załapała o co w tym wszystkim chodzi, hehe :-D:-D
Dzisiaj wcięła w końcu deserek - widać było że jest zaskoczona nowym smakiem, ale jej smakowało, bo zjadła wszystko!;-):tak:
Oby się jej nie odmieniło....:sorry2:
 
ninja ja osobiscie uwielbiam zupe krem z dyni:tak:w domu mam przepis i z tgo co czaję jest chyba całkiem ok dla dzieci tez:tak:;-):-)no i banalnie prosty w przygotowaniu:-p
u nas wczoraj zjedzona prawie cała grucha!!!najpierw dawałam mu ćwiartki zeby sobie ciumkał ale je zasysał tak mocno ze wyskakiwały mi spomiędzy palców więc zaczełam skrobac łyżeczką.jak się ociągałam z kolejną porcja wołał mnie zniecierpliwionym głosem eeee a jak nie reagowałam dosć szybko sam łapał mi palce i ładował sobie łyżeczkę do dziuba - wyglądalo to komicznie po czym zasnął:sorry2:
 
aha no i mam pytanie w zwiazku z ta gruszką??
jak myslicie ile trzeba odczekac żby podac malcowi potem mleko (zaznaczam ze przecież że nie krowie) bo słyszy sie róznych skrętach kiszek a nawet zejściach po popiciu gruszek mlekiem krowim.zastanawiam sie jak sprawa wygląda z ludzkim lub modyfikowanym... ja profilaktycznie odczekuje ile sie da:baffled:
no i jak to jest w koncu z tymi Danonkami??
i czy podajecie jeszcze dzieciom swoim najmniejszym witaminę D3???bo mnie lekarz nic kurde nie mówi....:dry:
 
reklama
Niekat o gruszkach to nic nie słyszałam, ale witaminkę D3 to podaję cały czas... Przy Zuzi podawałam dopóki nie zrosło się ciemiączko i teraz pewnie będzie podobnie...
Nawet rozmawiałam ostatnio o tym z moją lekarką, bo Martynka ma cały czas duże ciemiączko (3x3) i pytałam czy nie zwiększyć dawki, ale ona powiedziała że to wystarczy, bo w innych produktach, które mała zaczyna jeść ta witaminka też jest, a nie dobrze jest przedawkować....:sorry2:
A Danonków nie podaję i przy Zuzi też nie podawałam, tylko zwykłe serki waniliowe, bieluchy i tp. itd.
 
Do góry