reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

tak pracuje na cały etat a wychodzę godz wcześniej bądź jak mam drugą zmianę przychodzę godz później:)
Ja do pracy wracam 27 grudnia (nie mam już ani jednego dnia urlopu:no:) i uzgodniłam z szefami, że będę mogła godzinę wcześniej wychodzić do domku :-D Cieszę się ogromnie z tej możliwości, ale serce mnie boli, jak pomyślę, że po tylu miesiącach muszę się z Mateuszkiem rozstać :zawstydzona/y:Jak Wy sobie poradziłyście w pracy w tych pierwszych dniach ?
 
reklama
Ja do pracy wracam 27 grudnia (nie mam już ani jednego dnia urlopu:no:) i uzgodniłam z szefami, że będę mogła godzinę wcześniej wychodzić do domku :-D Cieszę się ogromnie z tej możliwości, ale serce mnie boli, jak pomyślę, że po tylu miesiącach muszę się z Mateuszkiem rozstać :zawstydzona/y:Jak Wy sobie poradziłyście w pracy w tych pierwszych dniach ?

jakoś przeżyłam,było ciężko bo tęskniłam bardzo...ale najgorzej jest wyjść z domu...bo w pracy to myśli się co się ma zrobić i zleci...
aa jak wychodzę z domu i widzę jak niunia cudownie słodziutko śpi to serce się kraje że trzeba wyjść do pracy:(
 
Ja też korzystam z przywileju 1 godziny na karmienie - tyle, że ja nie mam jak odbierać tego codziennie więc kumuluję sobie te godziny i co 8. dzień mam wolny :-) Cieszę się, że poszli mi na rękę i mam ekstra urlop, zawsze się przydaje...
a co do pytania - alcia1 - pierwsze dni były dla mnie trudne, chyba 5 razy dzwoniłam do niani, o Tosi myślałam non stop i było mi bardzo smutno, że moje dziecko zamiast ze mną jest z obcą osobą.. ale z biegiem czasu jest coraz lepiej, nie żeby "cudownie" ale człowiek się przyzwyczaja do nowego rytmu, tęskni się za macierzyńskim (baaardzo) ale też coraz bardziej aklimatyzuje w pracy. Ja mam fajną pracę i się w niej realizuję, więc powoli, powoli daję radę! Głowa do góry, będzie dobrze:-)
 
chciałabym trochę ograniczyć cyca, bo wisiałby całymi dniami, tzn w dzień jest łatwiej, bo jest zupka i deserek, ale w nocy to on cyca chce tylko jako smoka, do usypiania i tulenia..
chwilowo jestem na etapie usypiania młodego, ale nie przy piersi, karmię i jak czuję, że wolniej ssie, t od razu przerywam- aby nie kojarzył zasypiania z piersią.
dziś zasypiał 45 minut a mi serce pękało :-(
P.S. ja też lubię karmić piersią, te chwile są piękne, jednak mój potrafi mi już szarpać za bluzkę, lub przez bluzkę próbować ssac :no:

uuu... znam to... :/ ale moje wysiłki próby odzwyczajenia Jagody od zasypiania przy piersi sie nie opłaciły... tylko mała sie namęczyła zasypiając w płaczu :( okazało się, że świetnie zasypia przy butli i odstawienie od piersi nie wiązało się z trudnościa w zasypianiu. może u Was będzie podobnie? ;)

a że szuka przez bluzkę, to spryciarz mały :)

Ja też korzystam z przywileju 1 godziny na karmienie - tyle, że ja nie mam jak odbierać tego codziennie więc kumuluję sobie te godziny i co 8. dzień mam wolny :-) Cieszę się, że poszli mi na rękę i mam ekstra urlop, zawsze się przydaje...
a co do pytania - alcia1 - pierwsze dni były dla mnie trudne, chyba 5 razy dzwoniłam do niani, o Tosi myślałam non stop i było mi bardzo smutno, że moje dziecko zamiast ze mną jest z obcą osobą.. ale z biegiem czasu jest coraz lepiej, nie żeby "cudownie" ale człowiek się przyzwyczaja do nowego rytmu, tęskni się za macierzyńskim (baaardzo) ale też coraz bardziej aklimatyzuje w pracy. Ja mam fajną pracę i się w niej realizuję, więc powoli, powoli daję radę! Głowa do góry, będzie dobrze:-)

nooo, wreszcie dobre wiesci! super! ciesze sie bardzo :)
 
Jak Wy sobie poradziłyście w pracy w tych pierwszych dniach ?

Dla mnie najtrudniejsze był dni przed powrotem, bo oczywiście strasznie to przeżywałam... Później jakoś poszlo,tak jak piszą dziewczyny... Najgorzej jest, jak trochę dłużej jestemw domu z małym (np dłuzszy weekend, zwolnienie) to wtedy mam wrażenie, że "zaczynam od początku":-(
 
Malina a ja ci zazdroszczę pracy, że ją lubisz i się w niej realizujesz!!! Niestety ja w mojej tracę wszystkie nerwy i niedługo całkiem osiwieje!!!!
A żeby było na temat to ja jak jestetm w domu to Maja non stop ssie cyca...woli mleczko aniżeli soczki czy herbatki...
 
reklama
Moja Maja najbardziej "domaga"się cyca jak wracam z pracy:) I tak się pięknie cieszy na mój widok że człowiek mimo że mega zmęczony to nabiera sił do zabawy z takim uroczym szkrabikiem:)
 
Do góry